Pani-Chan

Profil użytkownika: Pani-Chan

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 4 lata temu
25
Przeczytanych
książek
28
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
8
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Nie jest to książka dla filmoznawców. Nie jest to książka dla kinomanów bez teki. Nie jest to książka, o dziwo, także dla ludzi, którzy dopiero chcieliby rozpocząć swoją przygodę z kinem. Dla kogo została więc napisana? No właśnie...

Sięgnęłam po tę pozycję zachęcona pozytywnymi recenzjami. Nie spodziewałam się oczywiście wielkiego dzieła, ale miałam nadzieję na choćby niewielką frajdę z czytania. Niestety, już wstęp zdążył mnie od siebie odstręczyć.
Autorka pisze w nim: "to nie jest kolejna nudna opowieść o filmach i kinie, pisana językiem zrozumiałym tylko dla wybrańców". No właśnie. Język, jakim posługuje się Korwin- Piotrowska, jest prosty, zwięzły, z pewnością komunikatywny dla wszystkich. Stylem przypomina mi "artykuły" z portali plotkarskich. Autorka pisze o swojej największej pasji zupełnie tak, jakby nie miała ona jakiejś większej wartości. Poprzez styl, redukuje swoją miłość do kina do frazesu. Już z lektury wstępu, bez problemu da się wywnioskować, że autorka kocha siebie pod niebiosa. Podaję przykład: "posiadam niezłą wiedzę filmową" (to świetnie, ale po co o tym pisać? widz po przeczytaniu całej książki, powinien zdać sobie z tego sprawę, jeśli to prawda oczywiście... po co o tym zaświadczać już we wstępie swoich rozważań?). Zawsze kiedy autorka pisze o sobie, używa niezliczonej ilości przymiotników np. "dziewczynka z nienormatywną i nieposkromioną wyobraźnią". Kiedy jednak pisze o innych, przedstawia się to następująco: "szołbiznesowi analfabeci". Nie twierdzę, że Korwin- Piotrowska nie ma wiedzy na temat filmów. Jasne, że nie. Twierdzę jedynie, że jest po prostu mało skromną megalomanką. Skoro zdecydowała się na napisanie książki nie dla znawców, a zwykłych czytelników (pisząc zwykłych mam na myśli widzów, którzy z kinem mają styczność sporadycznie), dodatkowo operując takim a nie innym stylem, po co zaznaczać swoją wyższość wobec nich i tym samym budować dystans względem odbiorcy? Poza tym, nie natknęłam się jeszcze na filmową recenzję, analizę itp. autorki, napisaną w sposób merytoryczny i z wykorzystaniem jakiejś naukowej metodologii. Skąd mam pewność, że jej wiedza jest gruntowna i wszechstronna, skoro nie dała na to jeszcze materialnego dowodu? A może, pisząc o filmach, jest w stanie zdobyć się jedynie na poziom swojego ostatniego wydawnictwa?

Książka podzielona jest na rozdziały, które wyznaczają z kolei konkretne tytuły filmów. Każdy z nich poświęcony jest więc odrębnemu dziełu. Pani KKP (proszę wybaczyć za skrót), nie tylko zaznacza w każdym z nim, że widziała go tyle razy, że sama w zasadzie nie wie ile dokładnie, ale, o zgrozo, streszcza fabuły! Kolejny dowód na to, że to nie jest książka również dla filmowych amatorów. Niestety, nie ustrzegła się również błędów rzeczowych, np. w przypadku "Tajemnicy morderstwa na Manhattanie". Prawdopodobnie nie udało się go obejrzeć wystarczającą ilość razy.
Z jedynie pozornym dystansem odnosi się do, w jej mniemaniu, pustych frazesów typu: arcydzieło, magia kina, klasyka. Nagminnie i niekonsekwentnie jednak ich nadużywa, twierdząc, że w przypadku omawianych przez nią pozycji, nie da się przyjąć innych kryteriów.

Korwin- Piotrowska uważa, że krytycy filmowi "piszą wyłącznie dla siebie i kilku znajomych". Nie będę z tym dyskutować. Dodam tylko, że również "Krótka książka o miłości", została moim zdaniem napisana z myślą o jednej osobie i jest nią sama autorka- Karolina Korwin- Piotrowska.

Żeby być wiarygodnym, trzeba chociaż spróbować wznieść się ponad własne ego. Próbę autorki uważam za nieudaną. Pozycję pozostawiam bez oceny.

Nie jest to książka dla filmoznawców. Nie jest to książka dla kinomanów bez teki. Nie jest to książka, o dziwo, także dla ludzi, którzy dopiero chcieliby rozpocząć swoją przygodę z kinem. Dla kogo została więc napisana? No właśnie...

Sięgnęłam po tę pozycję zachęcona pozytywnymi recenzjami. Nie spodziewałam się oczywiście wielkiego dzieła, ale miałam nadzieję na choćby...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Pani-Chan

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
25
książek
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
8
razy
W sumie
wystawione
23
oceny ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
146
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]