Ciałokochanie
- Kategoria:
- poradniki
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2023-05-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-05-16
- Liczba stron:
- 208
- Czas czytania
- 3 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382958720
Wszyscy potrzebujemy korepetycji z ciałoakceptacji. Dlaczego? Bo jedną z niewielu pewnych rzeczy w życiu jest to, że nasze ciało zawsze będzie z nami i będzie się zmieniać. A zmiany te nie zawsze będą dla nas łatwe do zaakceptowania. Kultura diety i branża beauty sprawiły, że staliśmy się nieuważni w odrabianiu lekcji z bezwarunkowej akceptacji naszego ciała, które jest naszym domem. Zamiast wsłuchać się w jego potrzeby, w to, co próbuje nam zakomunikować – słuchamy kolejnych reklam zachęcających nas do „wzięcia się za siebie”. Zamiast odrobić lekcje z ciałokochania, szukamy kolejnych „problemów”, za które karzemy nasze ciało. Mam 28 lat i przez ponad połowę swojego życia żyłam w konflikcie ze swoim ciałem. Zamiast zmieniać swoje ciało na lato, do sylwestra, wesela, chrzcin kuzynki… chcę pokazać ci, jak akceptować je na lata i odnaleźć spokój we własnym domu.
Rusz w tę podróż razem ze mną. Obiecuję, że pomogę Ci pokochać swoje ciało.
Martyna Kaczmarek
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 131
- 32
- 15
- 10
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Miejscami tragicznie się czytało, rażąco źle zrobione przypisy. Jednak jeśli ktoś potrzebuje takiej książki napisanej jakby przez koleżankę, bez większej powagi i z dużym zamieszaniem to myślę że może się spodobać, mnie osobiście nie przypadła do gustu.
Miejscami tragicznie się czytało, rażąco źle zrobione przypisy. Jednak jeśli ktoś potrzebuje takiej książki napisanej jakby przez koleżankę, bez większej powagi i z dużym zamieszaniem to myślę że może się spodobać, mnie osobiście nie przypadła do gustu.
Pokaż mimo toCzasem sięgam po jakąś książkę z ciekawości. Zwłaszcza jeśli mam ją dostępną w abonamencie i dodatkowo w audiobooku. Puszczam sobie wtedy do domowych obowiązków.
I tak po "Ciałokochanie" sięgnęłam z ciekawości. Książka a raczej książeczka z racji na małą objętość jest raczej dla nastolatek. Dużo gadania, mało konkretów, praktycznie brak wypowiedzi ekspertów też odejmuje tej książce wartości. Dorosłe, świadome kobiety raczej nic a nic nie wyniosą po lekturze.
Rozumiem zamysł autorki i być może gdybym czytała jej książkę 20 lat temu byłabym nią zachwycona. Ciężko mi to ocenić z perspektywy czasu. Zwłaszcza, że nie mam aż tak negatywnych doświadczeń z postrzeganiem mnie przez innych z racji mojego wyglądu, który mocno odbiega od kanonu.
Social media, aplikacje upiększające, filtry, reklamy zdecydowanie nie pomagają młodym kobietom w pokochaniu siebie. Cieszę się, że dorastałam chwilę przed tym całym szaleństwem.
Znasz jakąś ciekawą książkę o akceptacji samej_go siebie, relacji z ciałem, którą możesz mi polecić?
Czasem sięgam po jakąś książkę z ciekawości. Zwłaszcza jeśli mam ją dostępną w abonamencie i dodatkowo w audiobooku. Puszczam sobie wtedy do domowych obowiązków.
więcej Pokaż mimo toI tak po "Ciałokochanie" sięgnęłam z ciekawości. Książka a raczej książeczka z racji na małą objętość jest raczej dla nastolatek. Dużo gadania, mało konkretów, praktycznie brak wypowiedzi ekspertów też odejmuje...
Za dużo samej autorki i jej życia, a za mało uwagi "Ciałokochanie" nawiązuje do ciałopozytywności, rzetelnych badań, psychologii czy też odniesień do historii ludzi, którzy z tym tematem są na co dzień związani. Szkoda, bo był potencjał, a jakże zmarnowany wyświechtanymi frazesami i banałami, które nas na co dzień otaczają. Bliżej do pamiętnika niż poradnika. A miało być tak pięknie, a tak to duże znudzenie.
