Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dosyć ciekawa pozycja zawierająca skrócone rysunki i informacje techniczne dotyczące znanych pojazdów, ale i tych mniej znanych. Oczywiście brakuje tu szczegółowej dokumentacji technicznej, ale jest to przyjemna pozycja do poznania dla każdego fana zarówno gwiezdnych wojen jak i technologii.

Dosyć ciekawa pozycja zawierająca skrócone rysunki i informacje techniczne dotyczące znanych pojazdów, ale i tych mniej znanych. Oczywiście brakuje tu szczegółowej dokumentacji technicznej, ale jest to przyjemna pozycja do poznania dla każdego fana zarówno gwiezdnych wojen jak i technologii.

Początek trudny, bo trzeba połapać się w postaciach i rasach którymi autor sypie z rękawa, ale dzięki temu łatwiej można wczuć się w akcję, która jest ciekawa od samego poczatku, aż do końca dając nam nieoczekiwane zakończenie, które osobiście mam nadzieję skończy się w przyszłości po ciemnej stronie mocy. Przedstawienie nowej frakcji, Nihilów udało się dosyć dobrze, zwłaszcza że całą organizację, autor przedstawia z czasem, i wciąż parę kwestii pozostaje niedopowiedzianych.

Przez całą książkę, każdy kolejny rozdział skacze do innego miejsca i innej historii, czasem sprawia to małe problemy, ale finalnie w rozliczeniu kiedy wszystkie historie łączą się w jednym punkcie, całośc prezentuje się bardzo dobrze. Jak na pierwszy tom akcja jest bardzo dobrze dopracowana, i całośc kręci się wokół jednej katastrofy, która jako najciekawsza zagadka, trzyma w napięciu aż do samego końca.

Umiejscowienie w czasie także jest interesujące, ale cięzko się w tym połapać ponieważ w teorii jest jasno okreslone, a w praktyce nie do końca wiadome. Wspomnienie o mistrzu Yodzie, świadczy że już jest i jest określany jako potężny nauczyciel który zrobił sobie przerwę od bycia w radzie. Jak wiadomo w okolicy śmierci miał mniej więcej 900 lat więc jest to równiez nie do końca okreśłony fakt, który mam nadzieję seria ksiązek rozwieje.

Na plus działa także fakt że zakon nie ogranicza się do 10-20 Jedi, tylko faktycznie wiadomo że jest ich ogromna ilośc i wciaż przybywa, adekwatnie zupełnie jak wspomnianych Nihilów, których zmiany wewnętrzne, a także struktura w teori przypomina coś na wzór odbicia lustrzanego zakonu.

Warto przeczytać, zwłaszcza że spośród wszystkich książek, w polsce nie ma ich az tak dużo, a ta historia jest bardzo ciekawa.

Początek trudny, bo trzeba połapać się w postaciach i rasach którymi autor sypie z rękawa, ale dzięki temu łatwiej można wczuć się w akcję, która jest ciekawa od samego poczatku, aż do końca dając nam nieoczekiwane zakończenie, które osobiście mam nadzieję skończy się w przyszłości po ciemnej stronie mocy. Przedstawienie nowej frakcji, Nihilów udało się dosyć dobrze,...