rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Tak...ta książka to zdecydowanie PIĘKNA KATASTROFA.
Jestem zawiedziona. Fajny pomysł, oryginalni bohaterowie. Szkoda tylko, że autor przesadził. Moim zdaniem wszystko jest chaotyczne, pomieszane, niedokończone wątki nie wnoszące nic do lektury - za dużo dramatyzmu, miałam wrażenie, że było to...sztuczne, ''na siłę''. Eh, nie tego się spodziewałam. Szkoda, na prawdę szkoda, gdyż mogła być z tego dobra książka.

Tak...ta książka to zdecydowanie PIĘKNA KATASTROFA.
Jestem zawiedziona. Fajny pomysł, oryginalni bohaterowie. Szkoda tylko, że autor przesadził. Moim zdaniem wszystko jest chaotyczne, pomieszane, niedokończone wątki nie wnoszące nic do lektury - za dużo dramatyzmu, miałam wrażenie, że było to...sztuczne, ''na siłę''. Eh, nie tego się spodziewałam. Szkoda, na prawdę szkoda,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Czasami czytając książkę już od pierwszych stron ogarniamy, że to TA książka. Ta NASZA książka, której słowa wypełniające białe stronnice nie pozwalają nam zasnąć. Wracamy do nich jeszcze długo po przeczytaniu ostatnich stron.

Z ''Maybe Someday'' było inaczej. Książka zapowiada się...normalnie. Na luzie, spokojnie, zaczynałam już myśleć: "O Bożeee kolejny przewidywalny romans dla nastolatek, ten zdradził tamtą, tamta tego, ten jest lekiem na cały ból otaczającego świata, bla, bla i żyli długo i szczęśliwie.'' itd. Aż tu nagle...BUM! Jak bardzo się myliłam. Chyba jeszcze nigdy nie czytałam książki z TAKIEJ perspektywy. Wielokrotnie doznałam szoku, na przemian płakałam i śmiałam się, byłam zła i szczęśliwa. Targała mną burza emocji i ten dreszczyk oczekiwania, a wszystko w akompaniamencie cichych brzdąknięć gitary. Ta książka niebezpiecznie wciąga, Hoover nie zawiodła.
Opowiada historię dwojga różnych, a zarazem tak bardzo pasujących do siebie ludzi: Sydney, studentki, dla której los nieźle zamącił w życiu (chłopak zdradził ją z jej najlepszą przyjaciółką) oraz Ridge'a - muzyka, który ma już wszystko: kochającą dziewczynę, przyjaciół, stałą pracę. Jedynym jego utrapieniem jest: brak weny. Co ich łączy? Muzyka. Ale czy tylko? Ich spotkanie na zawsze zmienia życie obojga. Serce musi przegrać z rozumem, przyjaźń z miłością, a w całej tej plątaninie bólu, choroby, pożądania, radości oraz cierpienia - jedyne czego jesteś pewien to muzyka, którą nie da się zarejestrować zmysłem słuchu, muzyka, której rytm nadaje bicie twojego własnego serca.

Książka daje wiele do myślenia, zmusza do refleksji, do wysunięcia wniosków, daje możliwość spojrzenia na życie z zupełnie innej perspektywy - i to nie są puste, pozbawione obiektywizmu słowa.
Czy możliwe jest kochać dwie osoby równocześnie mocno, nie raniąc je? Czy Sydney i Ridge pomimo przeszkód niemożliwych do pokonania, jest w stanie połączyć coś więcej niż wspólna pasja do muzyki? Szanse minimalistyczne, ale...
MAYBE SOMEDAY?

Czasami czytając książkę już od pierwszych stron ogarniamy, że to TA książka. Ta NASZA książka, której słowa wypełniające białe stronnice nie pozwalają nam zasnąć. Wracamy do nich jeszcze długo po przeczytaniu ostatnich stron.

