Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niestety powieść ta była swoistym rozczarowaniem. Po uprzednim przeczytaniu wielu książek Murakamiego ma się trochę wrażenie, że wszystko to już gdzieś było i faktycznie tak jest. Wielu bohaterów stanowi kalki innych bohaterów z innych powieści. Jednak tego, że książka jest napisana w dobrze i wciąga odmówić absolutnie nie można.

Niestety powieść ta była swoistym rozczarowaniem. Po uprzednim przeczytaniu wielu książek Murakamiego ma się trochę wrażenie, że wszystko to już gdzieś było i faktycznie tak jest. Wielu bohaterów stanowi kalki innych bohaterów z innych powieści. Jednak tego, że książka jest napisana w dobrze i wciąga odmówić absolutnie nie można.

Pierwsze strony przyprawiły mnie o dreszcz niepokoju i myśl, że trzymam przed sobą powieść w stylu Coelho. Jednak z upływem kolejnych stron było zdecydowanie lepiej. Piękna powieść o współczesnym Odyseuszu, który przemierza tysiące kontynentów, aby dotrzeć do swojej wymarzonej krainy - Londynu. Zachwyciła mnie głównie piękna, wyważona narracja. Sporo jednak książka straciła przez - według mnie - wymuszone spotkanie po latach z Leilą.

Pierwsze strony przyprawiły mnie o dreszcz niepokoju i myśl, że trzymam przed sobą powieść w stylu Coelho. Jednak z upływem kolejnych stron było zdecydowanie lepiej. Piękna powieść o współczesnym Odyseuszu, który przemierza tysiące kontynentów, aby dotrzeć do swojej wymarzonej krainy - Londynu. Zachwyciła mnie głównie piękna, wyważona narracja. Sporo jednak książka straciła...

Ciekawie skonstruowana postać, ukazująca losy skandalicznego związku osiemnastoletniego Maria ze starszą od siebie ciotką Julią przeplatana jest opowieściami szalonego skryby - Pedro Camacho, który zarazem jest dobrym znajomym głównego bohatera. Jest to zarazem powieść po części autobiograficzna, o czym zresztą dowiedziałam się dwadzieścia stron przed końcem.

Ciekawie skonstruowana postać, ukazująca losy skandalicznego związku osiemnastoletniego Maria ze starszą od siebie ciotką Julią przeplatana jest opowieściami szalonego skryby - Pedro Camacho, który zarazem jest dobrym znajomym głównego bohatera. Jest to zarazem powieść po części autobiograficzna, o czym zresztą dowiedziałam się dwadzieścia stron przed końcem.