Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ciekawy warta przeczytania kryminał osadzony w XIX wiecznych realiach.
Główne wątki tworzą powieść detektywistyczną, wciągającą i jednocześnie podzieloną na krótkie rozdziały - wpisy do kalendarza tytułowej postaci. Da się więc wygodnie przerwać lekturę w wielu miejscach bez obawy zagubienia się w akcji - to jest dla mnie istotna zaleta. Tyle, że nie chce się tego zrobić. Wydaje się to wyśmienita struktura na ebooka. Dlaczego wydawca w swej mądrości nie zapewnił tam takiej opcji - nie wiem.
Podstawową, wyróżniająca cechą jest dla dla mnie towarzyszący akcji poruszający wyobraźnię bogaty sztafaż. Czuć, że autorzy dokładnie odrobili pracę domową analizując i odtwarzając ówczesne tło zarówno materialne jak i społeczne.
Takie połączenie wciągającej akcji prowadzonej ze specyficznym humorem oraz na bogatym tle smakuje mi najbardziej.
Dodatkowy smaczek zapewniają także dołączone zdjęcia i ryciny z epoki, tym bardziej pozwalające docenić pracę autorów.
Jest też w książce element przedziwnie komiczny.
Dokładnie są to wyglądające na doklejone, na szczęście nieliczne i krótkie opisy scen seksu. Wygląda to tak jakby zapracowanemu panu redaktorowi w trakcie lektury Witchera spadła z tapetu książka fantasy dla pryszczatych nastolatków. Panie redaktorze - ci od Pana Witchera i pryszczate nastolatki to nie do końca ta sama grupa czytelników. Hipotezę udziału pana redaktora od książki fantasy wspierają też liczne trupy drugoplanowych postaci, które ścielą w moim prywatnym odczuciu nieco zbyt gęsto w stosunku do wymagań akcji.
Podsumowując jednak, będę dobrze wspominał spędzony z panem Witcherem czas.

Ciekawy warta przeczytania kryminał osadzony w XIX wiecznych realiach.
Główne wątki tworzą powieść detektywistyczną, wciągającą i jednocześnie podzieloną na krótkie rozdziały - wpisy do kalendarza tytułowej postaci. Da się więc wygodnie przerwać lekturę w wielu miejscach bez obawy zagubienia się w akcji - to jest dla mnie istotna zaleta. Tyle, że nie chce się tego zrobić....