rozwiń zwiń
MuffinTheReader

Profil użytkownika: MuffinTheReader

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 3 lata temu
7
Przeczytanych
książek
38
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
23
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 1 ksiązkę
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Ta książka to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którym - mniej lub bardziej przypadkiem - przyszło pracować z IT. Autor przystępnym językiem (czytaj: zrozumiałym dla osoby nietechnicznej) i przy wykorzystaniu przykładów z życia codziennego tłumaczy zagadnienia związane z wytwarzaniem oprogramowania i terminy, którymi posługują się osoby z zespołów technicznych. Przy okazji - ta książka to ściąga who is who jeśli chodzi o programistów. Jeśli według Ciebie Java to to samo co JavaScript - jesteś czytelnikiem docelowym.

W mojej opinii to lektura przede wszystkim dla osób zaczynających przygodę z branżą IT - początkujących analityków i testerów juniorów. Ale warto aby po książkę sięgneli także rekruterzy, którzy, czasami, zasypują programistów naprawdę absurdalnymi ofertami.

Ta książka to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którym - mniej lub bardziej przypadkiem - przyszło pracować z IT. Autor przystępnym językiem (czytaj: zrozumiałym dla osoby nietechnicznej) i przy wykorzystaniu przykładów z życia codziennego tłumaczy zagadnienia związane z wytwarzaniem oprogramowania i terminy, którymi posługują się osoby z zespołów technicznych. Przy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ebooka "Ameryka.pl" kupiłam dzisiaj (po wysłuchaniu porannej audycji z udziałem Pani Doroty w radiu Tok.fm) i pochłonęłam całą w jedno popołudnie. Dawno nie trafiła w moje ręce lektura tak wciągająca.

"Ameryka.pl" to kawał rzetelnego dziennikarstwa. Bez podkolorowany historii sukcesu, za to z przyziemnymi podsumowaniem wysiłku, jakiego wymaga osiągnięcie sukcesu i kalkacją ceny za marzenia, zarówno te zrealizowane jak i utracone. Słowo "sukces" nie powinno tu w ogóle padać, bowiem żaden z bohaterów nie osiągnął go w pełni. Paradoksalnie, nawet tym, którzy mają wszystko, czegoś brak. Najbardziej chyba spokoju ducha.

Reportaże są dokładnie takie, jak powinny: opisują konkretnych bohaterów, ich życiową sytuację oraz rzucają światło na powody, dla których, w ich ocenie, codzienność wygląda tak, a nie inaczej. Nie zawierają rozważań autorki nad motywacją konkretnych osób ani oceny ich działań. Podziwiam za to autorkę, mnie samej ciężko byłoby od takiej oceny uciec. Nie rozumiem motywów działań niektórych postaci, przede wszystkim Sebka, Pani Danusi (w kontekście męża) oraz Madame Pinot. Nie wszystkie historie jednakowo zapadają w pamięć, choć z wszystkich bije jednakowy żal.

Jednak niektórzy bohaterowie zostaną ze mną na dłużej. Na pewno będzie to Pan Artur i Ola, niemalże moja rówieśniczka, których historie jednocześnie wprawiły mnie w zakłopotanie i zmotywowały do działania. Opowieść o ich determinacji sprawiła, że jako czytelnik zaczęłam zastanawiać się nad własną drogą do celu i powodach, dla których się poddaję.

Wspaniały debiut literacki, zasmucający w swojej treści, ale wspaniały!

Ebooka "Ameryka.pl" kupiłam dzisiaj (po wysłuchaniu porannej audycji z udziałem Pani Doroty w radiu Tok.fm) i pochłonęłam całą w jedno popołudnie. Dawno nie trafiła w moje ręce lektura tak wciągająca.

"Ameryka.pl" to kawał rzetelnego dziennikarstwa. Bez podkolorowany historii sukcesu, za to z przyziemnymi podsumowaniem wysiłku, jakiego wymaga osiągnięcie sukcesu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wychowałam się na powieściach Małgorzaty Musierowicz. Po przeczytaniu książek otrzymanych od Mojej Mamy, niecierpliwie wyczekiwałam każdej nowości. Uwielbiałam klimat mieszkania przy Roosevelta, ceniłam relacje bohaterów oraz ich postawy. Podpatrywałam Borejków wielokrotnie, wracając do nich w chwilach smutku, zwątpienie, zniechęcenia.

