Cytaty
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
Ale pecha mam. Wczoraj, kiedy robiłem pipi w lesie i zapatrzyłem się na krajobraz, bąk koński uciął mnie w kutasa. Spuchło to jak balon i myślałem, że odpadnie. Ale jodyna i Staroniewicz uratowali to cenne utensylium dla przyszłych pokoleń. Dziś jest tylko czerwone, ale może jeszcze odpadnie. Jak odpadnie, to Ci przyślę w formalinie.( list 20 VII 1926 Zakopane)
Postanowiliśmy, My z Bożej łaski i Przezorności Witkacy i Ignacy Mąż Twój, My, Wielki dramaturg, aczkolwiek nieuznany i przez lada swołocz w jaja i zadek kopany, że przyjedziemy do tej przelkentej zagwazdanej Warsiawki ni mniej, ni więcej jak w tydzień, w czym nam Boże i Wszyscy Diabli dopomóż. (list z 22 IV 1926 Zakopane).
Ani drgnąłem i powiedziawszy parę cierpkich rzeczy i dawszy w mordę komu trzeba, opusciłem lokal.( list 5 VIII 1926 Zakopane)
Zupełna hygjena. Staroniewicz radzi abstynencję pełciową na twórczość, że niby wszystko w jajach siedzi.( list 21 VII 1926 Zakopane)