Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Michaela, choć nie osobiście poznałem już jako mały chłopiec. Poznałem jego niebywały talent, muzykę i anielskie serce. Pamiętam koncert na lotnisku w Bemowie, widziany niestety wyłącznie w telewizji i internecie. Kilkukrotnie przecierałem oczy ze zdumienia pytając czy to aby czasem nie jest kobieta.

Moja ocena pomimo całego kultu i wielkiej sympatii artysty milenium nie jest zbyt przekonująca do zakupienia "MOONWALK". Wiele faktów było mi dobrze znanych, ale zdjęcia nadrabiały za to co już poznałem i wypełniły swoją rolę znakomicie.

W niniejszej autobiografii nie został wykorzystany pełny potencjał życia tego niezwykłego człowieka. Michael cenił prywatność. W wielu częściach książki trzeba czytać między wierszami. Nie mogę jednak pominąć walorów tytułu. Dla niewtajemniczonych, będzie to fascynująca przygoda. Jak śpiewał Micheal: "Czy widziałeś moje dzieciństwo (...) Zanim mnie osądzisz, postaraj się mnie pokochać". Te słowa zostały wiernie oddane w ów publikacji i powinny rozwiać wiele kontrowersji.

Michael był wielki. Następne pokolenia będą zachwycać się nim, tak jak nasi potomni. Książka z pewnością warta uwagi. Pomimo wszystkiego każdy meloman powinien mieć ją na swojej półce.

Michaela, choć nie osobiście poznałem już jako mały chłopiec. Poznałem jego niebywały talent, muzykę i anielskie serce. Pamiętam koncert na lotnisku w Bemowie, widziany niestety wyłącznie w telewizji i internecie. Kilkukrotnie przecierałem oczy ze zdumienia pytając czy to aby czasem nie jest kobieta.

Moja ocena pomimo całego kultu i wielkiej sympatii artysty milenium nie...