Cenny składnik chleba, wina i umysłu Michała Gołkowskiego

LubimyCzytać LubimyCzytać
26.01.2019

Michałowi pomysły rosną jak na drożdżach. Wiemy, że w ciągu ostatnich 5 lat wydał 15 książek! W każdym razie przeszedł drogę od anonimowego tłumacza kabinowego do bycia głosem Putina w polskich mediach. Pisanie do szuflady zamienił na pisanie książek, które są kupowane, czytane i podziwiane.

Cenny składnik chleba, wina i umysłu Michała Gołkowskiego

Paryż wzięty!

Harmonia przygrywa radośnie, gdy oddziały pod flagą Kaiserreichu wkraczają do zdobytej szturmem stolicy Francji. Jest lato 1918 roku, a Wielka Wojna potoczyła się w sposób, który zaskoczył równie bardzo tych chwilowo pokonanych, jak i ulotnych, nietrwałych zwycięzców ofensywy. Gdzieś pośród pożarów stolicy pewna nieco spóźniona kompania inżynieryjno-szturmowa musi wyciągać nogi, żeby zdążyć wraz z wycofującymi się oddziałami… Lecz gdy niemalże wpadają pod koła rozpędzonej ciężarówki, wiozącej tajemniczy ładunek, o którym nigdy nie powinno byli się dowiedzieć, wielu innych wyciągnie kopyta.

Radosna niczym pijacki śpiew, krwawa jak nóż rzeźnika, lekka na podobieństwo spirytusu, okopowo-szturmowa historia o przygodzie, przyjaźni, złocie, obrazach, malinowym koniaczku, tunelach, bitwach, kantynach i latrynach, nietypowych orientacjach wszelakiego rodzaju… oraz, rzecz jasna, o psie.

Jeśli do tej pory wydawało ci się, że wiesz, co może wydarzyć się na wojnie… No cóż. Najwyraźniej twoje źródła historyczne nie miały dość ani faktów, ani fantazji.

Co się jeszcze zmieniło u Michała w tym czasie?

  • Nadal porywa się na rzeczy nieosiągalne, choć rozsądnie zarządza swoją energią. Powoli uczy się konstruktywnego nicnierobienia, mimo że czasem boli go od tego mózg.
  • Zadbał o siebie i swoje zdrowie. Konsekwentnie przepala tłuszcz na mięśnie, a w liczbie pompek na kostkach dotarł do trzydziestu. Wciąż wygląda tak samo, ale siwizna coraz bardziej mu się podoba.
  • Dojrzał jako pisarz. Od chęci udowodnienia wszystkim, że umie, przeszedł do spokojnego, rzemieślniczego cyzelowania zdań, układania fabuły na podobieństwo melodii i planowania na kilka-kilkanaście ruchów naprzód. Teraz daje czas zarówno sobie, jak i opowieści. Nauczył się trzymać karty przy orderach i nie pędzić na łeb, na szyję. To jest jak dobre wino – musi mieć czym odetchnąć, żeby rozwinąć bukiet.
  • Nauczył się gotować chorizo w białym winie, które nazywa swoją spóźnioną wielką miłością życia.

A dziś będzie jeździł czołgiem, bo to w końcu premiera jego piętnastej książki – w Muzeum Techniki Wojskowej.

Stalowe Szczury. Otto od dziś w księgarniach, kup teraz.

Aktualność sponsorowana


komentarze [14]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
27.01.2019 12:46
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

marckoza 27.01.2019 00:45
Czytelnik

to wy sami napisaliście, szczególnie w "Co się jeszcze zmieniło...", czy pan Michał Wam podyktował? Po jego cosplayowym występie w TVN24 nawet go polubiłem, ale bełkotliwy wywiad z samym sobą i to powyższe trochę obniżają jego notowania u mnie

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Legeriusz 27.01.2019 00:29
Czytelnik

Niezły bełkot w aktualności sponsorowanej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Waww 26.01.2019 19:52
Bibliotekarz

Gołkowski w ciągu 5 lat napisał 15 książek, ale nie są one wysokich lotów. Co najwyżej średnia literatura postapo do przeczytania raz nie więcej..

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anka Markova 26.01.2019 20:24
Czytelniczka

Czy nie o to chodzi czytelnikom postapo?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Legeriusz 27.01.2019 00:26
Czytelnik

@Anka. Czy ja wiem? "Drogę" można czytać kilka razy.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
BlueSugar 27.01.2019 02:40
Czytelniczka

Ale postapo może być dobrą literaturą. Taki "Piknik na skraju drogi" Strugackich to niemalże klasyka. Gołkowski zaczynał swoją przygodę z pisarstwem od tworzenia książek z uniwersum S.T.A.L.K.E.R.A właśnie, a wątpię, czy by cokolwiek napisał gdyby Strugaccy nie zrobili wizji katastrofy atomowej, która zdefiniowała podgatunek postapo, nie mówiąc o tym, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Anka Markova 27.01.2019 09:54
Czytelniczka

Oczywiście że i takie książki można czytać kilka razy. Osobiście Piknik na skraju drogi czytałam już razy 3. To rzecz gustu i potrzeb czytelnika, a Michał jest według mnie jednym z lepszych polskich pisarzy postapo.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
27.01.2019 10:39
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
27.01.2019 15:17
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Anka Markova 27.01.2019 19:38
Czytelniczka

@Chassefierre
Super! Dziękuję za podrzucenie tytułu. Zaraz szukam i biore się za czytanie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
27.01.2019 20:14
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
26.01.2019 19:21
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

LubimyCzytać 25.01.2019 11:55
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post