Cytaty
-Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie? -Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam. -Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze. -Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.
Kocham cię. Będę cię kochał do dnia, w którym umrę. A jeśli po tym jest jakieś życie, to wtedy też będę cię kochał.
Sarkazm to ostatnia deska ratunku, dla osób o upośledzonej wyobraźni.
-Powiedziałeś, że chcesz się przejść. Jaki spacer trwa sześć godzin?! -Długi?
– Co robisz? – zapytał Alec, klękając przy migotliwej ścianie więzienia. (...) – A tak, przyszło mi do głowy, że poleżę sobie na podłodze i trochę powije się z bólu – odburknął. – To mnie relaksuje. – Naprawdę? A... jesteś sarkastyczny
– Tamte dziewczyny po drugiej stronie wagonu gapią się na ciebie. Jace przybrał dość zadowoloną minę. – Oczywiście, że tak. Jestem oszałamiająco atrakcyjny. – Nie słyszałeś, że skromność to atrakcyjna cecha? – Tylko u brzydkich ludzi. Potulni może kiedyś odziedziczą Ziemię, ale w tej chwili należy ona do zarozumiałych, takich jak ja.
-Jesteś moją siostrą- rzekł w końcu.- Moją siostrą, moją krwią, moją rodziną. Powinienem cię chronić- zaśmiał się bez krzty wesołości.- Chronić przed chłopcami, którzy pragną zrobić z tobą to, co ja bym chciał.
Nie wstydź się nawet przez chwilę robienia tego, co przynosi ci radość.
Bardzo chciałbym móc powiedzieć, że w drodze na dół nachodziły mnie głębokie przemyślenia i doznawałem nagłych objawień, że pogodziłem się z własną śmiercią, śmiałem się śmierci w twarz itd.A tak naprawdę to jak było? Naprawdę myślałem po prostu „Aaaaaaauuuuuuaaaaaaa!”.
Spojrzała na mnie, jakby rozkoszowała się świadomością, że nadal tam jestem. A ja uświadomiłem sobie, że robię to samo. Świat się rozpadał, a ja myślałem jedynie o tym, że ona żyje. [Percy o Annabeth]
Nie wolno przekreślać nikogo z rodziny,niezależnie od tego,jak ten ktoś się o to stara.Nie ważne,jak bardzo cię nienawidzą,jak cię zawstydzają albo po prostu nie doceniają twojego geniuszu,mimo że wynalazłeś internet...
Percy zajadał się wielką stertą niebieskich naleśników (o co mu chodzi z tym niebieskim jedzeniem?), podczas gdy Annabeth robiła mu wyrzuty za oblanie ich zbyt wielką ilością syropu. - Utopiłeś je! - narzekała. - Ej, jestem synem Posejdona - odparł. Nie mogę utonąć. Moje naleśniki też nie.
Percy jest najpotężniejszym półbogiem, jakiego w życiu spotkałem. Bez obrazy, ale taka jest prawda. Jeśli ktokolwiek zdoła tam przeżyć, to właśnie on, zwłaszcza z Annabeth u boku.
Kalipso wyraźnie nie chciała go widzieć. Kiedy raz wsunął głowę do jaskini, wyleciała z wrzaskiem i obrzuciła go naczyniami. Nie da się ukryć - była jego fanką.