Za dużo samej autorki i jej życia, a za mało uwagi "Ciałokochanie" nawiązuje do ciałopozytywności, rzetelnych badań, psychologii czy też odniesień do historii ludzi, którzy z tym tematem są na co dzień związani. Szkoda, bo był potencjał, a jakże zmarnowany wyświechtanymi frazesami i banałami, które nas na co dzień otaczają. Bliżej do pamiętnika niż poradnika. A miało być...
więcej Pokaż mimo toDużo (dobrego) się spodziewałam po tej książce, ale, niestety, zawiodłam się. Za dużo Martyny, za dużo ogólników, za mało esencji, tego, o czym ta książka (sądząc po tytule) powinna być.
Dużo (dobrego) się spodziewałam po tej książce, ale, niestety, zawiodłam się. Za dużo Martyny, za dużo ogólników, za mało esencji, tego, o czym ta książka (sądząc po tytule) powinna być.
Pokaż mimo toCiałokochanie
Jest to pierwsza pozycja tej autorki/ modelki. Po pozycję sięgnęłam ze względu na bardzo skrajne opinie na jej temat. Ciężko jest powiedzieć czy ta pozycja jest dobra czy słaba. Uważam że średnia ocen na portalu mówi sama za siebie.
Sięgając po te pozycję liczyłam na coś innego. Nie wiem konkretnie na co ale nie na samouwielbieniu autorki, która myśle chciała dobrze ale nie osiągnęła tego. Doskonale wiemy wie autorka ma doskonałe proporcję, była mistrzynią w kilku dziedzinach sportu. Niestety nie każda osoba która jest plus size posiada idealnych proporcji. I to nie jest nikogo wina jak sama pisze jest to łud szczęścia, genetyka itd.
Za dużo mówienia o sobie za mało rad jakie miały docelowo być. Były momenty ciekawe, ale były tak rzadkie że nie podniosły oceny książki.
Czy polecam książkę? Niekoniecznie jedynie tylko tym co chcą się dowiedzieć więcej tylko o samej autorce. Nie sądzę bym w przyszłości sięgnęła po kolejną jej pozycję.
Ciałokochanie
więcej Pokaż mimo toJest to pierwsza pozycja tej autorki/ modelki. Po pozycję sięgnęłam ze względu na bardzo skrajne opinie na jej temat. Ciężko jest powiedzieć czy ta pozycja jest dobra czy słaba. Uważam że średnia ocen na portalu mówi sama za siebie.
Sięgając po te pozycję liczyłam na coś innego. Nie wiem konkretnie na co ale nie na samouwielbieniu autorki, która myśle...
Potrzeba nam takich treści!
Wątki poruszane przez Autorkę były mi już częściowe znane wcześniej z jej SM, więc nie zrobiły aż takiego wrażenia, jak przy 1. kontakcie. Ale i tak są to kwestie, o których winno się mówić, mówić i mówić. O ile życie, nas kobiet, byłoby prostsze, i fizycznie, i psychiczne.
Polecam, by zyskać nową perspektywę na wiele zagadnień dot. wyglądu, ciała, piękna, autonomii.
Potrzeba nam takich treści!
więcej Pokaż mimo toWątki poruszane przez Autorkę były mi już częściowe znane wcześniej z jej SM, więc nie zrobiły aż takiego wrażenia, jak przy 1. kontakcie. Ale i tak są to kwestie, o których winno się mówić, mówić i mówić. O ile życie, nas kobiet, byłoby prostsze, i fizycznie, i psychiczne.
Polecam, by zyskać nową perspektywę na wiele zagadnień dot. wyglądu,...
Co myślicie o ciałopozytywności? Akceptujecie swoje ciało, siebie?
Myślę, że nie ma w naszym otoczeniu takiej osoby, która słyszałaby w swoim życiu jakiejś uwagi odnośnie swojego ciała. “Jesteś za gruba/y, za chuda/y, za niska/i czy za wysoka/i”. Wmawia się nam, że jesteśmy oceniani poprzez wygląd oraz że w życiu liczy się głównie pierwsze wrażenie.
