rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dużo. Wszystkiego DUŻO. Stron - to najmniejszy problem. Faktów - jak nie czyta się tej książki codziennie, można się łatwo pogubić - nie muszę dodawać, jakie przyjemne jest rozgrzebywanie przeczytanych już stron książki, żeby się na nowo odnaleźć w fabule. Koszmar. Dokładnie opisane procedury pracy policyjnych śledczych - momentami zniechęca. Naciągana historia z romansem Saszy i psychopaty - ojca jej dziecka, wywołuje przykry uśmiech politowania. Książka mnie wkurzyła na tyle, że na jakieś 15 stron przed końcem odłożyłam ją, nie mając ochoty dowiadywać się końca. Nazywanie tej książki arcydziełem polskiego kryminału jest grubą przesadą. W kolejce do przeczytania czeka "Florystka" - trochę się martwię, że znowu się rozczaruję, ale cóż - takie już jest życie czytelnika... Nie narzekam na takie życie.

Dużo. Wszystkiego DUŻO. Stron - to najmniejszy problem. Faktów - jak nie czyta się tej książki codziennie, można się łatwo pogubić - nie muszę dodawać, jakie przyjemne jest rozgrzebywanie przeczytanych już stron książki, żeby się na nowo odnaleźć w fabule. Koszmar. Dokładnie opisane procedury pracy policyjnych śledczych - momentami zniechęca. Naciągana historia z romansem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dla mnie tragedia. Ponad 500 stron totalnej nudy. Pod sam koniec jakaś jedna mrocz\na scenka, która wystraszyłaby może przedszkolaka i na tym tyle. Spodziewałam się, że nie będę mogła spać, tymczasem musiałam powstrzymywać się przed zaśnięciem. Koło "Misery", "Cmętarza zwieżąt" czy "Lśnienia" nie mogłabym tego "czegoś" postawić. Dla mnie ta książka to koszmarne rozczarowanie. Po królu grozy Kingu oczekuje się jednak czegoś więcej. Omijać "Przebudzenie" szerokim łukiem!

Jak dla mnie tragedia. Ponad 500 stron totalnej nudy. Pod sam koniec jakaś jedna mrocz\na scenka, która wystraszyłaby może przedszkolaka i na tym tyle. Spodziewałam się, że nie będę mogła spać, tymczasem musiałam powstrzymywać się przed zaśnięciem. Koło "Misery", "Cmętarza zwieżąt" czy "Lśnienia" nie mogłabym tego "czegoś" postawić. Dla mnie ta książka to koszmarne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść smutna i piękna zarazem. Hłasko już jako młody chłopak pisał rewelacyjnie. Geniusz słowa. Mistrz opowieści. Smutna opowieść o międzywojennej Warszawie. Smutna opowieść o mieszkańcach Marymontu, wszechobecnej nędzy, zwątpienia i nadziei, że można stworzyć nowy, lepszy świat. Hłasko genialnie odtworzył tamtejszą Warszawę, choć nie mógł jej przecież znać - urodził się w 1934, więc czasy, o których pisze przypadają na jego bardzo wczesne dzieciństwo. Wspaniale snuje opowieść, wciągając czytelnika w sam środek ubłoconej, biednej, marymonckiej ulicy. To prawdziwe szczęście, że takie arcydzieło jak "Wilk" zostało odnalezione i wydane - w 60 lat po umowie, jaką Marek Hłasko zawarł z wydawnictwem "Iskry". Takiego pisania nie nauczą żadne kursy creative writing - takim talentem obdarza sam Bóg...

Powieść smutna i piękna zarazem. Hłasko już jako młody chłopak pisał rewelacyjnie. Geniusz słowa. Mistrz opowieści. Smutna opowieść o międzywojennej Warszawie. Smutna opowieść o mieszkańcach Marymontu, wszechobecnej nędzy, zwątpienia i nadziei, że można stworzyć nowy, lepszy świat. Hłasko genialnie odtworzył tamtejszą Warszawę, choć nie mógł jej przecież znać - urodził się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rewelacyjne. Autorka zgrabnie operuje słowami, swobodnie przemieszczając się wśród losów matki, córki, babci, ojca, wujka itd... Losy te splatają się, co dostarczyło mi - jako czytelniczce niesamowitych wrażeń. Nie będę zgłębiać szczegółów, żeby nie zepsuć tym, co jeszcze nie czytali, świetnej zabawy. Joanna Bator pisze wspaniale. Wcześniej dosłownie "wessałam" w siebie "Ciemno, prawie noc", a teraz "Piaskową Górę". Czytać, czytać, czytać. Polecam całym sercem.

Rewelacyjne. Autorka zgrabnie operuje słowami, swobodnie przemieszczając się wśród losów matki, córki, babci, ojca, wujka itd... Losy te splatają się, co dostarczyło mi - jako czytelniczce niesamowitych wrażeń. Nie będę zgłębiać szczegółów, żeby nie zepsuć tym, co jeszcze nie czytali, świetnej zabawy. Joanna Bator pisze wspaniale. Wcześniej dosłownie "wessałam" w...

więcej Pokaż mimo to