brdn

Profil użytkownika: brdn

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 11 lata temu
1
Przeczytanych
książek
1
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
5
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

„Jestem kibolem”, książka, która miała zaskakiwać i wciągać „tak mocno jak wciąga sam świat kibicowski”, a okazała się niezbyt górnolotnym tekstem, który bardziej nudził niż zaciekawiał czytelnika. Większość pomyśli „W końcu czego można się było spodziewać po tytule?”, ale ja naprawdę wierzyłem, że książka okaże się dobrym opisem fanatyzmu stadionowego i będzie czymś w rodzaju pomostu pomiędzy zagorzałymi kibicami a resztą społeczeństwa. Wierzyłem, że ta lektura będzie służyła jako świadectwo tego, że „kibol”, osoba traktowana przez resztę jak margines społeczny, nie jest wcale złem wcielonym i można opisać jego świat, w taki sposób, aby ludzie zastanowili się nad dotychczasowym stereotypowym wizerunkiem kibica. Niestety, pomysł był dobry, lecz wykonanie zawiodło.

Pierwsze dwa rozdziały były tym, czego spodziewałem się po całej książce. Ustawki, wyjazdy, myślałem, że to właśnie na tym skupi się autor. Książka byłaby nawet dobra, gdyby nie to, że autor skoncentrował się na pisaniu powieści i zamiast opisywać życie chuligana, częściej przedstawiał życie zwykłego człowieka. Gdyby odcedzić z książki kibolstwo głównego bohatera, to pozostałby nudny opis każdego ruchu zwykłego człowieka, jaki wykonuje w ciągu dnia. Krzysztof Korsak chciał odwzorować życie fanatyka jeden do jednego, lecz ten weryzm, obecny w każdym momencie akcji, zabijał dynamikę i sprawiał wrażenie bycia wypełniaczem książki, aby ta miała trzysta stron, a nie trzydzieści, choć tyle naprawdę było warte przeczytania. Autor zawsze może się bronić, że zależało mu właśnie na tym dokładnym oddaniu rzeczywistości zwykłego stadionowego chuligana, jednak sądzę, że nie było to potrzebne. Sceny dłużyły się niemiłosiernie, jakby były wyjęte z jakiegoś „inteligentnego” filmu, którego reżyser daje czas widzowi na zastanowienie się nad problemem w czasie ich trwania, choć w rzeczywistości nie ma nad czym myśleć.

Wśród tych nudnych opisów znajdują się również takie, które mogą zniesmaczyć niektórych czytelników, ponieważ dotyczą seksualności „Belfra”, czyli głównego bohatera. Właściwie w każdym rozdziale dowiemy się co dokładnie odczuwał na widok danej kobiety, dosyć prymitywnie to opisując. Jeden rozdział mógłby nawet spokojnie posłużyć jako scenariusz do niskobudżetowego filmu erotycznego. Nie mogę jednak powiedzieć, że nie spodziewałem się zawarcia w książce dużej dawki seksu, w końcu było mi to obiecane w oficjalnym opisie książki. Sądziłem jednak, że Korsak nie będzie aż tak wdawał się w szczegóły.

Kolejnym słabym punktem książki jest poczucie humoru w niej zawarte. Niby żartów jest dużo, niby powinny śmieszyć, ale tak naprawdę każdy mógłby wymyślić podobne dowcipy na poczekaniu. Jaki jest więc sens chwalenia się czymś co jest słabe? To samo się tyczy dialogów, które w ogóle nie są zaskakujące. Czytając „Jestem kibolem” sam sobie mogłem dopowiedzieć, jak za chwilę potoczy się rozmowa i zazwyczaj miałem rację. Cała książka wydaje się być napisana według następującego schematu: autor wypunktował sobie o czym chciałby napisać (opowiedzieć ustami głównego bohatera o jakimś „kibolskim” problemie) i obudowuje to nudnymi rozmowami, opisami i bezwartościowymi przemyśleniami „Belfra”. Dla mnie właśnie te problemy, które można wyróżnić w każdym rozdziale, są jedyną wartością tej książki. Oczywiście można o tym dowiedzieć się bezpośrenio od innych kibiców lub przeczytać czasami w Internecie, ale jest to raczej trudne. Dla mnie każda informacja na temat kibolskiego życia jest perełką, gdyż nie jest łatwo do nich dotrzeć, ze względu na to, że żaden z chuliganów nie chce wpaść w ręce policji, ani nikogo nie wrobić przez to, że powie zbyt dużo komuś z zewnątrz.

Muszę jednak przyznać, że książkę przeczytałem dość szybko, bo w niecałą dobę od momentu kupienia. Nie miałem tego uczucia, że nie mogłem się doczekać momentu, w którym dorwę się do książki, bo byłem ciekawy co się stanie dalej. Myślę, że oprócz wolnego czasu, którego miałem nadmiar tego dnia, dużą rolę odegrał brak męczącego języka, dzięki któremu książkę czyta się automatycznie, bez zbędnego zatrzymywania się, aby przyswoić informacje. Pod tym względem, pozycja ta przypomina mi lektury czytane w podstawówce.

Skłamię, jeśli powiem, że zakup tej książki to były dobrze wydane pieniądze. Zainteresowało mnie szczególnie to, że po kilku dniach sprzedaży, która i tak odbywała się nieco inaczej, bo tylko na zamówienie (szukając w kilku salonach nie spotkałem się z obecnością tej książki na półce), pozycja „Jestem kibolem” stała się bestsellerem. Czytając jednak komentarze w Internecie nie zauważyłem, aby inne osoby, które ją już przeczytały, były zawiedzione. Wśród setek pochlebnych opinii, znalazłem dwie czy trzy krytykujące tę książkę, więc oczywiście nie zrezygnowałem z jej nabycia. Nie piszę tej recenzji jako przeciwnik takiego stylu życia, jakim jest kibolstwo, lecz jako dość zagorzały kibic, który się po prostu zawiódł. Nie warto wydawać czterdziestu złotych, ponieważ cena jest niewspółmierna do jedynie kilku rzeczy, które warto przeczytać z tej książki.

„Jestem kibolem”, książka, która miała zaskakiwać i wciągać „tak mocno jak wciąga sam świat kibicowski”, a okazała się niezbyt górnolotnym tekstem, który bardziej nudził niż zaciekawiał czytelnika. Większość pomyśli „W końcu czego można się było spodziewać po tytule?”, ale ja naprawdę wierzyłem, że książka okaże się dobrym opisem fanatyzmu stadionowego i będzie czymś w...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika brdn

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
1
książka
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
5
razy
W sumie
wystawione
1
ocenę ze średnią 3,0

Spędzone
na czytaniu
5
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]