Nasze postrzeganie ludzi i kanonu piękna kształtowane jest przez reklamy, social media i portale krytykujące każdy aspekt wyglądu znanych osób.
Wpędza to nas w kompleksy i kwestionowanie swojego wyglądu. Wszystko nie po to, aby nam się lepiej żyło, ale aby na nas zarabiać.
Zachęca się nas do katorżniczych ćwiczeń fizycznych, czy dostępu do serwisów treningowych. Ruch przestał służyć zdrowiu, a stał się narzędziem walki o wymarzone ciało na plażę.
Od najmłodszych lat wmawia się nam, że BMI to najważniejszy wskaźnik naszego zdrowia.
Anoreksja i bulimia to tylko nieliczne zaburzenia wywoływane modą na bycie chudym i wysportowanym. Dotykają zwykłych ludzi ale też zawodowe modelki i sportowców.
Czy jestesmy skazani na wieczne podporządkowywanie się wymaganiom reklam i mody?
Ruch ciałopozytywności uświadamia nam, że każde ciało jest piękne, każdy człowiek wartościowy. Powinniśmy słuchać naszego ciała i jego potrzeb. Każdy z nas jest inny za sprawą genów i to my musimy odkryć co jest dla naszego odpowiednie.
O tym i o wielu innych rzeczach pisze w swojej książce Martyna Kaczmarek @martynakaczmarek “Ciałokochanie” (@proszynski_wydawnictwo).
Martyna pisze do nas prostym, zrozumiałym językiem. Nie używa medycznych terminów, nie używa wielkich słów. Pisze tak, aby każdy zrozumiał i zaczął się zastanawiać czy przypadkiem nie padł ofiarą “kultury” diety.
Autorka dużo pisze też o swoich doświadczeniach od najmłodszych lat, do czasów obecnych. Dzięki temu nie czujemy się samotni w tej historii i wiemy, że jest ktoś, kto nam pokaże świat ciałopozytywności.
To książka dla tych, którzy chcą polubić siebie, oraz dla tych, którzy chcą zrozumieć ciałopozytywność.
Ja już się prawie pogodziłem ze sobą.
Ja już prawie akceptuję siebie.
Ja już prawie polubiłem swoje ciało.
A Ty?
Co myślicie o ciałopozytywności? Akceptujecie swoje ciało, siebie?
więcej Pokaż mimo toMyślę, że nie ma w naszym otoczeniu takiej osoby, która słyszałaby w swoim życiu jakiejś uwagi odnośnie swojego ciała. “Jesteś za gruba/y, za chuda/y, za niska/i czy za wysoka/i”. Wmawia się nam, że jesteśmy oceniani poprzez wygląd oraz że w życiu liczy się głównie pierwsze wrażenie.
Nasze postrzeganie...
"CIAŁOKOCHANIE" MARTYNA KACZMAREK
Przyznam, że skusiła mnie ta lektura już samym tytułem.
Uważam, że ważne jest nasze ciało i ważne jest to jak się w nim, w nim czujemy.
Pomyślałam - świetny pomysł na poradnik - taki ku pokrzepieniu serc.
Chętnie poznałam historię autorki.
Lektura niesie piękne i niezwykle mądre przesłanie - zamiast się odchudzać i być większość swego życia na przeróżnych dietach, zaakceptuj siebie, pokochaj swoje ciało.
Zobaczysz jak wtedy będzie Ci się żyło lepiej, lżej, bardziej, pełniej.
Żyjąc w dobie wszechobecnego internetu i mediów, które kreują nam wzorce zachowań, upodobań łatwo się pogubić.
Aplikacje, wszelkiego rodzaju portale społecznościowe podpowiadają nam jacy mamy być, co powinniśmy zjeść, co kupić, gdzie i z kim się spotkać, ile i jak ćwiczyć.
Czasem trudno jest pozostać sobą i żyć na własnych zasadach. Czasem to wręcz nie możliwe, bo od razu zostajemy wykluczeni z danej społeczności.
Czujemy się też coraz bardziej samotni i niezrozumiani.
Od wielu lat propaguje się wzorce sylwetek i jeśli twój wygląd odbiega od ogólnie przyjętego w danym momencie kanonu, to możemy być wyśmiewani, szykanowani, odtrąceni.
