Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Osiem historii. O przemijaniu. O braku zrozumienia. O zuchwałości. O tym, jak łatwo osądzamy bazując na pozorach. O tym, jak rzucamy słowa na wiatr. O tym, jak nie doceniamy tego co mamy. Zgadzam się z opinią, że autorka nie zostawia suchej nitki na bohaterkach, stereotypowych kobietach, które zaślepione przeświadczeniem swojej nieomylności same się unieszczęśliwiają. Muszę przyznać, że największe wrażenie zrobiła na mnie opowieść Wahanie wokół zera, której koncepcja nieco przypomina mi Opowieść Wigilijną Dickensa. Najcenniejszą lekcją, jaką wyciągnęłam z tej lektury jest to, żeby nie odkładać życia na później.

Bardzo cenię sobie twórczość pani Grocholi. Niestety ten zbiór opowiadań zaliczam do tych mniej udanych. Nie są złe, ale pozostawiają pewien niedosyt, który nie jest związany z niedopowiedzeniem, ale raczej z moimi niespełnionymi oczekiwaniami.

Osiem historii. O przemijaniu. O braku zrozumienia. O zuchwałości. O tym, jak łatwo osądzamy bazując na pozorach. O tym, jak rzucamy słowa na wiatr. O tym, jak nie doceniamy tego co mamy. Zgadzam się z opinią, że autorka nie zostawia suchej nitki na bohaterkach, stereotypowych kobietach, które zaślepione przeświadczeniem swojej nieomylności same się unieszczęśliwiają. Muszę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Małe rozczarowanie. Jedna z garstki książek, które podobały mi się mniej od filmu. Filmowa Bridget ma w sobie pewien urok, którego brakuje książkowej wersji. Czytając głównie było mi jej żal albo mnie denerwowała. Oczywiście książka nie jest zła, chwilami bardzo zabawna i wzruszająca. Myślę, że każda kobieta znajdzie w niej choć cień podobieństwa do samej siebie, ale może po prostu spodziewałam się, że to podobieństwo będzie większe.
Mówi się, że DBJ nawiązuje do "Dumy i uprzedzenia" Jane Austen, ale mam wrażenie, że tylko w przypadku postaci Darcy'ego - Bridget bardziej niż błyskotliwą Elżbietę przypomina panią Bennet albo jej najmłodsze córki.
Trochę irytowało mnie obsesyjne nawiązywanie do jedzenia, odchudzania i rytualnego ważenia, chociaż wiem że to główny temat nurtujący spore grono odbiorczyń, więc nie czepiam się :)
Ogólnie, gdyby nie to, że film był naprawdę zabawny, może inaczej oceniłabym książkę. Spróbuję jeszcze na pewno z drugą częścią.

Małe rozczarowanie. Jedna z garstki książek, które podobały mi się mniej od filmu. Filmowa Bridget ma w sobie pewien urok, którego brakuje książkowej wersji. Czytając głównie było mi jej żal albo mnie denerwowała. Oczywiście książka nie jest zła, chwilami bardzo zabawna i wzruszająca. Myślę, że każda kobieta znajdzie w niej choć cień podobieństwa do samej siebie, ale może...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Genialna! Właśnie skończyłam czytać ją po raz drugi - podobnie jak poprzednio - z zapartym tchem. Kwintesencja inteligentnego humoru w kobiecym wydaniu. Barwne postacie, wartka akcja i brak zawiłych opisów, których można by się spodziewać po XIX-wiecznej powieści. Zaliczana do romansów, jednak w moim odczuciu jest bardziej studium ludzkich charakterów niż ckliwą opowieścią o miłości. Ponadczasowa puenta, która traktuje o tym jak mylne może być pierwsze wrażenie, oraz jak przewrotne bywa życie.
Nie bez powodu znajduje się w czołówce 100 najlepszych książek wg BBC.

Genialna! Właśnie skończyłam czytać ją po raz drugi - podobnie jak poprzednio - z zapartym tchem. Kwintesencja inteligentnego humoru w kobiecym wydaniu. Barwne postacie, wartka akcja i brak zawiłych opisów, których można by się spodziewać po XIX-wiecznej powieści. Zaliczana do romansów, jednak w moim odczuciu jest bardziej studium ludzkich charakterów niż ckliwą opowieścią...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jako mała dziewczynka poprosiłam swoją polonistkę, żeby wpisała mi się do pamiętnika. Do starannie wykonanego rysunku Małego Księcia dołączyła cytat "Dobrze się widzi tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu". Pamiętam, że zrobiło to na mnie ogromne wrażenie i postanowiłam odnaleźć książkę. Przeczytałam. Odłożyłam w kąt.

Gdy po latach do niej wróciłam, miałam zupełnie inne odczucia. Wydaje mi się, że jako dziecko nie miałam prawa jej zrozumieć, bo w dużej mierze opowiada ona o absurdach bycia dorosłym człowiekiem. Dlatego nie potrafię pojąć dlaczego tak wiele osób uważa, że Mały Książę jest "opowiastką dla dzieci". Owszem, bohaterem powieści jest dziecko, a puenty są nieskomplikowane, ale myślę, że tym lepiej ją rozumiemy, im większy bagaż doświadczeń za sobą targamy. W mojej opinii, każdy powinien zagospodarować dla niej trochę miejsca w swojej biblioteczce, żeby co kilka lat móc do niej wrócić i odnaleźć w niej zupełnie nowy sens.

Jedno jest pewne - nauki płynące z tej lektury są uniwersalne i ponadczasowe.

Jako mała dziewczynka poprosiłam swoją polonistkę, żeby wpisała mi się do pamiętnika. Do starannie wykonanego rysunku Małego Księcia dołączyła cytat "Dobrze się widzi tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu". Pamiętam, że zrobiło to na mnie ogromne wrażenie i postanowiłam odnaleźć książkę. Przeczytałam. Odłożyłam w kąt.

Gdy po latach do niej wróciłam, miałam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to