rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Czytałam wiele komentarzy, które mówiły, że "Dziedzictwo" jest gorsze od "Wybranych" i w ogóle jest najgorszą częścią serii. Co do wszystkich części jeszcze nie mogę się odnieść, ale jeśli miałabym porównać pierwszą z drugą, to druga zdecydowanie bardziej mnie wciągnęła. Pochłonęłam ją w dwa dni i chciałam biec po kolejną część. W drugiej części już nic a nic nie przeszkadzała mi narracja pierwszoosobowa. Albo się przyzwyczaiłam, albo w końcu ją "ogarnęłam".Styl pisania polubiłam, książkę jak już szybciej pisałam pochłonęłam naprawdę szybko, a przy jej czytaniu odczuwałam wszystkie emocje bohaterów. Każde miłosne rozterki Allie, jej wzloty i upadki. Czuje jakbym zżyła się z bohaterami i jakbym znała ich od bardzo dawna, jakby byli moimi znajomymi. Sama chętnie pochodziłabym z nimi do CImmerii, ale wątpię żebym nadawała się do Nocnej Szkoły.Dziedzictwo totalnie zawładnęło moim serduszkiem i pokochałam Cimmerię oraz jej bywalców. Ta część serii niesamowicie wciągnęła mnie w świat uczniów tej akademii. Dzięki tej części mogę z ręką na sercu każdego zachęcać do rozpoczęcia przygody z Nocną Szkołą. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie, jest tu miłość, szkolne życie, walka i tajemnice...

Czytałam wiele komentarzy, które mówiły, że "Dziedzictwo" jest gorsze od "Wybranych" i w ogóle jest najgorszą częścią serii. Co do wszystkich części jeszcze nie mogę się odnieść, ale jeśli miałabym porównać pierwszą z drugą, to druga zdecydowanie bardziej mnie wciągnęła. Pochłonęłam ją w dwa dni i chciałam biec po kolejną część. W drugiej części już nic a nic nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z początku strasznie się przy książce nudziłam, nie mogłam się "wkręcić" i miałam już ochotę ją odłożyć, ale nastąpił przełom i wtedy wciągnęła mnie tak,że dokończyłam ją w jeden wieczór. Nie powiem. Książka przyjemna, ale czy aż tak dobra? Z opinii, które słyszałam miała być świetna,a tu ups... jak dla mnie była co najwyżej dobra.Bohaterowie byli trochę przerysowani, aż za bardzo pewne cechy, były uwypuklone. Nawet polubiłam główną bohaterkę, pomimo tego, że jej "ataki" i pewne zachowania były dla mnie sztuczne. Język pisania był bardzo prosty.

Kiedy czytałam "Dystrykt 121" miałam pewne wrażenie,że jest on miksem kilku innych znanych romansów i książek o wampirach. Myślę, że Maria Wicik jak na swój wiek książkę napisała świetnie, jestem pewna, że mi nawet w połowie nie wyszłoby tak dobrze jak jej. Jeśli macie chwile wolnego czasu, ochotę na nieskomplikowany wampirzy romans to myślę,że książka mogłaby Wam się spodobać.

Z początku strasznie się przy książce nudziłam, nie mogłam się "wkręcić" i miałam już ochotę ją odłożyć, ale nastąpił przełom i wtedy wciągnęła mnie tak,że dokończyłam ją w jeden wieczór. Nie powiem. Książka przyjemna, ale czy aż tak dobra? Z opinii, które słyszałam miała być świetna,a tu ups... jak dla mnie była co najwyżej dobra.Bohaterowie byli trochę przerysowani, aż za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na samym wstępie trzeba powiedzieć, że nie jest to literatura wysokich lotów, prosty język i tak samo nieskomplikowany przekaz- książka typowo na odstresowanie.Jak już wspomniałam język, którym posługuje się autorka jest prosty, przez co książkę czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Z czytania tej pozycji wiele nie wyniesiemy, jedynie możliwie miło spędzony czas, jak dla mnie nie uczy ona za wiele, no może jednej rzeczy- każdy ma jakieś wady, nikt nie jest idealny.Niesamowicie denerwowała mnie główna bohaterka, mimo tego, że trochę się z nią utożsamiłam-tak jestem tłem dla ładniejszych koleżanek i nic z tym nie zrobię. Wracając do Bianci- wkurzały mnie jej kłamstwa, unikanie przyjaciółek, a najbardziej to zaprzeczanie samej sobie. Nienawidzę go, ale mam ochotę się z nim spotkać bla, bla ,bla ,bla... To już się stawało nudneNie sądzę, żeby ta pozycja przypadła do gustu każdemu. Mi kojarzyła się trochę z argentyńską telenowelą( chyba imię bohaterki odegrało tu swoją rolę). Jeśli macie tę pozycję na liście "must have" pomiędzy innymi książkami to moim zdaniem może ona spokojnie poczekać.

Na samym wstępie trzeba powiedzieć, że nie jest to literatura wysokich lotów, prosty język i tak samo nieskomplikowany przekaz- książka typowo na odstresowanie.Jak już wspomniałam język, którym posługuje się autorka jest prosty, przez co książkę czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Z czytania tej pozycji wiele nie wyniesiemy, jedynie możliwie miło spędzony czas, jak dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę przeczytałam bardzo szybko,styl pisania autorki mnie zachwycił.Był lekki,a opisy pomimo,że krótkie pozwalały bardzo dobrze wyobrazić sobie miejsca i sytuacje,w których znajdują się bohaterowie.Lektura trzymała w napięciu,do końca nie wiedziałam kto może być owym mordercą,autorka wodziła mnie za nos,co chwila podejrzewałam kogo innego.Zakończenie było dla mnie totalnie niespodziewane,spodziewałam się wszystkiego,ale nie tego co wynikło! Kiedy myślę o tej książce i próbuje ją opisać słowami,brakuje mi ich.Boje się,że zaraz coś zaspojleruje i popsuje Wam całą zabawę.Tej książki nie da się opisać,ją trzeba przeczytać.

