Jesteśmy społecznością, która kocha książki

O ile "Rok w Poziomce" pomimo niedociągnięć bardzo mi się podobał, o tyle kontynuacja jest koszmarna. W "Roku..." Ewa wydawała się roztrzepaną, ale uroczą i pełną ciepła osobą. W części drugiej jej cechy charakteru zostały tak spotęgowane, że miałam ochotę wyrwać ją z kart książki i uderzyć. Jej decyzje i przemyślenia stały się nieznośne. "Powrót..." czytałam dawno temu, ale oto kilka rzeczy, które zapamiętałam:
- Bohaterka wypomina swojej chorej na białaczkę przyjaciółce, która została niedawno mamą bliźniaków, że nie ma dla niej czasu.
- Mąż bohaterki wyjeżdża do pracy do Korei. Bohaterka chce jechać z nim na co on z ochotą się zgadza. Niestety okazuje się, że ona jednak nie może jechać, więc później wypomina mu, że nie chciał, by z nim jechała.
- Mąż w Azji zmienia status na "zaginiony w akcji", więc bohaterka spontanicznie jedzie do Indii, by go odnaleźć. Po kilku dniach wraca do domu, bo nie udaje się go znaleźć.
- Katarzyna Michalak (autorka i jednocześnie bohaterka książki) szantażuje bohaterów i tym samym "naprowadza ich na właściwą drogę

Na plus jest to, że nadal czyta się lekko i dynamicznie, a ten roztrzepany chaos sprawia, że przynajmniej nie jest nudno. Może irytująco, może głupio, może infantylnie, ale chociaż nie nudno.

O ile "Rok w Poziomce" pomimo niedociągnięć bardzo mi się podobał, o tyle kontynuacja jest koszmarna. W "Roku..." Ewa wydawała się roztrzepaną, ale uroczą i pełną ciepła osobą. W części drugiej jej cechy charakteru zostały tak spotęgowane, że miałam ochotę wyrwać ją z kart książki i uderzyć. Jej decyzje i przemyślenia stały się nieznośne. "Powrót..." czytałam dawno...

19letnia dziewczyna zakochuje się w dużo starszym od siebie mężczyźnie i snuje o nim erotyczne fantazje. I... to właściwie tyle jeśli chodzi o fabułę, a właściwie jej brak. Książka jest niemal pozbawiona wydarzeń. To po prostu zbiór luźnych, czasem powiązanych ze sobą czasem nie, przemyśleń na temat klienta księgarni, który jest podobny do aktora MAdsa Mikkelsena.
Zawiedzie się ten, kto liczył na erotyczny fanfic z udziałem przystojnego Duńczyka.

Są jednak plusy. "Mads" widziany oczami narratorki jest mężczyzną, w którym można się zakochać na podstawie opisu. Przyznaję, że sama zaczęłam inaczej patrzeć na jego "pierwowzór", po tym jak przedstawiła go autorka. Sądzę, że znajdą się osoby, którym ten esej (bo to chyba trafniejsza nazwa) może się spodobać.

19letnia dziewczyna zakochuje się w dużo starszym od siebie mężczyźnie i snuje o nim erotyczne fantazje. I... to właściwie tyle jeśli chodzi o fabułę, a właściwie jej brak. Książka jest niemal pozbawiona wydarzeń. To po prostu zbiór luźnych, czasem powiązanych ze sobą czasem nie, przemyśleń na temat klienta księgarni, który jest podobny do aktora MAdsa Mikkelsena....