Mariusz

Profil użytkownika: Mariusz

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 9 lata temu
2
Przeczytanych
książek
3
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
2
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Wkurzam salon Rafał Geremek, Rafał A. Ziemkiewicz
Ocena 6,7
Wkurzam salon Rafał Geremek, Rafa...

Na półkach:

Trochę o (Nowej) Fantastyce, więcej o polityce.
Mocno egocentrycznie, ale w końcu czego się spodziewać po "wywiadzie rzece".
Jednym wywoła banana na twarzy, innym podniesie ciśnienie.
Mi czytało się wybornie

Trochę o (Nowej) Fantastyce, więcej o polityce.
Mocno egocentrycznie, ale w końcu czego się spodziewać po "wywiadzie rzece".
Jednym wywoła banana na twarzy, innym podniesie ciśnienie.
Mi czytało się wybornie

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedni reporterzy biegają po targowiskach sprawdzając jak to wzrost VATu wpływa na cenę jajek, innych znowu, kierownik wysyła na mróz, żeby z pokładu lodołamacza trzęsącym się głosem opowiadali, że znowu mamy krę na Wiśle.
W tym frustrującym zawodzie, pracuje jednak także garstka szczęściarzy, którym się powiodło. Oni to, jadą na wojnę. I to nie taką pod krzyżem, czy podczas otwarcia sklepu z telewizorami.
Na PRAWDZIWĄ wojnę – taką gdzie strzelają i chodzi się w skórzanej kurtce!
Fragment życia takiej gwiazdy wśród pismaków, opisał M. Guzek w powieści “Trzeci świat”.
Idea wydawała się słuszna: wykorzystać pierwszoosobową narrację, całość napisać w formie reporterskich notatek.
Niestety, do końca chyba to nie zagrało.
No bo jak miało zagrać, jeżeli od połowy powieści wiadomo “kto zabił” a autorowi wyraźnie zaczyna brakować konceptu na kontynuacje. Tempo siada, wszystko jest już jasne i pozostaje leniwe czołganie do ostatniej strony.
Ileż w końcu można czytać o tym, że czego człowiek się nie tknie to spieprzy. Jak gdzieś pakuje się z buciorami, to nie dlatego, żeby tam było lepiej, tylko po to, żeby się dorobić. A to budując wysypisko, a to organizując poligony z tubylcami jako mięsem armatnim, tudzież prowadząc szemrane doświadczenia genetyczne.
A jak pakuje się z buciorami, to wiadomo, że będą to buciory zdegenerowanych żołnierzy. Nic tylko zacytować Kazika: “Tutaj dobry interes jest prowadzić wojnę”.
Autor doprawia jeszcze wszystko scenerią a la “Fallout” z bandami włóczącymi się po pustyni w poszukiwaniu jedzenia/zarobku/czegokolwiek.
No tak, żeby tradycji stało się zadość, mamy jeszcze elfy i gobliny.
Podsumowując: jak dla mnie 6/10 – do połowy świetne czytadło, dalej … no bo głupio nie skończyć.
P.S. Powieść ta znalazła się w pierwszej dwudziestce polskich powieści fantastycznych Nowej Fantastyki.
Wg mnie, trochę na wyrost.

Jedni reporterzy biegają po targowiskach sprawdzając jak to wzrost VATu wpływa na cenę jajek, innych znowu, kierownik wysyła na mróz, żeby z pokładu lodołamacza trzęsącym się głosem opowiadali, że znowu mamy krę na Wiśle.
W tym frustrującym zawodzie, pracuje jednak także garstka szczęściarzy, którym się powiodło. Oni to, jadą na wojnę. I to nie taką pod krzyżem, czy podczas...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Mariusz Zamolski

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
2
książki
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
2
razy
W sumie
wystawione
2
oceny ze średnią 6,0

Spędzone
na czytaniu
9
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]