Cytaty
-Szczerz się tak do swojego napastnika, a dostanie gęsiej skórki i pomyśli, że jesteś nienormalna.
To brat bliźniak Connora. Flirtuje ze wszystkim, co ma biust, więc uważaj.
- Piszemy do siebie maile, ale to nie to, co myślisz. Quinn pokręcił ze smutkiem głową. - Kto będzie kontynuował moje dzieło? - Masz dziewczynę, nie śmiertelną chorobę. - A jednak, powiedziałem i powtórzę jeszcze raz: seksowny wygląd to wielka odpowiedzialność.
I byłam pewna, że w którymś mo-mencie będą potrzebowali ludzkiego wsparcia. A jeśli zamiast mnie poproszą o pomoc Hunter, własnoręcznie przebiję kołkiem każdego z nich. Mama twierdzi, że zazdrość jest nieatrakcyjna. Złamany nos też nie. Tak tylko mówię.
Lucy? -Tak? - Twój dom jest w tę stronę. - Jego oczy się śmiały. Szłam w kierunku drzwi do garażu. - Och, zamknij się - odparłam, popychając go ze śmiechem.
- W porządku. Tak czy owak wątpię, żeby mojemu chłopakowi się tutaj podobało. Otworzyła oczy tak szeroko, że omal nie wyskoczyły jej z twarzy. Pewnie źle o mnie świadczyło, że uznałam to za zabawne. Albo że miałam ochotę zrobić zdjęcie Nicholasowi z jego wystającymi kłami, ubranego w czarną pelerynę podszytą czerwoną satyną, i powiesić je nad poduszką w ramce w kształcie serca.
- Gdzie Quinn? - Poszedł na drugą stronę - powiedział Connor. - W trybie ninja. Okrzyk wojenny i szyderczy śmiech zaprzeczyły jego słowom. Hunter westchnęła. - Chcesz powiedzieć, że jest po drugiej stronie ulicy i zachowuje się jak wariat? - To tryb ninja według niego.
- Nazywa się Constantine. -I? -1 nic. - A co z Kieranem? - spytałem. Solange przewróciła oczami. - Rozmawiałam z nim, nie tańczyłam dla niego na rurze.
- Moglibyście przeanalizować też to? - spytałam, wyjmując z torebki probówki z krwią. Oto ja - dziewczyna, która nosi w torebce krew, a w butach sztylety. Może powinnam porozmawiać ze szkolnym pedagogiem.
- Dobra, koniec narzekania - ogłosiła zdecydowanie, uśmiechając się nieprzekonująco. - Sama zaczynam działać sobie na nerwy. Chodźmy zrobić z mamy królową. - Tak, bo jej samoocena jest bez tego taka niska - stwierdziłem sucho, kiedy wstaliśmy. - Bez tej korony sobie nie poradzi. - Słyszałam to, Quinnie Drake. Skrzywiłem się. Wampirze matki miały niesprawiedliwą przewagę nad inn...
RozwińDziadek nigdy nie zadawał mi standardowych pytań, które słyszą dorastające dzieci, typu „Umyłaś zęby?" albo „Jadłaś dzisiaj jakieś warzywa?". Zawsze tylko jedno: „Masz kołek?