Z ''Maybe Someday'' było inaczej. Książka zapowiada się...normalnie. Na luzie, spokojnie, zaczynałam już myśleć: "O Bożeee kolejny przewidywalny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nuuuudne jak flaki z olejem, mało ambitne. A szkoda. Książka na samym początku wydaje się dość oryginalna, intryguje. Mimo fajnego pomysłu, autorka moim zdaniem nie wykorzystała go odpowiednio. Fabuła jest bardzo przewidywalna, czytając odniosłam wrażenie, jakby książka została napisana "przez siłę". Może się podobać...niewymagającym czytelnikom...

Nuuuudne jak flaki z olejem, mało ambitne. A szkoda. Książka na samym początku wydaje się dość oryginalna, intryguje. Mimo fajnego pomysłu, autorka moim zdaniem nie wykorzystała go odpowiednio. Fabuła jest bardzo przewidywalna, czytając odniosłam wrażenie, jakby książka została napisana "przez siłę". Może się podobać...niewymagającym czytelnikom...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Naprawdę świetna książka. Strasznie wciągająca. NIE KIERUJCIE SIĘ SAMYM TYTUŁEM. To nie tylko książka o pożądaniu, seksie itp. To też bardzo wzruszająca powieść o trudach życia, rodzinie, smutku i bólu. O tym, że życie nie jest usłane różami, a ludzie, których na co dzień spotykamy, w głębi serca skrywają cierpienie, problemy, których sami nie są w stanie udźwignąć. Na szczęście, są osoby, które odwracają ich świat o 180 stopni. Taką osobą dla Jo (głównej bohaterki, przyjaciółki Joss z ''Wbrew Zasadom'') jest Cam. Ale czy Jo będzie w stanie zmienić swoje życie? Czy miłość i pożądanie zburzą mur, który tak ciężko budowała od dzieciństwa? Zwycięży rozum czy serce? Serdecznie polecam! Kolejna dobra książka z serii ''On Dublin Street''.

Naprawdę świetna książka. Strasznie wciągająca. NIE KIERUJCIE SIĘ SAMYM TYTUŁEM. To nie tylko książka o pożądaniu, seksie itp. To też bardzo wzruszająca powieść o trudach życia, rodzinie, smutku i bólu. O tym, że życie nie jest usłane różami, a ludzie, których na co dzień spotykamy, w głębi serca skrywają cierpienie, problemy, których sami nie są w stanie udźwignąć. Na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W gruncie rzeczy oklepana tematyka, bez wyższych aspiracji, niestety troszkę przewidywalna dla wszystkich miłośników fantazy. Chociaż podziwiam autorkę, za oryginalny pomysł - anioły w roli amerykańskich celebrytów? ANN? A!? Tego jeszcze nie było. Sama idea jest OK. Dlatego też sięgnę po kolejną część. :)

W gruncie rzeczy oklepana tematyka, bez wyższych aspiracji, niestety troszkę przewidywalna dla wszystkich miłośników fantazy. Chociaż podziwiam autorkę, za oryginalny pomysł - anioły w roli amerykańskich celebrytów? ANN? A!? Tego jeszcze nie było. Sama idea jest OK. Dlatego też sięgnę po kolejną część. :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka ''NIE DA CI SPAĆ''. Radzę uważać z nią...można popłakać się ze śmiechu, w najgorszym wypadku udusić się :D Dawno żadna książka, aż tak bardzo mnie nie rozbawiła. Lekka, napisana cudownym, przezabawnym językiem. Opowiada historię Caroline, projektantki wnętrz, która wraz ze swoim kotem wprowadza się do nowego mieszkania. Radość nowym miejscem zamieszkania nie trwa długo, gdyż jej dość...osobliwy, tajemniczy, przystojny sąsiad Simon, cóż...nie daje jej spać. :D W jaki sposób? Kto? Gdzie? Jak? Musicie sami się dowiedzieć, nie będę psuła wam zabawy. Polecam!

