rozwiń zwiń
Piranka

Profil użytkownika: Piranka

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 10 lata temu
27
Przeczytanych
książek
27
Książek
w biblioteczce
27
Opinii
73
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Przeczytałam. Szybko. Lekko i łatwo. I przyjemnie. Pewna odmiana po poprzednich tytułach autorki, gdzie czasem zdarzały się nieco przydługie, choć z pewnością posiadające dużą wartość edukacyjną opisy/monologi. Tutaj bohaterka też, tak przewodnia jak i poboczna nie jest denerwująca, nie irytuje choć szczególnie postać Melissy była dla mnie pewnym zaskoczeniem, jej podejście do życia, do mężczyzn.... ale wiem, że takie kobiety są, że takie dylematy istnieją. Tylko czy bywają tacy mężczyźnie, jak Kyle....
Do pewnego momentu czytało mi się rewelacyjnie. Później trochę gorzej, jakby autorka nieco przeskakiwała po łebkach, brakowało jej pomysłu lub cierpliwości. Powieść początkowo ma większą spójność, później, jak dla mnie, jest zbyt urywana, fragmentaryczna, zbyt skrótowa. Brakuje mi nieco odrobinę więcej o Beacie, dosłownie odrobinkę więcej z jej życia solo po wyjeździe rodziny za ocean. U Melissy od czasu rozpoczęcia nauki w Instytucie Pratta akcja toczy się szybko, zbyt szybko jak dla mnie, trochę się gubiłam... czegoś mi brak, co było na początku. Zatem pomimo, że czytało mi się dobrze a z wielu względów książka jest mi bliska, głownie jej amerykańska część i bohaterowie, to tylko 8 gwiazdek daję.

Przeczytałam. Szybko. Lekko i łatwo. I przyjemnie. Pewna odmiana po poprzednich tytułach autorki, gdzie czasem zdarzały się nieco przydługie, choć z pewnością posiadające dużą wartość edukacyjną opisy/monologi. Tutaj bohaterka też, tak przewodnia jak i poboczna nie jest denerwująca, nie irytuje choć szczególnie postać Melissy była dla mnie pewnym zaskoczeniem, jej podejście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Właśnie czytam...w oryginale zatem powoli... Nie znam innych pozycji Rice. Ta, jak dotąd, mocna, emocjonalna, rozdzierająca duszę i rozgrzebująca rany.... Kawał dobrej prozy, cudne, poetyckie opisy. Bardzo plastyczna.
Przeczytałam. I powiem tak.... straszna to ona na pewno nie była. Miejscami zbyt realistyczna i obrzydliwa. Ale "do przejścia". Miejscami zapierała mi dech w piersiach, wciągała mnie, pochłaniała niczym czarna dziura...w innych momentach zawieszałam się i odkładałam wręcz na moment na bok. Były momenty, kiedy czułam się nią zmęczona czy zmęczona tym, co serwowała autorka.
I choć generalnie mi się podobało, choć ma niesamowity klimat i choć uważam, że to bardzo dobra książka, mam jakiś niedosyt. Może zakończenie było dla mnie zbyt przewidywalne. Może to jednak nie do końca mój klimat. Choć uwielbiam muzykę, kocham skrzypce a Rice dobrze oddała klimat z nimi związany. Odejmuje jednak jedna gwiazdkę. Książka dobra ale nie na tyle, by do niej wrócić.

