Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Po przeczytaniu kilku recenzji na blogach widzę że wyróżniają się dwa skrajne obozy. Jeden obóz to męski dlający negatywne recenzje, drugi to żeński który wychwalą tą książkę pod niebiosa. Ja jako kobieta zmuszona jestem wychwalać i chcę wychwalać ;) przeczyatłąm właśnie "50 twarzy Greya" i "Facen na telefon" w porównaniu z nią jest o wiele lepszy, przede wszystkim dlatego że wzbudza uczucia, a nie obojętność.

Po przeczytaniu kilku recenzji na blogach widzę że wyróżniają się dwa skrajne obozy. Jeden obóz to męski dlający negatywne recenzje, drugi to żeński który wychwalą tą książkę pod niebiosa. Ja jako kobieta zmuszona jestem wychwalać i chcę wychwalać ;) przeczyatłąm właśnie "50 twarzy Greya" i "Facen na telefon" w porównaniu z nią jest o wiele lepszy, przede wszystkim dlatego...

Głośno o tej książce, więc jak głupia pomyślałam że trzeba przeczyatć. Zawód był ogromny, mówią że to porno, a to ledwie erotyka. "Zmierzch" miałbyć inspiracją, ale istotnie to był kalką chyba. Nurzący romans z powtarzającymi się w nieskończoność tymi samymi scenami. BDSM jest mi bliskie, autorka wyrządziła entuzjastom prawsziwego BDSM wiele szkody, ale to inna historia. wcale się nie dziwię, że pierwsza część sprzedała się dobrze, przy takim rozdmuchu, ale następne części się już dobrze nie sprzedały wiadomo ludzie czytając pierwszą są rozczarowani i kolejnych nie kupią... nie polecam

Głośno o tej książce, więc jak głupia pomyślałam że trzeba przeczyatć. Zawód był ogromny, mówią że to porno, a to ledwie erotyka. "Zmierzch" miałbyć inspiracją, ale istotnie to był kalką chyba. Nurzący romans z powtarzającymi się w nieskończoność tymi samymi scenami. BDSM jest mi bliskie, autorka wyrządziła entuzjastom prawsziwego BDSM wiele szkody, ale to inna historia....