Autor ponownie zabiera nas do Anglii i wprowadza w krąg zamożnego mieszczaństwa, do dobrze nam znanych posiadłości, na drogi, które przemierzaliśmy już wraz z bohaterami. Nie obędzie się jednak bez niespodzianek.

Tym razem brytyjski pisarz opowiada historię dwojga młodych ludzi, którzy muszą zmierzyć się z konsekwencjami cudzych czynów sprzed wielu lat. Okazuje się, że dawne urazy nie zostały zapomniane – rany wcale się nie zagoiły, a ból nie zmalał. Czy dzieci będą musiały zapłacić za grzechy rodziców? Czy przeszłość zaważy na ich przyszłości?

Gdyby porównać Anglię przedstawioną w „Przebudzeniu” z tą z „Posiadacza”, można by pomyśleć, że chodzi o dwa zupełnie różne kraje. Rzeczywistość uległa poważnym przemianom, zarówno technologicznym, jak i obyczajowym – po ulicach jeżdżą samochody, światło elektryczne na dobre rozgościło się w domach i biurach, kobiety ubierają się i zachowują znacznie swobodniej niż dotychczas. W tym nowym świecie, w pierwszej połowie dwudziestego wieku, toczy się poruszająca historia o przewrotności losu i konflikcie pokoleń.

Trzecia część „Sagi rodu Forsyte'ów” nie zawiedzie miłośników poprzednich tomów – zachwyca zarówno pod względem formy, jak i treści. Pełnokrwiste, nieszablonowe postaci zostają uwikłane w problemy, których nie sposób rozwiązać bez niczyjej krzywdy, a śledzenie ich zmagań stanowi cenną lekcję na temat skomplikowanej natury człowieka – zdolnego do poświęceń, a jednocześnie skłonnego do ulegania swoim słabościom. John Galsworthy umiejętnie przedstawia moralne dylematy i świetnie oddaje złożoność ludzkich charakterów – być może to właśnie dzięki temu jego książki przyciągają kolejne pokolenia czytelników.

„Przebudzenie. Do wynajęcia” to piękna opowieść i wspaniałe zakończenie pierwszej z trzech trylogii poświęconych rodowi Forsyte'ów. Krótko mówiąc – to dzieło, które warto poznać.

Małgorzata Pawlak