REACHER WRESZCIE TRAFIA DO BIAŁEGO DOMU!
MUSI JEDNAK DOKONAĆ NIEMOŻLIWEGO.
WYNAJĘTO GO, BY ZABIŁ… WICEPREZYDENTA USA.

Czy może być lepsza metoda na sprawdzenie skuteczności ochrony wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych niż zatrudnienie kogoś, by sfingował zamach?

Jack Reacher, który właśnie przypadkiem zawitał do Atlantic City, nadaje się idealnie do roli potencjalnego zamachowcy. Na prośbę ambitnej agentki Secret Service – byłej dziewczyny jego brata – przyjmuje to nietypowe zlecenie, nie zdając sobie sprawy, że zagrożenie jest jak najbardziej realne, a on sam stanie na linii ognia.

Tymczasem prawdziwi zamachowcy są doskonale zorganizowani i gotowi na wszystko. Nie mają jednak pojęcia, że ochrona wiceprezydenta właśnie została wzmocniona o jednego człowieka. Co nie byłoby dla nich wielkim problemem, gdyby chodziło o kogokolwiek innego, a nie Jacka Reachera, który sam jeden może sobie poradzić z problemami, wobec których cały zespół agentów byłby bezradny.

Jeśli „W tajnej służbie” nie powali was na kolana, to naprawdę nie wiem, jaką książkę mam wam polecić.