-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać348
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
Zbiór kilku opowiadań Stefana Żeromskiego + opracowanie. Każde z jednej strony przekazuje jakieś wartości, opisuje daną problematykę, jednak ciekawe zwroty akcji są przeplatane z dłużyznami; jedynie w ,,O żołnierzu tułaczu" dłużyzny były usprawiedliwione, ponieważ dzięki nim czytelnik mógł łatwiej się utożsamić z męczącymi się żołnierzami (mówię to bardziej na poważnie niż dla żartu).
Krótkie recenzje przeczytanych opowiadań:
,,Doktor Piotr" - opisuje przeżycia ojca tytułowego bohatera, który skazany jest na samotność, pomimo bycia nieprzyjemną postacią wzbudza smutek. Opowiadanie na końcu pokazuje (nie chcę spoilerować), iż chcąc dobrze dla ludzi bliskich, nie powinno się krzywdzić innych;
,,Siłaczka" - przygnębiający opis upadku wartości, jak to z powodu okrutnej rzeczywistości można zatracić swoje szlachetne plany,
,,O żołnierzu tułaczu" - oprócz nieprzeszkadzających dłużyzn dodam jeszcze, iż w całym całokształcie jest to ciekawe, ale niedoceniane opowiadanie,
UWAGA, JEDYNY SPOILER!!!
,,Echa leśne" - dłużyzny występują, ale stanowią wprowadzenie i nie są jakoś zawadzające, w tym opowiadaniu ukazana zostaje tragedia młodego patrioty, który wbrew woli zrusyfikowanego starszego krewnego, postanawia walczyć z zaborcą, niestety nie wychodzi z tego z życiem, oddaje swojego syna pod opiekę wuja-oficera, aby go wychował na polskiego patriotę, a jak ten go ukształtował, to można się z łatwością domyślić...
Zbiór kilku opowiadań Stefana Żeromskiego + opracowanie. Każde z jednej strony przekazuje jakieś wartości, opisuje daną problematykę, jednak ciekawe zwroty akcji są przeplatane z dłużyznami; jedynie w ,,O żołnierzu tułaczu" dłużyzny były usprawiedliwione, ponieważ dzięki nim czytelnik mógł łatwiej się utożsamić z męczącymi się żołnierzami (mówię to bardziej na poważnie niż...
więcej mniej Pokaż mimo to
,,Przedwiośnie" to jedna z ostatnich napisanych przez Żeromskiego książek. Widać dużą poprawę stylu: w przeciwieństwie do jego poprzednich dzieł jest lekki i czyta się przyjemnie (o ile z uwagi na tematykę można tak powiedzieć).
Głównym bohaterem książki jest Cezary Baryka - niesympatyczna i irytująca postać, ale niezwykle potrzebna. Dzisiaj na takich typów mówi się ,,Oskarki". A więc Czarek-Oskarek był rozpieszczonym łobuzem, który został komunistą. Co dalej? Nie będę spoilerować, najlepiej po prostu przeczytać książkę. Na pewno miał barwniejsze przygody od przeciętnego Oskarka. ;)
Co przykuło moją uwagę, to styl wypowiadania się komunistów. Ludziom z podobnych opcji do dzisiaj tak zostało. Podam przykład: komuniści zarzucają policji znęcanie się nad więźniami z biedoty, a także mniejszości narodowej, wieszają również psy na rządzie. Baryka - to był czas w którym pod wpływem Gajowca był w miarę ogarnięty - stwierdził, że obecnie rządzący wspierają lud, a nie burżuazję, spytał się czy minister sprawiedliwości o tym wie oraz jaki był powód takiego traktowania. Nie dostał sensownych odpowiedzi, ale masę emocjonalnych frazesów i zarzucono mu to i owo. Czy to do dzisiaj nie jest aktualne?
,,Przedwiośnie" to jedna z ostatnich napisanych przez Żeromskiego książek. Widać dużą poprawę stylu: w przeciwieństwie do jego poprzednich dzieł jest lekki i czyta się przyjemnie (o ile z uwagi na tematykę można tak powiedzieć).
Głównym bohaterem książki jest Cezary Baryka - niesympatyczna i irytująca postać, ale niezwykle potrzebna. Dzisiaj na takich typów mówi się...
Na początku książka zapowiadała się w ciekawy sposób: główny bohater, przywiązany mocno do swojej chorej matki
- Marcin Borowicz idzie najpierw do szkoły w Owczarach, a następnie w Klerykowie, jest kilka informacji odnośnie tego jakie zasady tam panują, jak Borowiczowi idzie w szkole; jednak będąc w połowie się zmęczyłem, i to na ironię w momentach, w których główny bohater zaczął przeżywać różne przygody, ponieważ były one opisane jakoś bezpłciowo, niezbyt wciągająco. Było dużo szczegółowych opisów otoczenia, wątków i postaci, które pomimo tego, iż mogły do czegoś ważnego czy ciekawego nawiązywać, to w praktyce zawadzały, należy współczuć uczniom, którzy na sprawdzianie dostali szczegółowe pytania.
Książka porusza kwestię gnębienia polskości w czasie rosyjskiego zaboru, pokazuje jakie perfidne metody stosowano , aby wykorzenić polską młodzież, czy aby ukarać niepokornych uczniów - za samo poruszenie tego tematu oczywiście plus. Mamy postacie pozytywne, takie jak np. Biruta, Figa czy Zygier, które idealnie pasują być stawianie za wzór jako młodociani obrońcy polskości.
Autor mógł albo bardziej skupić się na samym życiu w zrusyfikowanej szkole pomijając przy tym przygody Borowicza, albo ciekawiej i barwniej opisać przygody głównego bohatera, rozbudować trochę rolę pobocznych postaci, aby nie były kimś w stylu ,,to jest pan x, jest taki, robi to i koniec" [i weź to wszystko uczniu na sprawdzian zapamiętaj ;)]. Tak to wyszło jak wyszło, zakończenie też nie jest najlepsze.
SPOILER!
Borowicz tęskni za Birutą, która pojawiła się dopiero pod koniec książki, pociesza go Jędrek Radek. Trochę słabe, Żeromski mógł wprowadzić Birutę albo wcześniej, albo poświęcić jej więcej (ale wtedy musiałby jakoś ciekawie to opisać).
Na początku książka zapowiadała się w ciekawy sposób: główny bohater, przywiązany mocno do swojej chorej matki
więcej Pokaż mimo to- Marcin Borowicz idzie najpierw do szkoły w Owczarach, a następnie w Klerykowie, jest kilka informacji odnośnie tego jakie zasady tam panują, jak Borowiczowi idzie w szkole; jednak będąc w połowie się zmęczyłem, i to na ironię w momentach, w których główny...