Biblioteczka
Opinie
Kolejny zaczytany rok, kolejny rok z książką Perrin. I kolejny ulubieniec. Jest coś w literaturze francuskiej co gra na strunach gdzieś głęboko w człowieku, co trudno mi nazwać, bo jest tak delikatne i ulotne. Zawsze zostawia po sobie pustkę, która świadczy o tym, że to jest to, czego szukałam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Mam problem z tą książką, nie do końca wiem co o niej myśleć. Ponad 500 stron romansu - trochę za dużo. Dziwny plot twist na koniec, który nic nie wnosi, jest kompletnie od czapy, spokojnie mogłoby go nie być.
I chociaż większość książki czytałam z zapartym tchem, czekałam co będzie z Theo i Ellie (slow burn wyszedł autorce świetnie!), to muszę przyznać że Ellie jest jedną...
Aktywność użytkownika Martyna
Kolejny zaczytany rok, kolejny rok z książką Perrin. I kolejny ulubieniec. Jest coś w literaturze francuskiej co gra na strunach gdzieś głęboko w człowieku, co trudno mi nazwać, bo jest tak delikatne i ulotne. Zawsze zostawia po sobie pustkę, która świadczy o tym, że to jest to, czego szuk...
Rozwiń
Mam problem z tą książką, nie do końca wiem co o niej myśleć. Ponad 500 stron romansu - trochę za dużo. Dziwny plot twist na koniec, który nic nie wnosi, jest kompletnie od czapy, spokojnie mogłoby go nie być.
I chociaż większość książki czytałam z zapartym tchem, czekałam co będzie z Theo...
ulubieni autorzy [3]
Ulubione
statystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie