Tom Hanks przeciwko przepisywaniu książek pod kątem współczesnej wrażliwości
Kolejne klasyki literatury są redagowane z myślą o współczesnej wrażliwości, przez co niektóre fragmenty są przepisywane lub wręcz usuwane. Podobnym praktykom jasno sprzeciwia się Tom Hanks, który sam próbuje swych sił jako pisarz. „Miejmy wiarę we własną wrażliwość, zamiast pozwalać komuś decydować, czym możemy się poczuć urażeni”.
Temat poddawania książek edycji, którą wielu wprost nazywa cenzurą, pojawił się przed kilkoma tygodniami, kiedy to Puffin Books, brytyjski wydawca należący do grupy Penguin Random House, postanowił zredagować książki Roalda Dahla.
Powód? Dostosowanie języka do współczesnej wrażliwości – tak, by książki, jak przekonywano, „mogły dzisiaj cieszyć wszystkich”. Tak oto z najsłynniejszych pozycji w dorobku Dahla – takich jak „Charlie i fabryka czekolady”, „Matylda”, „Wiedźmy” i „Fantastyczny pan Lis” – zniknęły (lub zostały w nich zmienione) wszystkie frazy związane z wyglądem, wagą, płcią, rasą czy zdrowiem psychicznym.
Najpierw Dahl, później Fleming i Christie
I choć w przypadku książek Dahla – po licznych głosach oburzenia ze strony fanów, w tym również brytyjskiej królowej Kamili – wydawca ostatecznie wycofał się z cenzury, chwilę później doniesiono, że edycji poddano również powieści Iana Fleminga o Jamesie Bondzie, a także klasyki Agathy Christie, w tym powieści o Herkulesie Poirot i pannie Marple.
W całym procesie skorzystano z usług tzw. sensitivity readers (co można by przetłumaczyć jako: czytelników badających wrażliwość), a oryginalne fragmenty, które uznano za obraźliwe, zostały zmienione lub po prostu usunięte.
Więcej na temat zmian w klasycznych powieściach przeczytasz w artykułach: Kultowe książki dla dzieci bez słów „gruby” czy „szalony”. Rushdie: absurdalna cenzura i Książki Agathy Christie rasistowskie? Klasyki przepisywane pod kątem współczesnej wrażliwości.
Tom Hanks: Jesteśmy dorośli
Tym razem sprawę skomentował Tom Hanks, dwukrotny laureat Oscara, a także pisarz, autor zbioru opowiadań „Kolekcja nietypowych zdarzeń” i debiutanckiej powieści „Arcydzieło”, która pojawi się na polskim rynku 31 maja nakładem wydawnictwa Wielka Litera.
Pytany, czy treść tekstów nieżyjących autorów powinna być zmieniana tak, by zwiększać jej inkluzywność, Hanks odparł: – Sądzę, że wszyscy tu jesteśmy dorośli i rozumiemy czas i miejsce, w których napisano te książki.
Aktor podkreślił, że nietrudno dostrzec, iż treści te odstają od dzisiejszych standardów. Dodał jednak: – Uwierzmy w naszą własną wrażliwość, zamiast pozwalać komuś decydować o tym, co może nas obrażać, a co nie.
Na zakończenie autor „Arcydzieła” jasno dał do zrozumienia, że jest przeciwny podobnym praktykom. – Pozwólcie mi zdecydować, co mnie obraża, a co nie. Byłbym przeciwny czytaniu jakiejkolwiek książki z jakiejkolwiek epoki, na której widnieje napis: „skrócona ze względu na współczesną wrażliwość”.
komentarze [99]
Absurdalność współczesnych trendów jest po prostu kosmiczna. Klasyków poprawia się, a gnioty lewackie zalewają półki. Istotą człowieczeństwa jest wolność wyboru i ponoszenie konsekwencji swoich wyborów.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoim zdaniem lepszym rozwiązaniem było by najprostsze w świecie poinformowanie czytelnika na okładce z tyłu jakie treści zawiera książka, którymi może poczuć się dotknięty. Niech każdy sam zadecyduje czy chce czytać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMam to samo zdanie, również w kwestii min scen przemocy, scen erotycznych, czy wulgarnego języka. Takie oznaczenia są przy grach, filmach, to czemu nie przy ksiazkach? Co jakiś czas nacinam się na współczesna powieść, w której jest albo coś obrzydliwego, odstraszającego, albo okropny język- oznaczenia pomógłby mi wybrać książkę, która naprawdę chciałabym przeczytać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoim zdaniem można i trzeba przepisywać dawne książki, ale w odwrotną stronę. Tak, jak zrobił to np. Jacek Dukaj w "Sercu ciemności" (swojej wersji "Jądra ciemności" Conrada) -- zachowując wszystkie najbardziej przerażające elementy fabuły oryginału, ale uwspółcześniając je językowo i osadzając we współczesnych kontekstach (tak np. tajemnicza i złowroga "Firma" z dzieła...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
A jak inaczej mamy się uczyć i czerpać wiedzę o dawnych czasach? Może od razu Szanowna Komisja Cenzury weźmie się za całą klasykę począwszy od średniowiecza. Powiedzmy ludziom co i jak mają myśleć. Podkoloryzujmy przeszłość tak żeby było ładnie i nie kontrowersyjnie. Wychowany ludzi, którzy nie będa mieć własnego zdania bo nie damy im szansy na wyrobienie go sobie
Historia...
A o czym pisał Orwell? W jego dziele Rok 1984 właśnie to się odbywało. Zmiana każdego tekstu, aby odpowiadał wytycznym władzy. Owszem, tak tragicznie jeszcze nie jest, ale zmierzamy tam. Skąd mógł mieć taką wiedzę? Skąd autor tego dzieła mógł wiedzieć o kamerach 5G, które identyfikują każdego na podstawie aż 160 cech? Chiny przodują w tej inwigilacji. Gdy ktoś zostanie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNie wolno ingerować w oryginał dzieła. Ktoś to napisał i się pod tym podpisał. Jak można w ogóle o czymś takim pomyśleć. To jak profanacja grobu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZgadzam się z Hanksem - zabieranie wolności słowa i cenzura w XXI wieku? Dlaczego? Pozwólcie ludziom decydować co ich obraża, a co nie. Zabieranie wolności innym, na rzecz wolności innych - super. Jeżeli ktoś cierpi na "współczesną wrażliwość", to niech nie czyta dzieł, które go obrażają - ja tak robię, polecam, działa! Moim zdaniem wydawcy powinni jedynie oznaczać utwory...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNie wolno ingerować w oryginał dzieła - jakie by nie było. W takim razie obrazy, na których kobiety są ukazane ze zbyt głębokim dekoltem też należy poddać cenzurze i te niegodziwości zamalować! Co do literatury - jakim tekst powstał, takim winien pozostać na wieki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post