Opinie użytkownika
Nie wierzcie opisowi, zapomnijcie o wartkiej akcji. Większość książki to rozmyślania bohaterów za co się lubią lub nie, opisy co zjedli, jakie sklepy mijali po drodze, jakie kwiaty hodują lub jakie lubią wina. Wszystko polane sosem ze snobizmu i klasizmu. Do tego autorka ciągle wtrąca francuskie słowa, jakby chciała pochwalić się znajomością języka.
Pokaż mimo toBardzo irytująca główna bohaterka. Odniosłam wręcz wrażenie, że nawet autorka nie darzy jej sympatią. No chyba, że te przytyki dotyczące wyglądu miały być akcentami humorystycznymi, ale jeśli tak, to tym bardziej mi się to nie podoba. Raczej nie sięgnę po kolejne części.
Pokaż mimo toWspaniała opowieść dla małych i dużych dzieci, przy której będziecie się śmiać, ale i łza wzruszenia może się pojawić. Znajomość serialu "Firefly", do której nawiązuje historia robaczków i ich walki z Mrokiem, nie jest do lektury wymagana, choć na pewno się przyda, jeśli ktoś lubi wyłapywać nawiązania.
Pokaż mimo toKompletny brak logiki w stworzonej przez autora rzeczywistości zniechęcił mnie po około pięćdziesięciu stronach. Dodaję na półkę tylko po to, żeby zapamiętać, że mam nie sięgać więcej po tę książkę.
Pokaż mimo toNiestety zwiększanie objętości pisma idzie w parze z pogorszeniem jego jakości pod względem językowym. Dziwne konstrukcje w stylu "z niego wypadła zeń" ("Wstęp do niesamowitości" M. Moorcock) czy "rozpoczęto produkcję zdjęć do Mordercy bez twarzy" ("Leksykon skandynawskich detektywów - Wallander") zniechęcają do czytania. Pozostaje mieć nadzieję, że wydawca w następnym...
więcej Pokaż mimo to
Świetna opowieść o przygodach dorosłych już (choć tylko fizycznie) Zagubionych Chłopców, którzy wraz z Dzwoneczkiem stworzyli Drugą Nibylandię gdzieś w Polsce. Matkowanie Chłopcom zmusza wróżkę do dorośnięcia i choć próbuje ona utrzymać iluzję wiecznego, beztroskiego dzieciństwa, to koszmary dręczące jej podopiecznych tworzą coraz głębsze rysy na tym radosnym obrazie.
Z...