coveredinskin

Profil użytkownika: coveredinskin

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 9 lata temu
9
Przeczytanych
książek
10
Książek
w biblioteczce
4
Opinii
25
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Zachęcony werdyktem jury przyznającego NIKE… Świetne momenty, całość przyzwoita. Dużym minusem dla mnie była kumulacja przemocy, okrucieństwa, jakby z każdą kolejną historią, wątkiem Bator próbowała przeskoczyć poprzedni w makabrze, zepsuciu, szambie.

Mocne strony:
+ stylizacje językowe towarzyszące konstruowaniu postaci, w punkt.
+ humor, gdy już się pojawiał (Mossadam Husein) jest znakomity.
+ nawiązanie do histerii post-smoleńskiej i zgrabne osadzenie akcji po ciemnej stronie polskości.
+ sprawny, choć na pewno nie wybitny język,
+ wartka akcja,

Słabe strony:
- wątek romantyczny, i koszmarne opisy seksu:
„Nic nie udawał, nie puszył się, nie walczył ze mną. Nie próbował wyglądać lepiej, niż wygląda. Wiedział, czego pragnę i dawał mi siebie jak dar.”
- przemoc i okrucieństwo posunięte do absurdu, po matce molestującej córkę, po ojcu gwałcącym dzieci, po zbiorowym gwałcie na dziewczynce dokonanym przez żołnierzy, po rodzeństwie w kazirodczym związku, czas na opis zdjęć z pornografią dziecięcej z udziałem zwierząt…. Na serio??? Bezcelowe i niesmaczne.
- brak głębszej treści, o czym jest ta książka tak w ogóle? - o walce dobra ze złem, o tym że świat bywa okrutny, o tym, że nawet wtedy pojawiają się dobrzy ludzie, o odkrywaniu swoich korzeni? Przecież to wszystko to banały…

Zachęcony werdyktem jury przyznającego NIKE… Świetne momenty, całość przyzwoita. Dużym minusem dla mnie była kumulacja przemocy, okrucieństwa, jakby z każdą kolejną historią, wątkiem Bator próbowała przeskoczyć poprzedni w makabrze, zepsuciu, szambie.

Mocne strony:
+ stylizacje językowe towarzyszące konstruowaniu postaci, w punkt.
+ humor, gdy już się pojawiał (Mossadam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytałem tę książkę w oryginale i już przy drugim przepięknym akapicie odnoszącym się do czasu i próby jego zrozumienia byłem kupiony. Piękna powieść, thriller psychologiczny jak niektórzy nazywają króciutka powieść Barnes'a, odnosi się do czasu, tego jak go postrzegany jak tkamy nić własnych wspomnień, często zupełnie oderwanych, wygładzonych, niewiele mających wspólnego z rzeczywistością. Niewiele ponad 200 stron, na których ten angielski pisarz zamknął problem czasu, naszej świadomości, odpowiedzialności, wartości życia. Napisać ze to znakomita intelektualna uczta byłoby komunałem.
To była pierwsza książka Barnes'a jaka trafiła w moje ręce, i chyba najlepiej świadczy o niej to, że obecnie na mojej półce znajdują się 4 kolejne.

Czytałem tę książkę w oryginale i już przy drugim przepięknym akapicie odnoszącym się do czasu i próby jego zrozumienia byłem kupiony. Piękna powieść, thriller psychologiczny jak niektórzy nazywają króciutka powieść Barnes'a, odnosi się do czasu, tego jak go postrzegany jak tkamy nić własnych wspomnień, często zupełnie oderwanych, wygładzonych, niewiele mających wspólnego z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podstawowy problem jaki miałem z Inrtygą, to styl. Zastanawiałem się przez dłuższy czas czy to nie wina tłumacza, gdyż niestety nie czytałem książki w oryginale, niemniej jednak obserwacje, budowane w tak banalny i infantylny sposób jak ta poniżej:

"Najgorsi byli artyści, malarze i pisarze, wierzyli bowiem, że żyją dla sztuki, gdy tak naprawdę karmili swój narcyzm",

sprawiły, że uniewinniłem tłumacza a zacząłem oskarżać autora. Od laureata Pulitzera spodziewał bym się bardziej odkrywczych a zarazem mniej powierzchownych spostrzeżeń. Nie było w tej książce ani jednego, zdania, paragrafu, przy którym bym się zatrzymał i pomyślał "piękna myśl", "nigdy nie patrzyłem na to w ten sposób" itp.

Starałem się Eugenidesa tłumaczyć tym, że może chciał oddać sposób myślenia typowych 20 latków, (gdyż mniej więcej w tym wieku są jego bohaterowie), szablonowy, powierzchowny, mało odkrywczy itp. Może.

Cudowne były natomiast kęski w postaci odwołań do szeroko rozumianej literatury, zarówno pięknej jak i naukowej. "Fragmenty dyskursu miłosnego" były znakomite. Każdy kto kocha książki będzie usatysfakcjonowany tymi fragmentami powieści. To te zapożyczone element sprawiają, że zatrzymujesz się i rozkoszujesz nimi. Zobrazowanie psychozy maniakalno-depresyjnej równie dobre.

Dla tych dwóch składników potrawy jaką jest Intryga, nie reklamowałem dania. Dobrnąłem do końca, który był dość interesujący biorąc pod uwagę, że autor chciał się pobawić formą nawiązującą do romansów, którymi pasjonowała się Madeleine. Sama egzekucja była jednak mniej udana.

Podstawowy problem jaki miałem z Inrtygą, to styl. Zastanawiałem się przez dłuższy czas czy to nie wina tłumacza, gdyż niestety nie czytałem książki w oryginale, niemniej jednak obserwacje, budowane w tak banalny i infantylny sposób jak ta poniżej:

"Najgorsi byli artyści, malarze i pisarze, wierzyli bowiem, że żyją dla sztuki, gdy tak naprawdę karmili swój narcyzm",...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika coveredinskin

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
9
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
25
razy
W sumie
wystawione
9
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
66
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]