Niestety ostatnia książka sprawia, że poddaję w wątpliwość to, jakimi Borejkowie byliby ludźmi, gdyby rzeczywiście istnieli. W oczy kłuje mnie sposób, w jaki Pani Musierowicz promuje ksenofobizm, nieodpowiedzialne podejście zarówno do własnego zdrowia jak i pieniędzy oraz, szeroko rozumianą, życiową niezaradność. Jak powszechnie jej bohaterki rezygnują z wlasnych marzeń i ambicji na rzecz budowania rodziny. Ale od początku.

#KSENOFOBIA Wspieram lokalny patriotyzm, ale używanie niechęci do sprzedaży ziemi Niemcowi jako argumentu uważam za niedopuszczalne. Na szczęście chłopak Łusi okazał się ochrzczonym w Poznaniu Jackiem, a nie "zwykłym" synem tokijczyka, bo inaczej pewnie nie dostąpiłby zaszczytu spotykania się z Borejkówną-Pałysówną.

#NIEODPOWIEDZIALNE PODEJŚCIE DO ZDROWIA Agnieszka, żona Ignacego-Grzegorza, w ciąży unika lekarzy jak ognia, nie przeprowadza żadnych badań, jednak żaden z domowników nie reaguje. Dziecko, oczywiście, rodzi się zdrowe, po książkowo przebiegającym porodzie. Frapuje mnie tylko, dlaczego bohaterka zdecydowała się rodzić w szpitalu skoro wszelkie zdobycze medycyny uznawała wcześniej za zbędne. Nie wiem, czy w Musierowicz na starość odzywa się nostalgia za minionym, ale promowanie tak nieodpowiedzialnych zachowań woła o pomstę do nieba.

#NIEODPOWIEDZIALNE PODEJŚCIE DO PIENIĘDZY Ida i Marek Pałysowie. Lekarze, aktualnie w okolicach pięćdziesiątki, co oznacza mniej więcej tyle, że mieli już czas na zbudowanie pozycji zawodowej. Wiadomo, że on został ordynatorem. Nadal jednak mieszkają w suterenie starej kamienicy. Przy okazji remontu zrujnowanego domu, który kupili na wsi, Wiecznie-Nieobecny-Marek narzeka na ceny usług, a Ida jeździ po outletach. Być może są oszczędni. Być może wszystkie środki poszły na remont poddasza w domu Doroty (bo jak student Józinek miałby sfinansować generalny remont, z wyburzaniem ścian szczytowych i wstawianiem w ich miejsce szkła?). Ale czy naprawdę nie zostało już drobnych na oddanie ślubnego garnituru syna do fachowego prasowania w pralni? Niby detal, ale zastanawiający.

#ŻYCIOWA NIEZARADNOŚĆ + REZYGNACJA Z SIEBIE Nie bardzo rozumiem, dlaczego po opuszczeniu przez męża Róża uznała, że nie ma powodu, aby pozostać w Oksfordzie. Czy nie miała tam żadnej kariery? Czy przez wszystkie lata na emigracji była tylko żoną i matką? Nie odpowiada mi sposób, w jaki Musierowicz sprowadza rolę kobiet do odpowiedzialnych za "dawanie życia" i pielęgnowanie ciepła domowego ogniska. Wszystkie jej bohaterki są takie same, mają identyczne wartości (nawet tak odmienna niegdyś Laura) i nie przejawiają żadnych ambicji (nawet Ida, która tak dobrze się zapowiadała).

Irytuje mnie gapiostwo Borejków, ich wiecznie zapomniane telefony, ich zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę i sprzyjające im zawsze szczęście, która sprawia, że są bezrefleksyjni. Bardzo mi przykro widząc, w jaki sposób Musierowicz prowadzi aktualnie swoich bohaterów i sama przekreśla wszystko, za co czytelniczki ceniły jej książki. Myślę, że czas skończyć tę literacką przygodę zanim, jak to mówi moja koleżanka, peron odjedzie.

Wychowałam się na powieściach Małgorzaty Musierowicz. Po przeczytaniu książek otrzymanych od Mojej Mamy, niecierpliwie wyczekiwałam każdej nowości. Uwielbiałam klimat mieszkania przy Roosevelta, ceniłam relacje bohaterów oraz ich postawy. Podpatrywałam Borejków wielokrotnie, wracając do nich w chwilach smutku, zwątpienie, zniechęcenia.

Niestety ostatnia książka sprawia,...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika MuffinTheReader

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
7
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
23
razy
W sumie
wystawione
7
ocen ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
38
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]