I am a simple gal; I see a tandem read - I do a tandem read. And I'm so glad I did.

I am a sucker for Hades x Persephone, period. But even more for retellings, facts.

Perks of reading a tandem with A Game Of Fate is that it is better than ATOD. Persephone lacks of character and it takes her ages to develop. If I read ATOD alone, I do not think I'd be continuing this series. Jumping between the two was a little tiring but it was definitely worth it.

"Are you well?" SWOON

Hades is hilarious, I love him to the Underworld and back.

I also liked takes on the myths (I mean, Hades stealing the cattle? Hades, you punk). I didn't like whiskey in his hand at most times tho. Persephone is dull but she gets better with time.

I wish ATOD and AGOF were one book, tho. And I totally see this as a tv show and I'd binge watch it.

Need to take a breath and break, but will definitely continue with tandem reading for rest of the series!

I am a simple gal; I see a tandem read - I do a tandem read. And I'm so glad I did.

I am a sucker for Hades x Persephone, period. But even more for retellings, facts.

Perks of reading a tandem with A Game Of Fate is that it is better than ATOD. Persephone lacks of character and it takes her ages to develop. If I read ATOD alone, I do not think I'd be continuing this...

Lubię, kiedy historie mają mieszane perspektywy. W tym przypadku zostały one wymieszane w dwóch odrębnych seriach – "A Touch of Darkness" jest początkiem serii opowiedzianej z perspektywy Persephone, gdy "A Game of Fate" rozpoczyna osobną trylogię z punktu widzenia Hadesa. I to właśnie tę książkę postanowiłam poddać ocenie. Muszę przyznać, że czytało mi się ją nawet lepiej niż "A Touch of Darkness".

Niektóre sceny z "A Game of Fate" pokrywają się z tymi z "A Touch of Darkness", ale spora część książki to w zasadzie zupełnie inna historia. Dodane są w niej całkiem nowe wątki, które urozmaicają znaną już z "ATOD" historię. Zostaje odkrytych więcej kart, przez co Hades jako postać staje się mniej enigmatyczny i jeszcze bardziej intrygujący. Nie brakuje tu też momentów, w których można się trochę pośmiać. Nieco lepiej poznajemy także innych bogów i boginie, których w historii Persephone zabrakło. Fabuła była dzięki temu naprawdę ciekawa i dobrze mi się przez nią płynęło – choć z czasem zaczęło mnie nieco denerwować sprowadzanie sporej części myśli, zamierzeń i działań Hadesa tylko do jednego. 🙄 Nie było tak przez cały czas, ale działo się to wystarczająco często, by trochę mnie to zmęczyło.

Podsumowując: bawiłam się przy tej książce naprawdę dobrze. Wprowadziła trochę światła na historię Hadesa i pokazała nieco inną część jego osobowości. Było to dość ciekawe i wystarczająco dobre, bym z chęcią sięgnęła po kolejną część trylogii o tym bohaterze.

Ocena: 4,5/5 🥃

– Magda

Lubię, kiedy historie mają mieszane perspektywy. W tym przypadku zostały one wymieszane w dwóch odrębnych seriach – "A Touch of Darkness" jest początkiem serii opowiedzianej z perspektywy Persephone, gdy "A Game of Fate" rozpoczyna osobną trylogię z punktu widzenia Hadesa. I to właśnie tę książkę postanowiłam poddać ocenie. Muszę przyznać, że czytało mi się ją nawet lepiej...