rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nie oceniam, jako fanka byłaby to ocena zdecydowanie zbyt subiektywna :)

Nie oceniam, jako fanka byłaby to ocena zdecydowanie zbyt subiektywna :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Polski tytuł ma dodany epitet "największe". Całkiem niepotrzebnie. Niektóre opisane akcje powinny być wydane osobno jako "Najmniejsze oszustwa w II wojnie światowej". Książka napisana słabo, nie jest godna stylu popularno-naukowego. Co najwyżej popularno-popularnego. Brak spójności, zdarzają się elementy sprzeczne, i to nawet w opowiadaniach podanych obok siebie. Nie wiem, czy to kwestia tłumacza, czy autora, ale opisy są bardzo nieprecyzyjne, wręcz infantylne. Do tego mnóstwo obciążonych opiniami wyrażeń.

Polski tytuł ma dodany epitet "największe". Całkiem niepotrzebnie. Niektóre opisane akcje powinny być wydane osobno jako "Najmniejsze oszustwa w II wojnie światowej". Książka napisana słabo, nie jest godna stylu popularno-naukowego. Co najwyżej popularno-popularnego. Brak spójności, zdarzają się elementy sprzeczne, i to nawet w opowiadaniach podanych obok siebie. Nie wiem,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyczne! Sama pieśń dobrze napisana, wciągająca. Zastosowanie metrum "fornyrđislag" dodaje wdzięku i pozwala zapoznać się z poezją eddaistyczną. Skład tekstu -- oryginał i tłumaczenie obok siebie -- pozwala na pochłonięcie się treścią bez konieczności odbiegania wzrokiem lub przeszukiwania stron. Komentarze Christophera Tolkiena wraz z cytatami z wykładów jego ojca dobrze wprowadzają nawet niezaznajomionego z mitologią germańską w jej klimat; jednocześnie nie są zbyt długie i nie nużą. Dodatkowo omówiony sam poemat, aby przekazać i porównać lub, czasem, przeciwstawić utwory średniowieczne: "Eddę Starszą", "Eddę Prozaiczną", opartą na Starszej, oraz "Sagę o Völsungach".

Podsumowując: połączenie talentu Tolkiena (sprawnego nie tylko w świecie znanym z "Silmarillionu" czy "Hobbita") i jego wiedzy na temat starodawnych języków i kultury, pod redakcją syna, Christophera, połączeniem jest bardzo dobrym, wydajnym i zaspokajającym czytelnika. Sama przyjemność! Dodatkowa radość z obecności znaków, które zachowały się w języku islandzkim.


Uwaga odnośnie opinii przeczytanych poniżej. Ktoś, pisząc o "pieśni Nibelungów", miał na myśli zapewne operę Wagnera "Pierścień Nibelunga". Z kolei oceny są oczywiście subiektywne, jednak irytuje mnie podejście "to nie był Hobbit, za dużo komentarzy, nuda!", a zwłaszcza "przeczytałam do połowy, zaznaczę jako przeczytane i ocenię nisko". Ja np. nie obejrzałam całego filmu "Lśnienie" na podstawie książki Kinga, bo początek mnie nudził, ale nie zaznaczyłam filmu jako obejrzanego ani nie oceniłam go nisko na portalu Filmweb. Rzekłam.

Fantastyczne! Sama pieśń dobrze napisana, wciągająca. Zastosowanie metrum "fornyrđislag" dodaje wdzięku i pozwala zapoznać się z poezją eddaistyczną. Skład tekstu -- oryginał i tłumaczenie obok siebie -- pozwala na pochłonięcie się treścią bez konieczności odbiegania wzrokiem lub przeszukiwania stron. Komentarze Christophera Tolkiena wraz z cytatami z wykładów jego ojca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Murakami świetny jak zawsze.

Murakami świetny jak zawsze.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka mojego życia.

Książka mojego życia.

Pokaż mimo to