(To jest opinia autorstwa apostatki, która ma papier na to, że wystąpiła z KK. Nie każda data się zgadza, ale chociaż to mam udokumentowane...)

Kiedy byłam młodsza, "Mała Tereska" była jedną z moich ulubionych autorek (jak ktoś z tej ekipy kojarzy blondynę, która w pociągu czytała "Dzieje duszy", to istnieje prawdopodobieństwo, że to byłam ja... =D <#jestęhardkorę>.)

Jeszcze w Krakowie, może z 5 lat temu? (co najmniej),dużo z nią dyskutowałam.
Pożegnania chyba nie tak rzadko są cichsze...

Daję trzy gwiazdki, bo..., no... dużo się od Tereski naczytałam. Ta książeczka jest piękna, ale, kurde, dla mnie to jednak do silnych nie należy..........


Jeśli w Polsce istnieją gdzieś naprawdę katolicy, to pewnie, że bym im poleciła zapoznanie się z jej osobą. Teresa z Avila i Jan od Krzyża TEŻ są spoko...

No, to jeszcze na koniec oficjalnie poproszę się zastanowić, jaki katolicyzm sprzedajecie młodym.

{Jak jesteś młodą osobą: jeśli masz kogoś zaufanego "od życia duchowego", można się poradzić, co warto przeczytać; nawet ta "Mała Tereska" to nie jest na każdą okoliczność. Seriously...}

(To jest opinia autorstwa apostatki, która ma papier na to, że wystąpiła z KK. Nie każda data się zgadza, ale chociaż to mam udokumentowane...)

Kiedy byłam młodsza, "Mała Tereska" była jedną z moich ulubionych autorek (jak ktoś z tej ekipy kojarzy blondynę, która w pociągu czytała "Dzieje duszy", to istnieje prawdopodobieństwo, że to byłam ja... =D...