rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Instrukcja obsługi faceta Suzan Giżyńska, Katarzyna Miller
Ocena 5,7
Instrukcja obs... Suzan Giżyńska, Kat...

Na półkach:

Wreszcie zrozumiałem samego siebie :-)

Wreszcie zrozumiałem samego siebie :-)

Pokaż mimo to

Okładka książki Instrukcja obsługi kobiety Suzan Giżyńska, Katarzyna Miller
Ocena 5,9
Instrukcja obs... Suzan Giżyńska, Kat...

Na półkach:

Doskonałe podejście do problemów. Obowiązkowa lektura dla pań i panów w każdym wieku. Szczególnie polecam osobom młodym przymierzającym się do pierwszych poważnych związków.

Doskonałe podejście do problemów. Obowiązkowa lektura dla pań i panów w każdym wieku. Szczególnie polecam osobom młodym przymierzającym się do pierwszych poważnych związków.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Obowiązkowa pozycja dla każdego męskiego szowinisty i młodego mężczyzny pragnącego zrozumieć kobietę i pozbyć się stereotypów.

Obowiązkowa pozycja dla każdego męskiego szowinisty i młodego mężczyzny pragnącego zrozumieć kobietę i pozbyć się stereotypów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Genialna pozycja! Tłumaczy dlaczego homo sapiens jest największym szkodnikiem świata i przewiduje, czym to się skończy. W książce znajdziecie wiedzę, humor i odkrywcze wnioski. Polecam!

Genialna pozycja! Tłumaczy dlaczego homo sapiens jest największym szkodnikiem świata i przewiduje, czym to się skończy. W książce znajdziecie wiedzę, humor i odkrywcze wnioski. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kupiłem tę książkę na lotnisku, bo było napisane: trzeba być odważnym, by zdjąć tę książkę z półki. No i nie zawiodłem się, leciałem do LA, więc długo, i bawiłem się setnie. Rewelacyjne obserwacje i historie. Przypadek Marii Bonaparte wręcz fantastyczny. Historia o knurze i maciorach też. I wiele innych. Gorąco polecam.

Kupiłem tę książkę na lotnisku, bo było napisane: trzeba być odważnym, by zdjąć tę książkę z półki. No i nie zawiodłem się, leciałem do LA, więc długo, i bawiłem się setnie. Rewelacyjne obserwacje i historie. Przypadek Marii Bonaparte wręcz fantastyczny. Historia o knurze i maciorach też. I wiele innych. Gorąco polecam.

Pokaż mimo to

Okładka książki SamoDzielna kobieta. O dojrzewaniu do zmian Anna Czarnecka, Jacek Santorski
Ocena 6,7
SamoDzielna ko... Anna Czarnecka, Jac...

Na półkach: ,

Recenzja męskiego szowinisty.
Książka Anny jest babska. Czytając ją miałem problemy logistyczne, jak zakwalifikować poszczególne problemy, lęki, definicje, wybory i decyzje. Choć rozdziały ułożone są logicznie: O niewidzialnym gorsecie, O torebce, O próbowaniu..., to wewnątrz kipiały emocje, niepewności i sprzeczności. Mój ulubiony rozdział to "O torebce". Zawsze mnie fascynuje, co kobiety tam noszą i jak przebiega proces wyszukiwania czegokolwiek, klucza do "problemu" najczęściej. Lubię czytać takie pisanie, bardzo lubię wiersze Anny i gładko się czytało, choć na początku Santorski przeszkadzał mi swoim kozaczeniem: mentorskim definiowaniem sytuacji, przytaczaniem autorytetów i teorii. Odkupił te niedostatki wprowadzając tezę, że ludzie powinni być ze sobą tak długo, jak długo się czegoś od siebie uczą. A gdy już napisał, że w związku seks jest najważniejszy (uczciwie muszę przyznać, że dodał jeszcze 2 inne elementy), to przypomniała mi się przypowiastka z "Good Night Jerry": "Jest 7 powodów reinkarnacji, pierwszym z nich jest seks... pozostałych 6 jest bez znaczenia". Chyba jeszcze nikt nie wymyślił lepszej metody na cementowanie związku. Kiedyś niewiele pań by się z tym otwarcie zgodziło... za to faceci zawsze i wszyscy, głównie ze względu na swoją jednostronną wiedzę na temat.
Z książki Anny zostaną mi w głowie 3 elementy:
1. Uporządkuj w głowie, co jest Twoje, co nie Twoje, co zapożyczone, przejęte, wepchnięte siłą.
2. Zrób rozliczenie, co masz, co jest Ci potrzebne, czego nie masz, co jest Ci niepotrzebne, co jest dla Ciebie szkodliwe. Podejmij swoją decyzję, co zrobisz z tym wszystkim.
3. Znajdź swoją przestrzeń w życiu, swoją scenę, na której możesz odegrać rolę bez względu na to, czy ktokolwiek będzie chciał zapłacić za bilety.
Nie oczekujcie WIELKICH  życiowych dewiz, panaceum na wszelkie dolegliwości życia. To książka o tym, jak odnaleźć siebie w sobie. Nie tylko dla kobiet.

Recenzja męskiego szowinisty.
Książka Anny jest babska. Czytając ją miałem problemy logistyczne, jak zakwalifikować poszczególne problemy, lęki, definicje, wybory i decyzje. Choć rozdziały ułożone są logicznie: O niewidzialnym gorsecie, O torebce, O próbowaniu..., to wewnątrz kipiały emocje, niepewności i sprzeczności. Mój ulubiony rozdział to "O torebce". Zawsze mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę czytałem z mapą wyświetloną na tablecie. Polecam, bo w ten sposób mogłem podróżować razem z autorem, na bieżąco guglując krajobrazy. W książce jest wiele głębokich emocji, fantastycznych informacji, które pokazały mi zaskakująco inny obraz tego kontynentu. Już na 24 stronie zachwyciła mnie historia miast Coolgardie i Kalgoorie. Fajne czytanie. Polecam.

Książkę czytałem z mapą wyświetloną na tablecie. Polecam, bo w ten sposób mogłem podróżować razem z autorem, na bieżąco guglując krajobrazy. W książce jest wiele głębokich emocji, fantastycznych informacji, które pokazały mi zaskakująco inny obraz tego kontynentu. Już na 24 stronie zachwyciła mnie historia miast Coolgardie i Kalgoorie. Fajne czytanie. Polecam.

Pokaż mimo to