Coraz częściej chorujemy na depresje, bulimię, anoreksję, mamy lęki, fobie czy ataki paniki.
Tak mało się mówi i pisze o tym jak ważna jest akceptacja siebie, lubienie siebie - swego ciała, pokochanie go.
Przecież mamy jedno życie i jedno ciało, ono nam służy w każdej chwili. Chroni, broni, wysyła sygnały alarmowe, często też pomaga, uzdrawia, naprawia.
Nasze ciało jest cudowne - tak bardzo się nami opiekuje i przygotowuje nas do rzeczy wielkich, niesamowitych np. ciąża, poród, karmienie.
Każdy z nas powinien pokochać swoje ciało, zaakceptować taki jakie jest, zadbać o nie, otoczyć opieką, czułością i być za nie wdzięcznym.
Zupełnie nie pasował mi język i styl autorki.
Ujmę to tak - świetny pomysł, był potencjał, nawiązanie do swego życia i swoich przeżyć było dobrym przykładem.
Jednak tak wiele tutaj brakowało. Momentami było wręcz nudno. Nawet zaproponowane ćwiczenia nie pomogły.
"CIAŁOKOCHANIE" MARTYNA KACZMAREK
więcej Pokaż mimo toPrzyznam, że skusiła mnie ta lektura już samym tytułem.
Uważam, że ważne jest nasze ciało i ważne jest to jak się w nim, w nim czujemy.
Pomyślałam - świetny pomysł na poradnik - taki ku pokrzepieniu serc.
Chętnie poznałam historię autorki.
Lektura niesie piękne i niezwykle mądre przesłanie - zamiast się odchudzać i być większość swego...
„Ciałokochanie” to książka, która pokazuje jak ważna jest ciałoakceptacja, ale także - co było dla mnie bardzo ważne - prezentuje z czego wynika problem, kiedy tak naprawdę zaczyna kiełkować w nas krytyczność względem własnego wizerunku. Podobało mi się, że Martyna w dużej mierze opowiada nam swoją historię. To jaką drogę przeszła aby czuć się dobrze w swoim ciele - i mogę Wam zdradzić, że ta droga nie była łatwa. Pokazuje schematy w które wpadła i w które wpadamy my. Książka została wzbogacona o ćwiczenia, które możemy wykonać aby rozpocząć swoją drogę do pokochania siebie.
Nastawiłam się na typowy poradnik, jednak miłym zaskoczeniem okazały się dla mnie wyniki różnych badań czy statystyki, które jeszcze bardziej pokazywały skalę problemu. Martyna przeprowadziła rozmowy z różnymi osobami, które doświadczały różnych nieprzyjemności w związku ze swoim wyglądem. Momentami podczas czytania aż ciężko było mi uwierzyć jak krzywdzące słowa można usłyszeć od swoich najbliższych - i które zostają w nas na całe życie.
Podobało mi się, że Martyna pokazuje, że nie jesteśmy w tym wszystkim sami, że wiele osób każdego dnia zmaga się z podobnymi myślami, obawami jak zostaniemy odebrani. Żałuję tylko, że nie mogłam tej książki przeczytać kiedy byłam nastolatką i najciężej było mi zaakceptować moje zmieniające się ciało. Były momenty kiedy miałam łzy w oczach bo czułam jakbym czytała o sobie sprzed kilku lat. Cieszę się, że powstają takie książki! Uważam, że temat jest bardzo ważny i warto o nim mówić! Bardzo polecam Wam książkę Martyny, mam nadzieję, że pomoże wielu osobom znaleźć właściwą drogę do pokochania siebie!
„Ciałokochanie” to książka, która pokazuje jak ważna jest ciałoakceptacja, ale także - co było dla mnie bardzo ważne - prezentuje z czego wynika problem, kiedy tak naprawdę zaczyna kiełkować w nas krytyczność względem własnego wizerunku. Podobało mi się, że Martyna w dużej mierze opowiada nam swoją historię. To jaką drogę przeszła aby czuć się dobrze w swoim ciele - i mogę...
więcej Pokaż mimo toGrafomania at its best. Martyna pisze tylko o sobie, dla siebie.
Grafomania at its best. Martyna pisze tylko o sobie, dla siebie.
Pokaż mimo to