rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Szczerze przyznam, że seria nie zachwyca. Miałam nadzieję, że trzecia część będzie w końcu lepsza niż poprzednie. Niestety na nadziei się skończyło. Nieskomplikowana fabuła, wątek tytułowy praktycznie się nie rozwija, nie ma to jak czytać po raz 10 (i to w jednej książce, w każdej poprzedniej, i na pewno w każdej następnej) czego Luna, jako wampir, może a czego nie... Heh, w prawdzie jestem ciekawa co będzie dalej, jednak sposób narracji, jak i czasami główna bohaterka, doprowadza mnie do szału.

Szczerze przyznam, że seria nie zachwyca. Miałam nadzieję, że trzecia część będzie w końcu lepsza niż poprzednie. Niestety na nadziei się skończyło. Nieskomplikowana fabuła, wątek tytułowy praktycznie się nie rozwija, nie ma to jak czytać po raz 10 (i to w jednej książce, w każdej poprzedniej, i na pewno w każdej następnej) czego Luna, jako wampir, może a czego nie... Heh,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta część zdecydowanie nie podobała mi się. Czasami miałam ochotę wyjść i stanąć obok, to wszystko nie na moje nerwy…

Gwen może uprawiać sex na prawo i lewo, obrażać, wyładowywać złość na swoich chłopakach, i ma nadzieję, że to zrozumieją i żaden z nich nie będzie mieć jej tego za złe. Natomiast gdy jest odwrotnie czuje się zraniona… i nie może uwierzyć, że Paollo czy Caleb nie potrafią jej zrozumieć, czy też zaakceptować jej niezdecydowania z którym chce być, bo przecież obu równie mocno kocha,(nie chcę myśleć o innych którzy byli lub dopiero będą).

Koniec… już wydawało się, ze wszystko pięknie, ładnie, lecz znów się popsuło. Cóż, nie dowiem się jak kończy się to wszystko, o ile w ogóle jest jakiś koniec, po następną część na pewno nie sięgnę.

Ta część zdecydowanie nie podobała mi się. Czasami miałam ochotę wyjść i stanąć obok, to wszystko nie na moje nerwy…

Gwen może uprawiać sex na prawo i lewo, obrażać, wyładowywać złość na swoich chłopakach, i ma nadzieję, że to zrozumieją i żaden z nich nie będzie mieć jej tego za złe. Natomiast gdy jest odwrotnie czuje się zraniona… i nie może uwierzyć, że Paollo czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Hobbit, czyli tam i z powrotem", jak dla mnie to nawet dosłownie, gdyż jest to książka do której chętnie powracam.

Książka lekka i przyjemna. W sam raz na rozpoczęcie przygód w świecie stworzonym przez Tolkiena.

"Hobbit, czyli tam i z powrotem", jak dla mnie to nawet dosłownie, gdyż jest to książka do której chętnie powracam.

Książka lekka i przyjemna. W sam raz na rozpoczęcie przygód w świecie stworzonym przez Tolkiena.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek bardzo radosny, szczególnie dla Mercy i Adama, zacieśniający ich związek. Jednak ciąg dalszy niezbyt urzekający. Miałam wrażenie jakby ta cześć (oprócz początku) została napisana nie tyle na siłę, co w pośpiechu, jak dla mnie strasznie ciężko się czytało. Czasami miałam problemy z nadążeniem za natłokiem informacji, Mercy zresztą też.

„River Marked” nie jest zła, ale jak dla mnie jest najsłabszą częścią serii. Brakowało mi sfory, nieludzi i również Stefana. Mam nadzieję, że następna część będzie ciekawsza.

Początek bardzo radosny, szczególnie dla Mercy i Adama, zacieśniający ich związek. Jednak ciąg dalszy niezbyt urzekający. Miałam wrażenie jakby ta cześć (oprócz początku) została napisana nie tyle na siłę, co w pośpiechu, jak dla mnie strasznie ciężko się czytało. Czasami miałam problemy z nadążeniem za natłokiem informacji, Mercy zresztą też.

„River Marked” nie jest zła,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Niektóre dziewczyny gryzą" - pierwsza i ostatnia książka o wampirach z Chicagolandu w mojej biblioteczce.

Sugerując się opisem na okładce "Akcja, humor, seks i przebojowa wampirzyca wbrew woli, podobna do Sookie Stackhouse Charlaine Harris i Anity Blake Laurell K. Hamilton”, nie spodziewałam się bohaterki wyglądem przypominającej postacie z „Underworld” lub „Blade”… która oprócz wyglądu i bycia wampirem, nie ma nic wspólnego z bohaterkami wyżej wymienionych tytułów.

Być może zbyt dużo oczekiwałam, jednak samo porównanie do Anity Blake, do czegoś hmm… zobowiązuje. Tymczasem Merit, 27-letnia studentka, czarna owca w swojej rodzinie, użala się nad swoim, o jakże nieszczęśliwym losem nosferatu (który śpi w ciągu dnia w zaciemnionym miejscu, ponieważ słońce może jedynie poparzyć skórę…). By w końcu ‘łaskawie’ zaakceptować swoje nowe ja.

Nie zaprzeczę, Merit ma niewyparzony język i często najpierw mówi, a później myśli o konsekwencjach, co jest główną przyczyną zabawnych sytuacji. Podkochuje się w swoim stwórcy i szefie, jednak zawzięcie zaprzecza sobie i każdemu kto o to pyta, co jedynie upewnia wszystkich wokół o jej uczuciach. Za każdym razem próbuje tłumaczyć się ze swoich wpadek, zupełnie jak nastolatek złapany przez rodziców na paleniu lub piciu alkoholu. Merit nie jest konsekwentna, próbuje być nie uległa, postawić na swoim, tymczasem kończy się tylko nad rozmyślaniami by i tak zrobić to co się jej powie… Przez co często w trakcie czytania wyglądałam jak postać z obrazu Edwarda Munch’a, albo miałam ochotę coś rozwalić…

Cóż… kły, czarne ubrania, picie krwi nie ważne czy z kartoników, czy prosto z … przekąski, nie czynią ‘wampira’ wampirem. Ciekawy pomysł, jednak wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Używając angielskiego określenia, w tym wypadku vampires SUCK, i nie mam tu na myśli krwi.

"Niektóre dziewczyny gryzą" - pierwsza i ostatnia książka o wampirach z Chicagolandu w mojej biblioteczce.

Sugerując się opisem na okładce "Akcja, humor, seks i przebojowa wampirzyca wbrew woli, podobna do Sookie Stackhouse Charlaine Harris i Anity Blake Laurell K. Hamilton”, nie spodziewałam się bohaterki wyglądem przypominającej postacie z „Underworld” lub „Blade”…...

więcej Pokaż mimo to