Ta książka ''NIE DA CI SPAĆ''. Radzę uważać z nią...można popłakać się ze śmiechu, w najgorszym wypadku udusić się :D Dawno żadna książka, aż tak bardzo mnie nie rozbawiła. Lekka, napisana cudownym, przezabawnym językiem. Opowiada historię Caroline, projektantki wnętrz, która wraz ze swoim kotem wprowadza się do nowego mieszkania. Radość nowym miejscem zamieszkania nie trwa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

''Niech cię piekło pochłonie!
- Wybacz kochanie, ale już w nim jesteśmy. ''

Po przeczytaniu ''Szeptem'' już nie mogłam doczekać się kolejnych książek Becci, gdy dowiedziałam się, że w końcu wychodzi ''Black Ice'' skakałam z radości. Niemniej jednak podchodziłam do niej z małą rezerwą. Thrillery to nie gatunek książek, które plasuję na najwyższym miejscu. Nie zawiodłam się. Zwroty akcji, nieustanne dreszczyki emocji (i nie tylko!) na plecach, niczym porywy zimnego górskiego wiatru. I te oczy, te piękne, bursztynowe oczy... Ta powieść wciąga, pochłania cały otaczający świat, jeśli zaczniesz, nie odłożysz tej książki na półkę, będziesz czytał z szeroko otwartymi oczami i szybkim biciem serca do ostatnich liter. Jeśli oczekujecie ckliwego romansidła to nie tędy droga. :) Polecam, szczególnie na długie, zimowe, mroźne noce...czuć ten klimat.

''Niech cię piekło pochłonie!
- Wybacz kochanie, ale już w nim jesteśmy. ''

Po przeczytaniu ''Szeptem'' już nie mogłam doczekać się kolejnych książek Becci, gdy dowiedziałam się, że w końcu wychodzi ''Black Ice'' skakałam z radości. Niemniej jednak podchodziłam do niej z małą rezerwą. Thrillery to nie gatunek książek, które plasuję na najwyższym miejscu. Nie zawiodłam się....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nigdy nie przepadałam za powieściami epistolarnymi, powiem szczerze po przeczytaniu ''Love, Rosie'' zupełnie zmieniam zdanie. Cudowna, lekka książka, napisana wspaniałym językiem. Powieść o przyjaźni, miłości, rodzinie, realiach prawdziwego życia. Jeśli nie płaczesz ze śmiechu lub ze wzruszenia - to wyrywasz sobie włosy z głowy z frustracji. Książka nie tylko dla nastolatek, ale też osób dojrzałych. Niemniej jednak banan na twarzy gwarantowany bez względu na wiek czytelnika. Polecam!

Nigdy nie przepadałam za powieściami epistolarnymi, powiem szczerze po przeczytaniu ''Love, Rosie'' zupełnie zmieniam zdanie. Cudowna, lekka książka, napisana wspaniałym językiem. Powieść o przyjaźni, miłości, rodzinie, realiach prawdziwego życia. Jeśli nie płaczesz ze śmiechu lub ze wzruszenia - to wyrywasz sobie włosy z głowy z frustracji. Książka nie tylko dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli pierwszą książką Johna Greena, którą przeczytaliście było ''Gwiazd Naszych Wina'' i teraz zachwyceni stylem i talentem ''Zielonego'' postanawiacie przeczytać ''Alaskę'' to lepiej trzymajcie się ostro i lepiej nigdy nie porównujcie tych dwóch książek. Nie da się tej książki przeczytać od deski, do deski, a następnie wrzucić na zakurzoną półkę. MOCNA powieść, dla mnie WYJĄTKOWA, głęboka, trzymająca w napięciu, mega skłaniająca ku refleksji. O niee... nie sposób zapomnieć o tej książce. Jeśli potrzebujecie oderwania od ckliwych romansideł, fantazy, walki dobra ze złem, a poszukujecie, czegoś realnego, ekscytującego to szczerze polecam! Udajcie się w poszukiwanie wielkiego być może...

Jeśli pierwszą książką Johna Greena, którą przeczytaliście było ''Gwiazd Naszych Wina'' i teraz zachwyceni stylem i talentem ''Zielonego'' postanawiacie przeczytać ''Alaskę'' to lepiej trzymajcie się ostro i lepiej nigdy nie porównujcie tych dwóch książek. Nie da się tej książki przeczytać od deski, do deski, a następnie wrzucić na zakurzoną półkę. MOCNA powieść, dla mnie...

więcej Pokaż mimo to