Właśnie czytam...w oryginale zatem powoli... Nie znam innych pozycji Rice. Ta, jak dotąd, mocna, emocjonalna, rozdzierająca duszę i rozgrzebująca rany.... Kawał dobrej prozy, cudne, poetyckie opisy. Bardzo plastyczna.
Przeczytałam. I powiem tak.... straszna to ona na pewno nie była. Miejscami zbyt realistyczna i obrzydliwa. Ale "do przejścia". Miejscami zapierała mi dech w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałam, trochę drogą rozpędu, trochę z potrzeby poznania dalszego ciągu życia niezdecydowanej kobiety u boku łajdaczącego się Pana życia i śmierci.
Przyznam szczerze, bez bólu, że trochę się zmęczyłam. Tempem. Ilościa faktów. Aż mi się tego wszystkiego sprawdzać nie chciało, zresztą ufam, że podobnie jak w poprzednich powieściach Rybkowska stawia na fakty, jesli chodzi o historię i innego typu informacje, które uwiarygadniają czas i miejsca.
W jakiś dziwny sposób razi mnie nadal bohaterka....nie umiem tego nazwać... i coraz bardziej razi zuchwałość bohatera, rozhasanego jak w bahanaliach satyra, który bierze co chce nie licząc się z nikim i niczym, i zgodnie z napisami na swoich koszulkach, jak to było..."pieprzę wszystko co się rucha"...czy jakoś tak... to powoduje zastanowienie... z jakimi mężczyznami w życiu spotkała się autorka, żeby takiego przebiegłego i wszechstronnego ale jednak sybarytę a zarazem satyra, wymyśleć? Postać wszechstronna do bólu a zapatrzoną w siebie niczym Narcyz z obrazu Caravaggia?
By jednak nie było o uczuciach jedynie po przeczytaniu... ciekawy wątek śpiączki i amnezji, chyba konsultowany z wiedzą medyczną bo wiarygodny bardzo, z tego co wiem...
Jak pisałam nie zadawałam sobie trudu, by sprawdzać fakty historyczne...nawet, jesli są fikcją, to świetnie podaną...

Generalnie...polecam. Przeczytałam, podobnie jak poprzednie bardzo szybko, bo tak się czyta te powieści. Jedyny minus za to, że jak wspomniałam trochę mnie zmęczył natłok wrażeń, zmian, przemieszczania się bohaterów...czasem się nieco gubiłam i na chwile musiałam książkę odłożyć i poukładać pewne rzeczy w głowie...
I tylko bohaterowie nadal denerwujący... ona w swoim przeświadczeniu ciągłych pretensji do każdego i o wszystko a on łajdak, jakich mało, choć uroczy...ale jednak łajdak....może, jak dojdziemy do czasów jego 70tki, to już nie będzie bzykał, kogo popadnie.... co na to autorka?
;)

Po przemyśleniu postanowiłam dodać jeszcze kilka słów... podoba mi sie konsekwencja, z jaką autorka trzyma się rysów charakterystycznych dla swoich postaci, ustanowionych w pierwszej części. To, że mnie razi pan Narcyz wynika ponieką z faktu, że chciałabym, żeby prawda tak bardzo w oczy nie kłuła, że okazja czyni złodziea a on tych okazji nie przepuszcza....no może poza córką...tu ma mój szacunek i rehabilituje go, odrobinę ale jednak. A Bohaterka...pełna sprzeczności - niby sie dąsa ale nie wypomina, niby nie chce a chce... i dobrze. Taka sobie pani Ani wymyśliła...ile takich kobiet jest? Które niby nie chcą, a zdradzają? Niby chca odejść a nie robią tego? taka i chciałaby i boi się.... samo życie.
Tylko jednej rzeczy mi na prawde brakowało-by Will z całą grozą, tak grozą dostrzegł, że to, co robiła z nim jego kochanka on robi z Nell....może oprawa jest troche inna ale rdzeń ten sam. I w zasadzie tylko za to malutki minus:)

Przeczytałam, trochę drogą rozpędu, trochę z potrzeby poznania dalszego ciągu życia niezdecydowanej kobiety u boku łajdaczącego się Pana życia i śmierci.
Przyznam szczerze, bez bólu, że trochę się zmęczyłam. Tempem. Ilościa faktów. Aż mi się tego wszystkiego sprawdzać nie chciało, zresztą ufam, że podobnie jak w poprzednich powieściach Rybkowska stawia na fakty, jesli...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Piranka

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
27
książek
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
73
razy
W sumie
wystawione
27
ocen ze średnią 7,3

Spędzone
na czytaniu
182
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]