niechętny

Profil użytkownika: niechętny

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 3 lata temu
2
Przeczytanych
książek
2
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
11
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Lata 2011-2013. Gilles Kepel, uznany francuski arabista, zabiera nas w podróż po Bliskim Wschodzie, przez który właśnie przetacza się masowy ruch rewolucyjny ochrzczony mianem "arabskiej wiosny". Odwiedzamy Izrael, Palestynę (Strefę Gazy), Egipt, Tunezję, Libię, część państw Zatoki Perskiej, a także Liban i Syrię. Pominięte są Maroko, Jordania i Algieria, zapewne dlatego, że arabska wiosna odbiła się na nich w niewielkim stopniu (choć nie można powiedzieć, że w ogóle), jak również świeżo opuszczony przez wojska amerykańskie Irak, w którym właśnie rozpala się powstanie sunnickie.

Złowrogi polski tytuł książki nie do końca oddaje jej treść. Nie jest ona tylko zapisem rewolucyjnego cierpienia i martyrologii, ale przede wszystkim żywą opowieścią o wrzącym kotle świata arabskiego, wstrząsanym z jednej strony upadkiem autorytaryzmu, a z drugiej wzrostem konfliktów społecznych - ekonomicznych, etnicznych, religijnych i plemiennych; balansującym pomiędzy islamskim fundamentalizmem, a nieśmiałym sekularyzmem, demokracją i tendencjami modernistycznymi; wreszcie zatopionym w złożonym splocie polityki lokalnej, wpisującej w rywalizację między regionalnymi liderami: Katarem, Arabią Saudyjską, Turcją i Iranem a także globalnej, między wschodem a zachodem.

Korzystając ze swoich licznych kontaktów i znajomości, dojść oficjalnych i nieoficjalnych, Kepel spotyka szeroką rzeszę rozmówców: polityków, przywódców religijnych, działaczy społecznych, a także szarych ludzi: sprzedawców, pracowników kawiarni, rolników, żebraków. Głównym celem autora jest otrzymanie jak najszerszego obrazu tego dynamicznego świata, wliczając niejednokrotnie bardzo przyziemne kwestie, nie starając się oceniać, uogólniać i wywyższać, najbardziej jaskrawe absurdy i sprzeczności kwitując najwyżej krótkim, ironicznym komentarzem.

Obiektywizm i spojrzenie autora jest w naturalny sposób lekko zachwiane jego 'francuskością'. Wyraźną uwagę przykłada on do pozostałości i naleciałości postkolonialnych, szczególnie podkreśla spotkania z osobami francuskojęzycznymi, jak również odwołuje się do przeszłej i obecnej sytuacji społecznej we Francji, co może być mało zrozumiałe dla osób nie mających z nią styczności. Na szczęście nie wpływa to istotnie na całość narracji.

Pojawia się ostrożny optymizm i nadzieje na stabilizację, niestety, jak widzimy szczególnie w stosunku do Libii, przedwczesne. Mimo to autor nie patrzy przez różowe okulary - zauważa dyskryminację chrześcijan, narastający konflikt sunnicko-szyicki, gwałtowny progres fundamentalizmu (salafizmu) i dżihadyzmu, szczególnie wśród rebeliantów rozpoczynających krwawą wojnę domową w Syrii.

Książka ma również pierwiastek mocno osobisty - przewijają się przez nią wątki biograficzne, w szczególności młodzieńcze podróże autora, rozwój jego zainteresowania światem orientu i przebieg jego kariery arabisty. Usprawiedliwiają one wieloznaczny tytuł francuski, dosłownie "Pasja arabska", który wydaje się byc bardziej odpowiedni dla książki.

Każda książka obecnie pisana o Bliskim Wschodzie szybko się dezaktualizuje, i ta pozycja nie jest wyjątkiem. Od tego czasu dwukrotnie zmienił się rząd w Egipcie; zmieniła się rzeczywistość Tunezji, Libii i państw Zatoki. Przez rejon przetoczył się koszmar terroru, powstało i upadło - choć wciąż nie do końca - ISIS. Kryzys migracyjny, równolegle z falą zamachów, uderzył Europę, odciskając piętno na jej życiu politycznym i społecznym. Nieznana jest przyszłość Syrii i Jemenu, w których wciąż toczy się wojna. Mimo tego książka stanowi godną polecenia, interesującą i głęboką obserwację początku procesu, który tak mocno wstrząsnął tą częścią świata i osadził ją w obecnym położeniu.