Książkę przeczytałam bardzo szybko,styl pisania autorki mnie zachwycił.Był lekki,a opisy pomimo,że krótkie pozwalały bardzo dobrze wyobrazić sobie miejsca i sytuacje,w których znajdują się bohaterowie.Lektura trzymała w napięciu,do końca nie wiedziałam kto może być owym mordercą,autorka wodziła mnie za nos,co chwila podejrzewałam kogo innego.Zakończenie było dla mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie byłam pewna czy książka mi się spodoba, ale kiedy weszłam w jej świat nie mogłam się oderwać. Można powiedzieć, że "zakochałam" się w Chyłce i Zordonie. Styl bycia prawniczki oczarował mnie, jest jedyny w swoim rodzaju. Jeśli miałabym być prawniczką to chciałabym być właśnie taka jak ona. A Zordon? Kordian również jest świetnie wykreowaną postacią, jednak zachwycił mnie mniej niż Joanna, jest bardziej "zwyczajny". Chętnie zamieniłabym się z nim na miejsca i została aplikantką Chyłki.

Czytając okładkowe recenzje blogerów/ znanych osób myślałam,że mogą być one trochę przesadzone, same ohy i ahy, akcja gnająca na łeb na szyję. Czy to możliwe,żeby thriller był aż tak perfekcyjny? Jak widać jeśli jest spod pióra Mroza wszystko jest możliwe. Byłam bardzo zdziwiona, ale uradowana kiedy okazało się,że wszystkie te superlatywy to prawda.

Z początku( kilkadziesiąt stron) było mi ciężko "wkręcić się" w całą tą historię, sama nie byłam pewna co do niewinności Langera. Sprawa wydawała się prosta. Facet jest winny, inaczej nie siedziałby z umarlakami w mieszkaniu. Jednak Remigiusz Mróz jest tak świetnym autorem, że z nawet oczywistej sprawy potrafi stworzyć majstersztyk. Książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie, nie można się od niej oderwać.

Myślę,że "Kasacja" jest książką odpowiednią na jesienne( i nie tylko) wieczory. Dzięki niej wasze emocje będą buzować na wszystkie strony i rozgrzejecie się, może to być dość przydatne bo wieczory mamy coraz chłodniejsze. Mówiąc krótko- polecam "Kasację" każdemu kto ma ochotę na sporą dawkę akcji w wydaniu jednego z najlepszych polskich autorów.

Nie byłam pewna czy książka mi się spodoba, ale kiedy weszłam w jej świat nie mogłam się oderwać. Można powiedzieć, że "zakochałam" się w Chyłce i Zordonie. Styl bycia prawniczki oczarował mnie, jest jedyny w swoim rodzaju. Jeśli miałabym być prawniczką to chciałabym być właśnie taka jak ona. A Zordon? Kordian również jest świetnie wykreowaną postacią, jednak zachwycił mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nie była dla mnie pierwszą stycznością z tą historią,szybciej miałam okazje czytać FanFiction,w którym w rolę głównego bohatera wcielał się Harry Styles z One Direction.Podczas czytania książki trudno było mi się przyzwyczaić do zmienionych imion,chyba tylko imię Noah i Tessy nie zostało zmienione.Gdybym miała czytać gdzieś fragment na głos jestem w 99,9% pewna,że przejęzyczyłabym się i powiedziała Harry,Liam czy Zayn.Gdybym czytała książkę pierwszy raz pewnie bym się od niej nie była w stanie oderwać,ponieważ za drugim razem było mi ciężko to zrobić.Czytałam wszędzie-w autobusie,wannie,szkole i przeżywałam wszystko,pomimo,że wiedziałam co się za chwilę wydarzy.W pewnym momencie After staje się nudny.Idzie według stałego planu.Kłótnia->Seks na zgodę->5 minut spokoju-> kłótnia.I tak w kółko.Typowa monotonia,w przypadku internetowego opowiadania wydawanego w "odcinkach" było to okej,ponieważ często po tygodniu oczekiwania nie do końca pamiętało się co było w poprzedniej części,ale w przypadku książki,nie jest to do końca dobre.Jeśli miałabym ocenić bohaterów powiedziałabym,że są dobrani idealnie.Zestawienie dwóch odrębnych światów. Hardin typowy BadBoy i jeśli mam być szczera to sama chętnie znalazłabym sobie takiego Hardina. Dajcie mi takiego Hardina,ok?Pomimo licznych "wybryków",które nie do końca u mnie by przeszły tak jak łatwo przechodziły mu u Tessy to uważam go za chłopaka,którego każda dziewczyna chciała kiedyś mieć,chociaż na pięć minut.Tessa jak już pisałam szybciej to grzeczna dziewczyna,która zawsze słuchała się mamusi,no ale przecież nic nie trwa wiecznie.Sama nie wiem co jeszcze mogłabym powiedzieć,pomimo tej monotonii "After" jest jedną z moich ulubionych książek.I chętnie zgromadzę na swojej półce całą serię,po tym jak powykreślam imię Hardin i powpisuje Harry.

Książka nie była dla mnie pierwszą stycznością z tą historią,szybciej miałam okazje czytać FanFiction,w którym w rolę głównego bohatera wcielał się Harry Styles z One Direction.Podczas czytania książki trudno było mi się przyzwyczaić do zmienionych imion,chyba tylko imię Noah i Tessy nie zostało zmienione.Gdybym miała czytać gdzieś fragment na głos jestem w 99,9% pewna,że...

więcej Pokaż mimo to