Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jedna z najważniejszych książek w moim życiu. Absolutne arcydzieło! Wiedziałam, że jej autor dostanie Nobla literackiego od razu po lekturze! :-)

Jedna z najważniejszych książek w moim życiu. Absolutne arcydzieło! Wiedziałam, że jej autor dostanie Nobla literackiego od razu po lekturze! :-)

Świetnie napisana książka pióra czołowego dziś krytyka filmowego w Polsce, a przy okazji fantastycznego, pełnego empatii dla filmowców (i nie tylko) Człowieka. Polecam wszystkim!

Świetnie napisana książka pióra czołowego dziś krytyka filmowego w Polsce, a przy okazji fantastycznego, pełnego empatii dla filmowców (i nie tylko) Człowieka. Polecam wszystkim!

Stek domysłow, plus styl wym agający solidnej redakcji. Nigdy więcej tego autora, posiłującego sie kłamstwami i teoriami spiskowymi.

Stek domysłow, plus styl wym agający solidnej redakcji. Nigdy więcej tego autora, posiłującego sie kłamstwami i teoriami spiskowymi.

Bardzo dobra pozycja. Szczere, czasem wręcz zatrważająco bolesne rozmowy z piłkarzami..Dziennikarz, którego znamy głownie jako specjalistę od polityki, okazuje się byc także wytrawnym znawca futbolu i ludzkiej duszy.Wyznania bohaterów Mundialu, MŚ, słynnych orłów Górskiego przejmujące.Bardo osobiste, ale nigdy nie przekraczające granicy intymności. Nie ma w rozmowach Rymanowskiego wścibstwa, nachalności.....jest klasa, znajomośc tematu i szacunek dla rozmówców. Polecam gorąco książkę. Mam syna piłkarza, który z Robertem Lewandowskim grał jak nastolatek w Legii, znam kulisy tego sportu jako dziennikarz i kibic, i z czystym sumieniem polecam tę ksiązkę, jako lekturę obowiązkową dla fanów polskiego futbolu.

Bardzo dobra pozycja. Szczere, czasem wręcz zatrważająco bolesne rozmowy z piłkarzami..Dziennikarz, którego znamy głownie jako specjalistę od polityki, okazuje się byc także wytrawnym znawca futbolu i ludzkiej duszy.Wyznania bohaterów Mundialu, MŚ, słynnych orłów Górskiego przejmujące.Bardo osobiste, ale nigdy nie przekraczające granicy intymności. Nie ma w rozmowach...