bookish_girll

Profil użytkownika: bookish_girll

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 5 lata temu
8
Przeczytanych
książek
23
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
42
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Koniec jest czymś nieuniknionym, spotka każdego z nas. Śmierć; bo to właśnie ją zazwyczaj utożsamiamy z końcem, czyha sobie cicho gdzieś nieopodal, by złapać nas kiedy nadchodzi ten właściwy czas. Jest ona wpisana w nasze życie, rodzimy się i umieramy, ale pomiędzy tymi dwoma 'punktami' zostawiamy ślady, które nieustannie opisują nasze życie.


"Życie jest bardziej jak zbiór opowiadań. Poszarpane, nieprzewidywalne... Ono nie układa się w jedną całość."


Wielu autorów próbowało opisać ludzi, ich wzloty i upadki, ale chyba tylko Jakubowi Małeckiemu udało się zrobić to w tak magiczny, a jednocześnie niesamowicie prawdziwy sposób. Autor bowiem namalował słowem życie, bo własnie o tym jest ta książka.

Tadeusz ginie w wojnie, ale nie umiera cały, umiera tylko jego część, bowiem wspomnienia z nim związane 'siedzą' w głowach wielu ludzi. Od tej pory przewija się tu prawdziwy kalejdoskop postaci, ich uczuć i osobowości. Bożenka zostaje sławną modelką, na pozór ma wszystko, ale chyba nie do końca o to chodziło. Jej syn; Klaudiusz gdzieś po drodze traci rozum. Pawełek, który Pawełkiem wcale nie jest. Ludwik, który każdego dni budzi się nie wiedząc kim jest, ale cały czas próbuje jednak kimś być. Olo, który nie chce dłużej słuchać zakochanego w sobie starego małżeństwa... a może jednak chce? Kolejne życiorysy przeplatają się, tworząc spójną całość.
Muzycy, sławni, modelki, kochankowie, matki, synowie, dzieci, ofiary, kryminaliści... każdy próbuje kimś być, każdy próbuje żyć, tyle że niektórzy robią to w połowie, a inni chcą to robić wiele razy. Łączy ich jeden element, o którym nikt nie ma pojęcia.

Jestem po prostu zachwycona tą książką, jej prawdziwością, przesłaniem... wszystkim! Sposób w jaki cała historia została skonstruowana i opowiedziana jest dla mnie czymś niesamowitym. Autor pisze w sposób poetycki, maluje i czaruje słowem, dzięki temu historie tu zawarte chwytają czytelnika za serce oraz pobudzają do refleksji.

Pokochałam bohaterów, ich historie, nieco dziwne, czasami mogłoby się wydawać, że wręcz niewiarygodne, a jednak po chwili zastanowienia uświadamiamy sobie, że może faktycznie tak jest, może rzeczywiście ludzie stykają się z takimi problemami...

W tej książce jest coś, co urzeka czytelnika i nie pozwala mu się od niej oderwać, cały czas chcemy poznawać losy kolejnych bohaterów, ich ślady, upadki, zachowania, czy może nawet odnaleźć cząstkę siebie...

Szczerze mówiąc tej książki nie da się prawidłowo opisać, trzeba ją po prostu przeczytać, niewątpliwie tytuł ten ląduje na półce moich ulubieńców.

Koniec jest czymś nieuniknionym, spotka każdego z nas. Śmierć; bo to właśnie ją zazwyczaj utożsamiamy z końcem, czyha sobie cicho gdzieś nieopodal, by złapać nas kiedy nadchodzi ten właściwy czas. Jest ona wpisana w nasze życie, rodzimy się i umieramy, ale pomiędzy tymi dwoma 'punktami' zostawiamy ślady, które nieustannie opisują nasze życie.


"Życie jest bardziej jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak łatwo możecie zauważyć ostatnio coraz częściej sięgam po thrillery. O 'Ocalałych' czytałam mnóstwo dobrych opinii, niektórzy sądzili nawet, że ta książka jest o niebo lepsza od 'Lokatorki',która jak wiecie bardzo mi się podobała. Dlatego moje oczekiwania wobec tej pozycji były bardzo wysokie.

Poznajemy tutaj Quincy, dziewczynę, której życie z pozoru jest idealne
. Ma cudownego chłopaka, nie brakuje jej pieniędzy, a jej blog zaczyna odnosić coraz większe sukcesy. Ale to tylko powierzchowne fakty, które tak naprawdę nie dają jej szczęścia... Dlaczego? Ponieważ PRZETRWAŁA, codziennie łyka tabletki popijając sokiem winogronowym, a przeszłość nie pozwala jej o sobie zapomnieć, przynajmniej nie na tyle, na ile Quincy by chciała..

