Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Szkoda, że Greader nie podał szczegółów co do swoich zarzutów odnośnie do treści książki i tym samym Greader wygłosił jedynie same bezzasadne opinie o zerowej wiarygodności. Książka nie jest może idealna pod kilkoma względami warsztatowymi ale przecież autor sam zaznacza we Wstępie, że pisał ją 16 lat temu, gdy źródeł w tym temacie było niewiele i posłużył mu głównie ówczesny Internet. Poza tym zauważyłem, że autorzy internetowych katalogów błędów logicznych sami często różnią się w kwestii definicji jakiegoś błędu. Książka jest zatem na całkiem dobrym poziomie jak na czasy, w których powstawała i jak na źródła, którymi dysponowała. Autor dołożył wszelkich starań aby książka była jak najlepsza. Jak ktoś uważa, że mógłby taką książkę napisać lepiej to niech siada i pisze. Rezultaty porównamy. Tak więc mimo pewnych niedoskonałości niezawinionych przez autora, daję książce dobrą ocenę

Szkoda, że Greader nie podał szczegółów co do swoich zarzutów odnośnie do treści książki i tym samym Greader wygłosił jedynie same bezzasadne opinie o zerowej wiarygodności. Książka nie jest może idealna pod kilkoma względami warsztatowymi ale przecież autor sam zaznacza we Wstępie, że pisał ją 16 lat temu, gdy źródeł w tym temacie było niewiele i posłużył mu głównie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kariatyda pewnie myślała, że w książce będą lekkie przepisy kucharskie. Ale tak to niestety jest, że polemika światopoglądowa musi być na filozoficznym poziomie. A filozofia nie jest łatwa z natury. Co do radka6666 to nawet nie ma co komentować jego infantylnego komentarza. Po prostu zawartość sensu w tym komentarzu jest zerowa. 6666 - to zresztą mówi wszystko. Pozdrawiam bardziej zaprawionych intelektualnie i filozoficznie czytelników bo dla takich ta książka to będzie uczta

Kariatyda pewnie myślała, że w książce będą lekkie przepisy kucharskie. Ale tak to niestety jest, że polemika światopoglądowa musi być na filozoficznym poziomie. A filozofia nie jest łatwa z natury. Co do radka6666 to nawet nie ma co komentować jego infantylnego komentarza. Po prostu zawartość sensu w tym komentarzu jest zerowa. 6666 - to zresztą mówi wszystko. Pozdrawiam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ma 248 stron a radkowi6666 pewnie wydaje się, że ją obalił swym jednym infantylnym komentarzem o rozmiarze akapitu. 6666 - to zresztą mówi wszystko

Natomiast co do komentarza kolegi Grudzio, to nigdzie apologetyka presupozycyjna nie wnioskuje, że Bóg istnieje bo Bóg istnieje. Apologetyka presupozycyjna nigdzie takiego "błędnego koła" nie robi. Tak zwany argument transcendentalny (nie mylić z transcendentnym) nie ma nic wspólnego z takim wnioskowaniem. Proponuję poczytać coś rzetelnego o apologetyce presupozycyjnej nim się zacznie powtarzać takie niesprawdzone bzdury. Przy okazji cieszę się, że tylko tyle ateiści mają do powiedzenia na temat tej książki, czyli w zasadzie nic sensownego nie mają do powiedzenia. Nigdzie też autor książki nie wnioskuje, że Bóg istnieje bo Bóg istnieje. W ani jednym miejscu książki nie pada takie zdanie lub wnioskowanie. Od razu widać, że kolega Grudzio wypowiada się o książce, której nigdy nie miał nawet w ręku. Kolega Grudzio walczy ze swoimi własnymi chochołami i z niczym więcej

Kolega pawe123 natomiast napisał: "Dowód Jana Lewandowskiego obalający ateizm: "Oczywiste, że bóg istnieje, a zatem bóg istnieje, a zatem ateusze to debile. A skoro ateiści są głupi i niczego nie wiedzą, to wiadomo, że bóg jest prawdziwy i cały ateizm jest obalony. Szach mat ateusze.""

Nigdzie w książce nie ma takiego "dowodu". Koledzy ateiści walczą już tylko ze swoimi chochołami bo nie są w stanie rzeczowo polemizować z tym co się naprawdę znajduje w książce

Książka ma 248 stron a radkowi6666 pewnie wydaje się, że ją obalił swym jednym infantylnym komentarzem o rozmiarze akapitu. 6666 - to zresztą mówi wszystko

Natomiast co do komentarza kolegi Grudzio, to nigdzie apologetyka presupozycyjna nie wnioskuje, że Bóg istnieje bo Bóg istnieje. Apologetyka presupozycyjna nigdzie takiego "błędnego koła" nie robi. Tak zwany argument...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo zręcznie odpowiada na zarzuty ateistów i antyklerykałów. Potwierdzam, że takie właśnie zarzuty ateiści do znudzenia stawiają katolikom w dyskusjach na forach internetowych i w pisanych przez siebie książkach. Sam również brałem udział w wielu takich dyskusjach z ateistami. Autor wyraźnie zaznacza skąd zaczerpnął te zarzuty: z dyskusji z ateistami i z różnych pisanych przez ateistów książek, które wymienia we Wstępie. Zupełnie nie rozumiem więc czemu niejaki "Mateusz Chmielewski" opowiada tu bajki, że autor sam sobie stawia te zarzuty. W książce jest na przykład przytoczony częsty zarzut ateistów odnośnie Inkwizycji. Panie Chmielewski, to ateiści nie czepiają się katolików o Inkwizycję i autor sam sobie taki zarzut wymyślił? Bajki pan opowiada i tyle. Ale przynajmniej widać bezradność ateistów, którzy zamiast polemizować z tą książką wypierają się już tylko swych własnych zarzutów. To tylko potwierdza jakość i siłę kontrargumentów zgromadzonych w tej książce

Książka bardzo zręcznie odpowiada na zarzuty ateistów i antyklerykałów. Potwierdzam, że takie właśnie zarzuty ateiści do znudzenia stawiają katolikom w dyskusjach na forach internetowych i w pisanych przez siebie książkach. Sam również brałem udział w wielu takich dyskusjach z ateistami. Autor wyraźnie zaznacza skąd zaczerpnął te zarzuty: z dyskusji z ateistami i z różnych...

więcej Pokaż mimo to