Jesteśmy społecznością, która kocha książki

O jezu, jak ja kochałam tą książkę! Przeczytałam ją jak byłam mała i do teraz pamiętam jak bardzo zazdrościłam Lilli!
Ta książka to duża część mojego dzieciństwa ^^ Szkoda, że już nie umiem jej docenić :(

O jezu, jak ja kochałam tą książkę! Przeczytałam ją jak byłam mała i do teraz pamiętam jak bardzo zazdrościłam Lilli!
Ta książka to duża część mojego dzieciństwa ^^ Szkoda, że już nie umiem jej docenić :(

Wiecie co? Tak, ta książka mi się kompletnie nie podobała. Uwialbiam do teraz część pierwszą, ale nad tą ślączałam długo. Bardzo długo. A to nie jest dobrze. Książkę powinno się czytać jednym tchem, a nie 1234564325743 tchami. Bo, prawdę mówiąc, ta część była nudna. Czytałam ją tuż po premierze i nie jestem pewna, czy do teraz ją skończyłam. Osobiście nie polecam. Przynajmniej nie komuś, kto ma uczulenie na długie i nudne opowieści.

Wiecie co? Tak, ta książka mi się kompletnie nie podobała. Uwialbiam do teraz część pierwszą, ale nad tą ślączałam długo. Bardzo długo. A to nie jest dobrze. Książkę powinno się czytać jednym tchem, a nie 1234564325743 tchami. Bo, prawdę mówiąc, ta część była nudna. Czytałam ją tuż po premierze i nie jestem pewna, czy do teraz ją skończyłam. Osobiście nie polecam....

Osobiście nienawidzę romansów. Każda wzmianka o "Zmierzchu" czy innych "Pamiętnikach Wampirów" doprowadza mnie do białej gorączki. Kupując tę książkę tak na prawdę nawet nie wiedziałam o czym ona jest. Dopiero w domu zaczęłam czytać i szczerze? Pokochałam ją. Nie wiem, jakim sposobem. Ot, nie mogłam się oderwać. Co prawda początek jest OKROPNIE nudny, ale da się to przeżyć. Denerwuje mnie tylko wydawnictwo, ponieważ tom pierwszy i drugi jest w oryginalnym wydaniu tylko jednym tomem. No i tłumaczenia. Czy na prawdę sądzicie, że "Discovery of Witches" tłumaczy się na "Czarownica"? No cóż, trudno. Polecam, ale dla ludzi z mocnymi nerwami i średnim nastawieniem. Serio.

Osobiście nienawidzę romansów. Każda wzmianka o "Zmierzchu" czy innych "Pamiętnikach Wampirów" doprowadza mnie do białej gorączki. Kupując tę książkę tak na prawdę nawet nie wiedziałam o czym ona jest. Dopiero w domu zaczęłam czytać i szczerze? Pokochałam ją. Nie wiem, jakim sposobem. Ot, nie mogłam się oderwać. Co prawda początek jest OKROPNIE nudny, ale da się to przeżyć....