Dziewczynę okrzyknięto przez media Ocalałą, gdyż przetrwała jako jedyna krwawą masakrę w lesie. Wszyscy jej przyjaciele zostali zabici, to ona okazała się tą 'szczęściarą', 'silną' czy jakkolwiek inaczej chcecie to nazwać. Jednakże wydarzenia z tej traumatycznej nocy nie do końca są jasne, gdyż Quincy mało co pamięta...

Kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że powinna zostawić przeszłość za sobą, iść do przodu z dumnie uniesioną głową, nie obracać się w tył i być dozgonnie wdzięczna losowi, że pozwolił jej przeżyć. Jednakże nie wszystko jest takie proste, w końcu jak to jest żyć, kiedy przyjaciele umierają na twoich oczach? Jak to jest żyć z myślą, że może jednak udało by się zapobiec tragedii? Jak to jest nosić na swoich barkach myśl, że zostało się tą jedyną - Ocalałą?


Quincy nigdy nie chciała, żeby mówili o niej w mediach, brać udziału w wywiadach i całej tej medialnej otoczce wraz z pozostałymi Ocalałymi, czyli kobietami, które również zostały ofiarami podobnych zdarzeń.
Jednakże kiedy na wierzch wypływa wiadomość o tym, że Lisa ( jedna z nich) popełniła samobójstwo, Quincy na nowo zaczyna wszystko przeżywać, a dodatkowy niepokój budzi u niej fakt, że u 'jej progu' staje Samantha, czyli trzecia Ocalała. W życiu kobiety zaczyna panować chaos, a wspomnienia z przeszłości ponownie zaczynają zaciskać na Quincy swe szpony.

Szczerze mówiąc kiedy zaczynałam czytać tę książkę byłam do niej dość sceptycznie nastawiona, myślałam, że 'Ocalałe' to kolejna lektura, która absolutnie niczym mnie nie zaskoczy, z banalnym zakończeniem i użalającą się nad sobą bohaterką - w skrócie nic niezwykłego i oryginalnego. Ale z każdym kolejną stroną było coraz lepiej, akcja nabierała tempa, a historia i sprawa felernej nocy w Pine Cottage, śmierć Lisy i tajemnicza postać Sam zaczęły mnie coraz bardziej interesować.

Jeśli chodzi o fabułę, to uważam, że jest ona naprawdę dobrze przemyślana. Przede wszystkim bardzo podoba mi się fakt, że poznajemy tę historię powoli, a paradoksalnie do tego co przed chwilą napisałam - cały czas coś się dzieje. Sprawa owej masakry ujawniana jest przed nami kawałek po kawałeczku, co niesamowicie pobudzało moją ciekawości i nie mogłam się oderwać. Na plus zasługuje także to, że rozdziały się przeplatają i co jakiś czas autorka poprzez narracje trzecioosobową opowiada nam od samego początku jak wyglądał TEN dzień, a kiedy jesteśmy już na samym końcu historii, kiedy wydaje się, że już wszystko jasne - BAM! Zakończenie wbija w fotel....

Bohaterowie także są bardzo dobrze wykreowani (mimo że Quincy momentami mnie irytowała). Przede wszystkim nie są płascy i nijacy, wzbudzają emocje - a to chyba najważniejsze.

Jeśli chodzi o porównanie tej książki do 'Lokatorki' to uważam, że obie stoją na tym samym poziomie. W tej pierwszej główne skrzypce odgrywa niesamowity klimat mieszkania, natomiast w Ocalałych najbardziej podobała mi się zagadka. Obie pochłonęłam bardzo szybko i obie równie mocno polecam!


blog: http://pomiedzyrozdzialami.blogspot.com/

Jak łatwo możecie zauważyć ostatnio coraz częściej sięgam po thrillery. O 'Ocalałych' czytałam mnóstwo dobrych opinii, niektórzy sądzili nawet, że ta książka jest o niebo lepsza od 'Lokatorki',która jak wiecie bardzo mi się podobała. Dlatego moje oczekiwania wobec tej pozycji były bardzo wysokie.