Lata 2011-2013. Gilles Kepel, uznany francuski arabista, zabiera nas w podróż po Bliskim Wschodzie, przez który właśnie przetacza się masowy ruch rewolucyjny ochrzczony mianem "arabskiej wiosny". Odwiedzamy Izrael, Palestynę (Strefę Gazy), Egipt, Tunezję, Libię, część państw Zatoki Perskiej, a także Liban i Syrię. Pominięte są Maroko, Jordania i Algieria, zapewne dlatego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka składa się z dwóch zasadniczo rozłącznych części. Najpierw przedstawione są same początki islamu, poczynając od stosunków społecznych panujących w Arabii przedmuzułmańskiej, omówiona jest działalność Mahometa, rozwój pierwotnej wspólnoty (ummy) muzułmańskiej i państwa dwóch pierwszych kalifów (Abu Bakra i Umara), ze szczególnym naciskiem na główne wyzwania młodego państwa: tworzenia administracji, systemu podatkowego, utrzymywania armii i tym podobnych. Pokazane jest, jak ukształtowały się generalne pojęcia i zasady filozofii politycznej funkcjonujące w świecie muzułmańskim do dzisiaj.

Następnie autor zajmuje się islamską myślą polityczną w czasach nowożytnych. Przenosi nas do XIX wieku aby omówić biografie i działalność kilku myślicieli tzw. odrodzenia arabskiego, zarówno reformistów, jak i konserwatystów. Przedstawieni kolejno Rifa al-Tahtawi, Dżamala Ad-Din Al-Afgani, Muhammad Abduh, Abd Ar-Rahman Al-Kawakibi i Taha Husajn (jako jedyny spośród nich żyjący w XX wieku) zajmowali się głównie problemem reorganizacji życia społecznego i politycznego Imperium Osmańskiego, Egiptu czy też szerzej świata arabskiego, których słabość w stosunku do Europy dość drastycznie się uwidoczniła już pod koniec XVIII wieku. W dalszej części powierzchownie przedstawione są dwa główne nurty kształtujące politykę arabską w XX wieku: socjalizm arabski oraz fundamentalizm w wydaniu braci muzułmanów. Na samym końcu, mocno skrótowo, wspomniane są wybrane ruchy religijne: sufici, mahdyści i wahabici oraz główne szkoły koraniczne (hanaficka, malikicka, szaficka i hanbalicka).

Mój najmocniejszy zarzut wobec ksiązki jest taki, że sugeruje ona istnienie jednej, wspólnej doktryny społeczno-politycznej we współczesnym islamie. Poza światem arabskim islam dominuje w wielu państwach Afryki Subsaharyjskiej, Iranie, części Kaukazu, w Azji Centralnej, Pakistanie, Azji Południowo-Wschodniej i nie tylko. O nich książka w zasadzie milczy, a przecież funkcjonujące tam doktryny polityczne czy stosunki społeczne, mimo pewnych cech wspólnych, znacznie odbiegają od byłego Imperium Osmańskiego, czy też współczesnego świata arabskiego.

Wykład jest raczej suchy i prowadzony w stylu akademickim, ale każdy poruszony temat jest jasno omówiony i poparty obszerną bibliografią. W szczególności warta polecenia jest pierwsza połowa książki, dotycząca początków islamu. Z drugiej części, choć od strony merytorycznej również dobrej (choć nazbyt szczegółowej, jeśli chodzi o działalność XIX-wiecznych myślicieli), ze względu na arbitralny dobór tematów, trudno sobie wyklarować jasny obraz współczesnego stanu myśli "islamskiej" (która jest bardizej myślą arabską). Jej powiązanie z pierwszą częścią jest o tyle słabe, że dzieli je ponad 1000-letnia przerwa i nie dowiadujemy się zbyt wiele o muzułmańskiej filozofii politycznej w tym okresie, co stanowi w moim odczuciu poważny brak książki.

Książka składa się z dwóch zasadniczo rozłącznych części. Najpierw przedstawione są same początki islamu, poczynając od stosunków społecznych panujących w Arabii przedmuzułmańskiej, omówiona jest działalność Mahometa, rozwój pierwotnej wspólnoty (ummy) muzułmańskiej i państwa dwóch pierwszych kalifów (Abu Bakra i Umara), ze szczególnym naciskiem na główne wyzwania młodego...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika niechętny

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
2
książki
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
11
razy
W sumie
wystawione
2
oceny ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
11
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]