Skończyłam tę książkę już półtorej godziny temu i nadal nie mogę ubrać tej recenzji w słowa. Do tego tomu z Chyłką podchodziłam z dużą rezerwą bo obawiałam się, że będzie on tak samo (lub bardziej) spłycony jak ''Testament''. Moje uczucia podczas tej lektury to istny rollercoaster - przez pierwsze kilkadziesiąt stron zwyczajnie się nudziłam, potem przy wyprawie Chyłki nie mogłam się oderwać i czytałam z zapartym tchem a na dalszych stronach znowu byłam trochę znudzona. Koniec wynagrodził mi te huśtawki. Ciekawa jestem jak Mróz by pociągnął akcję w hipotetycznym kolejnym tomie. Chyłka prowadziłaby śledztwo będąc w trakcie terapii?
A propo wyprawy Chyłki - pomimo tego, że czytałam ten fragment praktycznie na jednym wdechu, cały opis tego przedsięwzięcia wydał mi się tak bardzo nierealny. Dziwiło mnie to, że Joanna zdołała przeżyć na wysokości tych kilku kilometrów bez żadnego przygotowania fizycznego.
Skończyłam tę książkę już półtorej godziny temu i nadal nie mogę ubrać tej recenzji w słowa. Do tego tomu z Chyłką podchodziłam z dużą rezerwą bo obawiałam się, że będzie on tak samo (lub bardziej) spłycony jak ''Testament''. Moje uczucia podczas tej lektury to istny rollercoaster - przez pierwsze kilkadziesiąt stron zwyczajnie się nudziłam, potem przy wyprawie Chyłki nie...
Skończyłam tę książkę już półtorej godziny temu i nadal nie mogę ubrać tej recenzji w słowa. Do tego tomu z Chyłką podchodziłam z dużą rezerwą bo obawiałam się, że będzie on tak samo (lub bardziej) spłycony jak ''Testament''. Moje uczucia podczas tej lektury to istny rollercoaster - przez pierwsze kilkadziesiąt stron zwyczajnie się nudziłam, potem przy wyprawie Chyłki nie mogłam się oderwać i czytałam z zapartym tchem a na dalszych stronach znowu byłam trochę znudzona. Koniec wynagrodził mi te huśtawki. Ciekawa jestem jak Mróz by pociągnął akcję w hipotetycznym kolejnym tomie. Chyłka prowadziłaby śledztwo będąc w trakcie terapii?
A propo wyprawy Chyłki - pomimo tego, że czytałam ten fragment praktycznie na jednym wdechu, cały opis tego przedsięwzięcia wydał mi się tak bardzo nierealny. Dziwiło mnie to, że Joanna zdołała przeżyć na wysokości tych kilku kilometrów bez żadnego przygotowania fizycznego.
Skończyłam tę książkę już półtorej godziny temu i nadal nie mogę ubrać tej recenzji w słowa. Do tego tomu z Chyłką podchodziłam z dużą rezerwą bo obawiałam się, że będzie on tak samo (lub bardziej) spłycony jak ''Testament''. Moje uczucia podczas tej lektury to istny rollercoaster - przez pierwsze kilkadziesiąt stron zwyczajnie się nudziłam, potem przy wyprawie Chyłki nie...
więcej Pokaż mimo to