Poznajemy tutaj Quincy, dziewczynę, której życie z pozoru jest idealne
. Ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze mówiąc moje pierwsze spotkanie z Lauren Oliver nie było udane. Przygodę z jej twórczością zaczęłam od 'Delirium', które dla mnie było po prostu nudne. Potem sięgnęłam po '7 razy dziś' , które było tragiczne, no ale jak to mówią do trzech razy sztuka i tym razem wybór padł na 'Panikę' , która naprawdę mi się spodobała. Dlatego kiedy dostałam propozycję przeczytania jej najnowszej książki bardzo się ucieszyłam.


Gdy po raz pierwszy zobaczyłam 'Replikę' byłam szczerze zaintrygowana, ponieważ nie ma tu standardowego 'tyłu', są tylko dwa początki, dwie historie, które wzajemnie się dopełniają. Możemy zacząć czytać od strony Liry lub Gemmy, bądź na przemian. Jak widać mamy sporo opcji do wyboru.

Lira to dziewczyna, która nie zna zewnętrznego świata, bo od zawsze tkwiła w czterech ścianach laboratorium. Jest repliką, czyli gorszą, wadliwą wersją człowieka. Kiedy wybucha pożar ucieka przed żywiołem. Od teraz wszystko stanie się inne, na jej drodze będą stawać nowe tajemnice i zagadki, których rozwiązania nigdy by się nie domyśliła.

Natomiast Gemma to nastolatka, którą od zawsze rodzice więzili w domu. Nie jest lubiana w szkole, koleżanki się z niej wyśmiewają, ma tylko jedną przyjaciółkę na której może polegać. Pewnego dnia pojawia się okazja, by wyjechać wraz z nią na Florydę, o dziwno jej rodzice na początku się zgadzają, jednakże, gdy już wszystko dopięte jest niemal na ostatni guzik...niespodziewanie zmieniają zdanie. Gemma podsłuchuje ich rozmowę, podczas której mówią o tajemniczej klinice Heaven. Dziewczyna postanawia uciec z domu i pojechać ją zobaczyć. Czy uda jej się odkryć coś zaskakującego?

Pomysł na fabułę naprawdę mi się podoba, poznajemy dwie dziewczyny, które z pozoru nic nie łączy, odkrywamy z nimi tajemnice. Wątek z klonami to naprawdę strzał w dziesiątkę, jest ciekawy, pomysłowy i raczej rzadko spotykany w książkach.

Historię zaczęłam poznawać od strony Liry i pochłonęłam ją na raz! Trzymała mnie w napięciu, a ja ciągle zadawałam sobie w głowie pytanie ' o co w tym wszystkim chodzi?'. Chciałam poznać wszystkie odpowiedzi jak najszybciej i nie mogłam doczekać się zakończenia.
Do głównej bohaterki także zapałałam sympatią, była zdecydowana i wiedziała czego chce.

Jeśli chodzi o opowieść ze strony Gemmy to tutaj już nie było tak kolorowo. Na początku mnie nużyła, a ja pragnęłam poczuć ten dreszczyk emocji, tym bardziej, że pierwsza część mi go dostarczyła. Potem było lepiej, ale w zasadzie występują tutaj takie przeskoki; ciekawe, nudne, ciekawe, nudne. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
Jeśli chodzi o tą bohaterkę to jest to taka typowa, pokrzywdzona przez los nastolatka, niczym się nie wyróżniająca, ani jej nie polubiłam, ani nie znienawidziłam.

'Replika' to intrygująca książka, wcale nie taka głupia i płytka jakby się mogło wydawać, w końcu kto wie czy po naszej planecie nie chodzą już jakieś klony? A tak na poważnie, to przecież naukowcy ciągle eksperymentują i kto wie czy za kilka lat nie spotka nas nic podobnego... Koniec końców podobało mi się i polecam się wam z nią zapoznać, szczególnie jeśli jesteście fanami Lauren Oliver.
Na koniec jeszcze taka mała rada ode mnie, jeśli zastanawiacie się od której strony zacząć czytać, to polecam zapoznać się najpierw z historią Gemmy.

Szczerze mówiąc moje pierwsze spotkanie z Lauren Oliver nie było udane. Przygodę z jej twórczością zaczęłam od 'Delirium', które dla mnie było po prostu nudne. Potem sięgnęłam po '7 razy dziś' , które było tragiczne, no ale jak to mówią do trzech razy sztuka i tym razem wybór padł na 'Panikę' , która naprawdę mi się spodobała. Dlatego kiedy dostałam propozycję przeczytania...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika bookish_girll

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
8
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
42
razy
W sumie
wystawione
8
ocen ze średnią 8,3

Spędzone
na czytaniu
61
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]