rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Połączenie dwóch uwielbionych przez czeskich czytelników zbiór opowiadań autorstwa nieżyjącego już Jana Balabana. Niepozorna książka, bogata w niesamowitą treść, na pierwszy rzut oka potrafi zauroczyć fenomenalną okładką, która ukazuje zwykłą rzeczywistość, lecz również i zarazem posiada w sobie wiele magii. Utrzymana w ciemnych barwach ilustracja przedstawia tory, które zarazem wydają się wskazywać nieznaną dla człowieka drogę. I trzeba przyznać, że to wspaniałe zdjęcie doskonale pasuje do tego, co można znaleźć na kartach tejże lektury. Jan Balaban zabiera odbiorców w podróż do szarej codzienności i smutku małych miast.
Bohaterami Balabany są zwykli, ale też i przez to niesamowici, mieszkańcy Ostrawy, gdzie można natknąć się jedynie na blokowiska i ludzi, którzy nie wierzą już w szczęście. Los, który spowodował, że zaczęli szukać pocieszenia w alkoholu, stracili rodziny, pracę i inspirację do działań powoduje, że nie widząc sensu dalszej egzystencji, błądząc po omacku w ciemności własnego umysłu. Jednakże fenomenem pióra tego prozaika jest to, że nie zabija nadziei – czytelnik cały czas przypuszcza, że pod czarną płachtą załamań i kryzysów kryje się kolorowa tęcza. Jan Balaban doskonale wiedział, co chce przekazać społeczeństwu i za pomocą prostych słów, ale również i interesujących metafor, które lepiej wpływają na odbiór czytanego tekstu. Lecz, aby w pełni zrozumieć sens zdań czeskiego autora należy zagłębić się w jego twórczości bardzo głęboko, nie pomijając żadnego wyrazu. Uważni czytelnicy na pewno wspaniale odbiorą wszelkie słowa nieżyjącego już Balabany.
Książka posiada w sobie pewnego rodzaju magię, która objawia się w zwykłych czynach, ludzkich błędach i szarej codzienności. Jan Balaban napisał ciekawe zbiory opowiadań, które ukazują przede wszystkim ludzie życie. Myślę, że uważni czytelnicy zrozumieją przesłanie „Wakacji i Możliwe, że odchodzimy”, dostrzegając to, co widział autor w rodzinnej Ostrawie.

Połączenie dwóch uwielbionych przez czeskich czytelników zbiór opowiadań autorstwa nieżyjącego już Jana Balabana. Niepozorna książka, bogata w niesamowitą treść, na pierwszy rzut oka potrafi zauroczyć fenomenalną okładką, która ukazuje zwykłą rzeczywistość, lecz również i zarazem posiada w sobie wiele magii. Utrzymana w ciemnych barwach ilustracja przedstawia tory, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Przede wszystkim jest prawdziwa do bólu, szczera i osobista, co bardzo sobie cenię. Czytając nie sposób się nie wzruszyć. Autor opisuje swoje barwne, pełne różnych sytuacji i zaskakujących wydarzeń życie, walkę z nieugiętym losem i samym sobą. Podobało mi się, że atmosfera powieści przepełniona jest ciepłem i optymizmem, które szybko udzielają się odbiorcy. Dodatkowo język jest lekki a styl poetycki, dzięki czemu całość tworzy niezwykłą opowieść. Główni bohaterowie przykuwają uwagę, są namacalni i zmagają się z różnymi dramatami. Poznamy co czują, jak myślą i reagują oraz jak patrzą na świat. Prześledzimy ich wewnętrzną przemianę, która będzie dla nas nauką i z której wiele możemy dla siebie wyciągnąć.„Drugi oddech” to książka, którą każdy powinien poznać. Jest to ciepła, poruszająca umysł i serce lektura, która zmusza do refleksji nad życiem i jego kruchością, wywołuje wiele emocji i pozostawia po sobie ślad w czytelniku. Polecam!!

Książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Przede wszystkim jest prawdziwa do bólu, szczera i osobista, co bardzo sobie cenię. Czytając nie sposób się nie wzruszyć. Autor opisuje swoje barwne, pełne różnych sytuacji i zaskakujących wydarzeń życie, walkę z nieugiętym losem i samym sobą. Podobało mi się, że atmosfera powieści przepełniona jest ciepłem i optymizmem, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przychodzi pacjent (Demian) do terapeuty (Jorge), przedstawia w kilku zdaniach problem i otrzymuje w zamian bajkę, przypowieść, historyjkę z morałem. Tak wygląda typowa konstrukcja rozdziału tej książki, a jest ich kilkadziesiąt.
Oczywiście bajka jest daleko ważniejsza niż problem pacjenta i, rzecz jasna, ma wymiar uniwersalny.
Gdybym miała tę pozycję do czegoś porównywać, to natychmiast nasuwają mi się na myśl zbiorki małych form De Mello, takie jak "Modlitwa żaby" czy "Minuta nonsensu". Różnica polega jedynie na tym, że teksty De Mello mają zwykle naturę duchowo-religijną, podczas gdy Bucay obraca się raczej w świecie Gestalt, będącym mieszaniną psychologii, filozofii, sztuki i kto wie, czego jeszcze.
Trudno tego typu opowiastki traktować jako poważną receptę na życie (a czy jakieś można?), ale czyta się je lekko, łatwo i przyjemnie, a czasem można nawet dokonać dość zaskakujących odkryć.

