Życie Emaline diametralnie się zmienia – jesienią zaczyna studia, a w wakacje zakończyła swój trzyletni związek z Lukiem. Nagle w pobliżu zjawia się przystojny, tajemniczy i inteligentny Theo, student szkoły filmowej. Czy połączy ich wakacyjny romans? Równocześnie do nadmorskiego miasteczka Colby przyjeżdża ojciec dziewczyny, który wcześniej nie miał dla niej czasu. Emaline jest pochłonięta nową znajomością oraz widzi przed sobą świetlaną przyszłość... Niestety życie weryfikuje niektóre marzenia oraz nadzieje.

Powieść z pozoru wydaje się ciekawa, jednak problem stanowi styl, jakim jest napisana. Autorka postawiła na narrację pamiętnikarską, tym samym sporą ilość opisów i wynurzeń bohaterki o swoich przeżyciach. Miałam wrażenie, że akcja jest rozwleczona i po prostu nudna. Dodatkowo zbyt banalna i przegadana, można ją było skrócić, wprowadzić więcej dynamiki – usunąć kilka niepotrzebnych opisów i przyśpieszyć tempo fabuły. Tego rodzaju książek na rynku wydawniczym jest sporo, w wyścigu o czytelników wygrywają pisarze, który potrafią w ciekawy i oryginalny sposób ukazać swoich bohaterów oraz samą fabułę. Coraz bardziej liczy się sam styl, poczucie humoru wprowadzone do książki, jak i emocje, które wywołują u nas perypetie bohaterów. „Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej” jest bezbarwną opowieścią o życiu Emaline, nie porywa ani poprzez emocje, ani samą akcję. Cały czas nie potrafiłam wczuć się w książkę Dessen. Mam wrażenie, że to kolejna powieść młodzieżowa bez charakteru, utrzymana w stonowanym klimacie i powielająca kilka schematów fabularnych naraz.

Bohaterka do wielu spraw, dosyć trudnych i skomplikowanych – podchodziła bardzo spokojnie, nazwałabym to sporą dojrzałością, jak na jej wiek. Postać Emaline była aż nazbyt opanowana i przez to pozbawiona temperamentu. Ta powieść ma swoje plusy i minusy – często brakuje mi dojrzałości w literaturze młodzieżowej, ale równocześnie autorka odebrała swojej bohaterce charyzmę i osobowość. Postać wykreowana przez pisarkę jest niespójna, trochę papierowa i niczym za bardzo się nie wyróżnia.

Zakończenie jest dojrzałe, ale pozostawia spory niedosyt. Jednak, żeby dotrzeć do końca, trzeba wykazać się sporą cierpliwością. „Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej” jest dosyć obszerna – jak na wakacyjną lekturę aż za bardzo.

To powieść napisana na okres letni, historia niewymagająca i z pozoru przyjemna w odbierze. Niestety nie ma w niej pewnej lekkości, która sprawiłaby, że z chęcią zapakowałabym ją na wakacyjną wycieczkę, Dla mnie to jedna z książek, o której bardzo szybko zapomnę. 

Gabriela Rutana