Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Miałem nadzieję na coś dużo lepszego. Autorka zachwalana, kolejne dobre, skandynawskie kryminały, porównywania do Millenium, a po przeczytaniu to wszystko okazało się nieprawdą. "Księżniczce z lodu" trzeba przyznać jedno - czyta się dość szybko. I na tym właściwie plusy się kończą. Minusów jest więcej: Płytkie postacie. Jasne, nie wymagam od nikogo tworzenia wielowymiarowych osób grających epizodyczne role, ale tutaj nie ma ani jednej takiej osoby. Nieśmiały policjant sumiennie wykonujący swoją pracę, pijak-artysta, bogata co-to-nie-ja, zachwycony sobą szef wysługujący się innymi, okładający zaślepioną żonę facet... Można wymieniać dalej. Przewidywalni wszyscy aż do bólu. Dalej jest fabuła. Zbyt rozbudowany wątek romansu powodujący wywracanie oczami podczas lektury. Kompletnie nic niewnoszący wątek siostry głównej bohaterki.
Autorce często brakowało koncepcji jak daną sprawę poprowadzić dalej, stąd wiele (zbyt wiele) jest kół ratunkowych pt. "mam przeczucie, że to jest dobry trop".
Wiele durnych rozwiązań/pomysłów/whatever. Już pomijam to, że pisarka (Erica) jest równie mądra w dochodzeniach jak gliniarze, to akurat dość częste. Inną sprawą jest to, co z tym robi. Wiem, do kogo ofiara dzwoniła tuż przed śmiercią? A powiem wam za kilka dni. Wejdę do miejsca zbrodni i sobie coś stamtąd zabiorę, co mi zrobicie, przecież w końcu o tym powiedziałam.
Idiotyczne zakończenie. Zawiodłem się, gdy się dowiedziałem kto spowodował śmierć Alex.



A jeszcze bardziej zażenowało mnie to, że starsza kobieta jak gdyby nigdy nic upozorowała samobójstwo taszcząc ciało Alex do łazienki, podcinając jej żyły, a później jak gdyby nigdy nic zatarła za sobą WSZYSTKIE ślady obecności. No bez jaj, to robota profesjonalisty.



Parę negatywnych kwiatków jeszcze by się znalazło. Nie zaklinam się, ze więcej do książek tej autorki nie sięgnę. Może się przekonam i mi się spodobają, a bądź co bądź, czyta się lekko i szybko.

Miałem nadzieję na coś dużo lepszego. Autorka zachwalana, kolejne dobre, skandynawskie kryminały, porównywania do Millenium, a po przeczytaniu to wszystko okazało się nieprawdą. "Księżniczce z lodu" trzeba przyznać jedno - czyta się dość szybko. I na tym właściwie plusy się kończą. Minusów jest więcej: Płytkie postacie. Jasne, nie wymagam od nikogo tworzenia...