Przychodzi pacjent (Demian) do terapeuty (Jorge), przedstawia w kilku zdaniach problem i otrzymuje w zamian bajkę, przypowieść, historyjkę z morałem. Tak wygląda typowa konstrukcja rozdziału tej książki, a jest ich kilkadziesiąt.
Oczywiście bajka jest daleko ważniejsza niż problem pacjenta i, rzecz jasna, ma wymiar uniwersalny.
Gdybym miała tę pozycję do czegoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bez wątpienia jedna z najlepszych powieści, jakie czytałam i najlepsza przeczytana przeze mnie antyutopia. Do czasu przeczytania tej książki sądziłam, że najlepszy w tym nurcie jest "Rok 1984" Orwella. Bardzo się myliłam. "Nowy, wspaniały świat" bije go na głowę.
Niestety.
Dlaczego niestety?
Otóż siłę przekazu różnych antyutopii, thrillerów itp. książek mających za zadanie nami wstrząsnąć, ostrzec przed czymś czy po prostu przestraszyć mierzę prawdopodobieństwem spełnienia się wizji pisarza w rzeczywistym świecie. A w jakiej książce groźba ziszczenia się pisarskich fantazji jest realniejsza, jak nie w tej, w trakcie lektury której odkrywamy, że opisuje coś niezwykle bliskiego światu, w którym żyjemy? Jak nie w tej, po której przeczytaniu zdajemy sobie sprawę, że ten świat należałoby nazwać "nowym, wspaniałym światem", choć z całą pewnością nie jest wspaniały? Wizja zaiste jest porażająca, czytając czułam się jakby to nie życie fikcyjnych bohaterów opisywała, ale moje własne życie. Otwiera oczy na wiele spraw i zjawisk zachodzących w kulturze, prawie, ludzkiej mentalności i obyczajowości. Daje naprawdę potężnego kopa do działania, by nie dopuścić do zaistnienia Nowego Wspaniałego Świata w całej jego przytłaczającej, zniewalającej pełni.
Jest to książka, którą powinien przeczytać każdy socjalista, bo wtedy być może zastanowiłby się choć przez chwilę, do czego swoimi działaniami może doprowadzić i czy naprawdę chce takiego syfu, w którego sporej części musimy się już niestety babrać.

Bez wątpienia jedna z najlepszych powieści, jakie czytałam i najlepsza przeczytana przeze mnie antyutopia. Do czasu przeczytania tej książki sądziłam, że najlepszy w tym nurcie jest "Rok 1984" Orwella. Bardzo się myliłam. "Nowy, wspaniały świat" bije go na głowę.
Niestety.
Dlaczego niestety?
Otóż siłę przekazu różnych antyutopii, thrillerów itp. książek mających za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest jedna z tych książek, które stają się przewodnikami życiowymi. Książka, w której wielu młodych ludzi przechowuje swoją skrytą twórczość. Należę do tych osób. Przeczytałam "Stowarzyszenie" kilka razy i za każdym kolejnym razem odnajduję nowe wątki i ukryte prawdy. Jest to książka, która pod niby błahą tematyką przekazuje wiele prawd i ukazuje, jak młodzi ludzie mogą się odnaleźć w twórczości.

Symboliczne "carpe diem", ukazane w książce, jest swoistym przekazem, by nie bać się swoich wad i słabości, lecz starać się znaleźć pozytywy swoich osobowości i wykorzystać je w "chwytaniu dnia". Książka jest inspiracją, a jej lekkość sprawia, że może przypaść do gustu nawet ludziom, którzy podchodzą do szkolnego kanonu lektur jak do przykrej konieczności. Książka ta odmieniła moje spojrzenie na wiele spraw i z czystym sumieniem, szczerze ją polecam.

Ta książka to styl życia. Stwierdziłam to, gdy zrozumiałam, jak bardzo ukształtowała mój sposób przeżywania kolejnych dni i sprawiła, że zaczęłam postępować zgodnie z jej krótkim przesłaniem... Carpe diem.

To jest jedna z tych książek, które stają się przewodnikami życiowymi. Książka, w której wielu młodych ludzi przechowuje swoją skrytą twórczość. Należę do tych osób. Przeczytałam "Stowarzyszenie" kilka razy i za każdym kolejnym razem odnajduję nowe wątki i ukryte prawdy. Jest to książka, która pod niby błahą tematyką przekazuje wiele prawd i ukazuje, jak młodzi ludzie mogą...

więcej Pokaż mimo to