Cenny składnik chleba, wina i umysłu Michała Gołkowskiego
Michałowi pomysły rosną jak na drożdżach. Wiemy, że w ciągu ostatnich 5 lat wydał 15 książek! W każdym razie przeszedł drogę od anonimowego tłumacza kabinowego do bycia głosem Putina w polskich mediach. Pisanie do szuflady zamienił na pisanie książek, które są kupowane, czytane i podziwiane.
Paryż wzięty!
Harmonia przygrywa radośnie, gdy oddziały pod flagą Kaiserreichu wkraczają do zdobytej szturmem stolicy Francji. Jest lato 1918 roku, a Wielka Wojna potoczyła się w sposób, który zaskoczył równie bardzo tych chwilowo pokonanych, jak i ulotnych, nietrwałych zwycięzców ofensywy. Gdzieś pośród pożarów stolicy pewna nieco spóźniona kompania inżynieryjno-szturmowa musi wyciągać nogi, żeby zdążyć wraz z wycofującymi się oddziałami… Lecz gdy niemalże wpadają pod koła rozpędzonej ciężarówki, wiozącej tajemniczy ładunek, o którym nigdy nie powinno byli się dowiedzieć, wielu innych wyciągnie kopyta.
Radosna niczym pijacki śpiew, krwawa jak nóż rzeźnika, lekka na podobieństwo spirytusu, okopowo-szturmowa historia o przygodzie, przyjaźni, złocie, obrazach, malinowym koniaczku, tunelach, bitwach, kantynach i latrynach, nietypowych orientacjach wszelakiego rodzaju… oraz, rzecz jasna, o psie.
Jeśli do tej pory wydawało ci się, że wiesz, co może wydarzyć się na wojnie… No cóż. Najwyraźniej twoje źródła historyczne nie miały dość ani faktów, ani fantazji.
Co się jeszcze zmieniło u Michała w tym czasie?
- Nadal porywa się na rzeczy nieosiągalne, choć rozsądnie zarządza swoją energią. Powoli uczy się konstruktywnego nicnierobienia, mimo że czasem boli go od tego mózg.
- Zadbał o siebie i swoje zdrowie. Konsekwentnie przepala tłuszcz na mięśnie, a w liczbie pompek na kostkach dotarł do trzydziestu. Wciąż wygląda tak samo, ale siwizna coraz bardziej mu się podoba.
- Dojrzał jako pisarz. Od chęci udowodnienia wszystkim, że umie, przeszedł do spokojnego, rzemieślniczego cyzelowania zdań, układania fabuły na podobieństwo melodii i planowania na kilka-kilkanaście ruchów naprzód. Teraz daje czas zarówno sobie, jak i opowieści. Nauczył się trzymać karty przy orderach i nie pędzić na łeb, na szyję. To jest jak dobre wino – musi mieć czym odetchnąć, żeby rozwinąć bukiet.
- Nauczył się gotować chorizo w białym winie, które nazywa swoją spóźnioną wielką miłością życia.
A dziś będzie jeździł czołgiem, bo to w końcu premiera jego piętnastej książki – w Muzeum Techniki Wojskowej.
Stalowe Szczury. Otto od dziś w księgarniach, kup teraz.
Aktualność sponsorowana
komentarze [14]
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
to wy sami napisaliście, szczególnie w "Co się jeszcze zmieniło...", czy pan Michał Wam podyktował? Po jego cosplayowym występie w TVN24 nawet go polubiłem, ale bełkotliwy wywiad z samym sobą i to powyższe trochę obniżają jego notowania u mnie
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postGołkowski w ciągu 5 lat napisał 15 książek, ale nie są one wysokich lotów. Co najwyżej średnia literatura postapo do przeczytania raz nie więcej..
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Anka. Czy ja wiem? "Drogę" można czytać kilka razy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAle postapo może być dobrą literaturą. Taki "Piknik na skraju drogi" Strugackich to niemalże klasyka. Gołkowski zaczynał swoją przygodę z pisarstwem od tworzenia książek z uniwersum S.T.A.L.K.E.R.A właśnie, a wątpię, czy by cokolwiek napisał gdyby Strugaccy nie zrobili wizji katastrofy atomowej, która zdefiniowała podgatunek postapo, nie mówiąc o tym, że...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejOczywiście że i takie książki można czytać kilka razy. Osobiście Piknik na skraju drogi czytałam już razy 3. To rzecz gustu i potrzeb czytelnika, a Michał jest według mnie jednym z lepszych polskich pisarzy postapo.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
@Chassefierre
Super! Dziękuję za podrzucenie tytułu. Zaraz szukam i biore się za czytanie.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto