-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać1
-
Artykuły10 gorących książkowych premier tego tygodnia. Co warto przeczytać?LubimyCzytać3
-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
Biblioteczka
2017-01-15
2017-02-15
Wotum nieufności to moje pierwsze spotkanie z Remigiuszem Mrozem i mogę je uznać za całkiem udane. Władza w Polsce i za granicą dostarcza ostatnimi czasy wystarczająco dużo emocji i myślałam, że dodawanie do tego jeszcze fikcyjnych politycznych intryg będzie przesytem, ale na szczęście tak się nie stało. Mróz stworzył świetnie zarysowane postaci, każda o wątpliwej moralności i pobudkach, nie pozwalających nam do końca ufać żadnej z nich. Poza samymi przepychankami politycznymi, dostajemy też międzynarodową intrygę, która trzymała mnie w napięciu, kiedy miałam dość samej polityki. Jedynym problemem jest to, że pierwsze 50% książki wydawało się zbyt długim i powolnym wstępem, wprowadzeniem postaci i sytuacji, a zbyt wiele się nie działo. Druga połowa książki trzymała w napięciu i była pełna akcji (dla porównania pierwszą część czytałam tydzień, a drugą połowę 2 dni hah). Teraz pozostaje mi tylko spróbować innych powieści Mroza, czekając na kolejną część tej serii.
Wotum nieufności to moje pierwsze spotkanie z Remigiuszem Mrozem i mogę je uznać za całkiem udane. Władza w Polsce i za granicą dostarcza ostatnimi czasy wystarczająco dużo emocji i myślałam, że dodawanie do tego jeszcze fikcyjnych politycznych intryg będzie przesytem, ale na szczęście tak się nie stało. Mróz stworzył świetnie zarysowane postaci, każda o wątpliwej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie czytam wiele polskiej literatury. Tym bardziej praktycznie w ogóle nie sięgam po polskie powieści dla młodzieży, szczególnie od kiedy zaczęłam czytać wszystko po angielsku. Gdzieś z tyłu głowy zawsze wydaje mi się, że jesteśmy kilka kroków za resztą świata, także w kwestii literatury młodzieżowej. A tutaj, pełne zaskoczenie, bo Fanfik zupełnie nie odstaje od najbardziej poczytnych YA ostatnich lat. Ta historia o poszukiwaniu własnej tożsamości i zrozumienia otoczenia wciąga jak narkotyk (sama przeczytałam ją prawie na jednym oddechu). Może miejscami wszystko jest zbyt proste, może miejscami nierealistyczne, ale problemy jak najbardziej prawdziwe i aktualne, a o których w Polsce nie mówi się głośno.
Dodatkowy plus za moje ukochane miasto Poznań i cameo kawiarni Sweet Surrender <3 Approved.
Nie czytam wiele polskiej literatury. Tym bardziej praktycznie w ogóle nie sięgam po polskie powieści dla młodzieży, szczególnie od kiedy zaczęłam czytać wszystko po angielsku. Gdzieś z tyłu głowy zawsze wydaje mi się, że jesteśmy kilka kroków za resztą świata, także w kwestii literatury młodzieżowej. A tutaj, pełne zaskoczenie, bo Fanfik zupełnie nie odstaje od najbardziej...
więcej Pokaż mimo to