Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Crescendo" to kontynuacja książki "Szeptem", autorstwa Becci Fitzpatrick. No trzeba przyznać, że 1 część była znacznie lepsza.

Moim zdaniem ta seria przypomina trochę, serię "Zmierzch". Pierwsza część: Nora poznaje przystojnego chłopaka, Patcha, siada z nim w ławce bodajże na lekcji biologii, a potem okazuje się, że Patch jest niebezpieczny.
Czyż nie przypomina to "Zmierzchu" ?

"Crescendo" druga część serii (Przypominam, że 2 część sagi "Zmierzch" to "Księżyc w nowiu").
I zaczyna się od szczęśliwego życia naszej zakochane pary, lecz wydarzenia, które następują spowodują rozstanie pary. I jest płacz załamanie itd. Zaraz zaraz... Czy w "Księżycu w nowiu" Edward nie rozstaje się z Bellą ? No właśnie tutaj jest podobnie.

W każdym bądź razie Patch odrzuca, rozstaje się z Norą, co powoduje załamanie dziewczyny. Dodatkowo Nora dowiaduje się, że jej były chłopak spotyka się z dziewczyną, z która dziewczyna nie ma dobrych relacji.

No, więc aby już nie zanudzać książka moim skromnym zdaniem jest dosyć , nużąca, w odróżnieniu do swojej poprzedniczki ta pozycja wypada dosyć słabo :(

Co prawda są niezwykle zaskakujące sytuacje i wątki, ale jednak - nie było łatwo mi przebrnąć przez tą książkę :(

Jeżeli ktoś lubi takie historie, to no można przeczytać tym bardziej jeżeli przeczytało się pierwszą część, ale ja się naprawdę rozczarowałam :(

"Crescendo" to kontynuacja książki "Szeptem", autorstwa Becci Fitzpatrick. No trzeba przyznać, że 1 część była znacznie lepsza.

Moim zdaniem ta seria przypomina trochę, serię "Zmierzch". Pierwsza część: Nora poznaje przystojnego chłopaka, Patcha, siada z nim w ławce bodajże na lekcji biologii, a potem okazuje się, że Patch jest niebezpieczny.
Czyż nie przypomina to...

"Anioł" to kolejna opowieść o aniołach i demonach. Typowe. I ta pozycja nie jest jakaś wyjątkowa. Ale zaskakuje to,że czytając tą książkę mamy wrażenie (co jest spowodowane dosyć rozbudowanym i dojrzałym językiem), że to jest powieść dojrzałej autorki, która pisze książkę nie po raz pierwszy.

Błąd. Książkę napisała siedemnastoletnia włoszka Dorotea De Spirito. Zdziwienie ? Jest to jej pierwsza książka. Dlatego i ocena trochę łagodniejsza :)

Vittoria jest aniołem, lecz nie posiada skrzydeł i nie jest dziewczyną o złocistych, anielskich włosach, lecz brunetką. Dziewczyna nie wie do jakiego świata należy, i jest zasmucona faktem swojej inności, przy całym miasteczku, który jest wypełniony aniołami.

Pewnego dnia trafia na chłopaka, który jest przystojnym blondynem o oczach czarnych jak węgielki. Spotkania się powtarzają, aż okazuje się, że Guglielmo (bo tak nazywa się chłopak) chodzi z Vittorią do szkoły.

Dziewczyna odkrywa sekret Guglielma, który może spowodować, że nie będzie mogła mieć z nim cokolwiek do czynienia.

I to tyle, aby nie zdradzić reszty fabuły :)
Książkę szybko się czyta, jest lekka, przyjemna, nie zmusza do refleksji, nie ma za bardzo chwil grozy, a w dodatku, główna bohaterka w moim odczuciu jest hipokrytką - raz chce, raz się boji, raz współczuje, i w sumie nie wie czego chce.

Już lepsza jest postać Guglielma, który jest zdecydowany i nie wydziwia :)

Ale trzeba być obiektywnym. Siedemnastolatka, która napisała książkę, takim językiem takim słownictwem to naprawdę, kawał dobrej roboty. Mimo, że pomysł kiepski, i oklepany, to jedna gwiazdka więcej, za to, że książkę czyta się przyjemnie :)

"Anioł" to kolejna opowieść o aniołach i demonach. Typowe. I ta pozycja nie jest jakaś wyjątkowa. Ale zaskakuje to,że czytając tą książkę mamy wrażenie (co jest spowodowane dosyć rozbudowanym i dojrzałym językiem), że to jest powieść dojrzałej autorki, która pisze książkę nie po raz pierwszy.

Błąd. Książkę napisała siedemnastoletnia włoszka Dorotea De Spirito. Zdziwienie ?...

"Anioł" autorstwa L.A. Weatherly to całkiem inna odsłona pięknych i dobrych istot jakimi są anioły. W tej książce poznajemy ich całkiem inną stronę, poznajemy aniołów które kuszą i zwabiają ofiary, aby następnie żywić się ich energią, co pozostawia w człowieku nieodwracalne zmiany.

Willow nawet nie wie, że jest aniołem, a dowiaduje się o tym przez przypadek, od zabójcy aniołów przystojnego, tylko o 1 rok i 1 dzień starszego Aleksa. Aleks ma za zadanie zabić Willow, ale tego nie robi ponieważ zauważa, że dziewczyna jest tylko w połowie aniołem.

W tym czasie bohaterka jedzie do Kościoła Aniołów, aby uratować swoją znajomą, która chcę wstąpić do owego kościoła, ponieważ wie, że grozi jej niebezpieczeństwo ze strony pięknego anioła.

Na skutek wydarzeń role się obracają i teraz to Willow jest ścigana przez anioły i traktowana jako zagrożenie. I kto jej pomaga? Oczywiście Aleks.

Gdy kupowałam tą książkę, byłam pełna pozytywnych emocji, i z chęcią zabrałam się za czytanie. Gdy minęło oszołomienie, które spotyka mnie po przeczytaniu każdej książki, to trzeźwo popatrzyłam na tą pozycje.

Pomysł autorki dosyć ciekawy, lecz wykonanie moim zdaniem jest przeciętne. Wiadomo para zakochanych, śmiertelni wrogowie, wspólna podróż, poznawanie się, to już przeczytałam np. w "Zmierzchu". Teraz czekałam na coś co mnie zaskoczy. Jakiś wyjątkowo smutny wątek. Lecz niczego takiego nie znalazłam.

Książka jest mimo tego dość lekka i przyjemna, dla kogoś kto chce się troszeczkę wyluzować, lecz mnie ta pozycja dosyć rozczarowała niestety :(

"Anioł" autorstwa L.A. Weatherly to całkiem inna odsłona pięknych i dobrych istot jakimi są anioły. W tej książce poznajemy ich całkiem inną stronę, poznajemy aniołów które kuszą i zwabiają ofiary, aby następnie żywić się ich energią, co pozostawia w człowieku nieodwracalne zmiany.

Willow nawet nie wie, że jest aniołem, a dowiaduje się o tym przez przypadek, od zabójcy...