forum Grupy użytkowników Wydania sprzed 1989 roku. Miłośnicy/kolekcjonerzy

Dlaczego lubię czytać starocie?

tomsn
utworzył 29.08.2013 o 20:30

odpowiedzi [31]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
więcej
tsantsara  - awatar
tsantsara 08.05.2014 13:10
Bibliotekarz

Najbardziej cenię w starych książkach, zwłaszcza niemieckich z przełomu 19. i 20. wieku, papier - jest gładszy, ma inny zapach, dobre wrażenie robi też elegancja i solidność szytej oprawy, ale również interesujący (często!) design książki. Najciekawsze pod względem edytorskim książki ukazywały się, moim zdaniem, w latach 20-ych, a także na przełomie lat 50-ych i 60-ych....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Sylwia  - awatar
Sylwia 27.12.2013 12:18
Czytelniczka

Lubie takie właśnie stare książki, chociaż zdarza się że brakuje strony czy książka się rozkleja, stare wydania które najczęściej czytam mają swój urok, historię, w bibliotece z której wypożyczam większość jest takich właśnie książek, ten papier który ma już te kilkadziesiąt lat, właśnie ta czcionka o której piszesz, właśnie takie książki najbardziej kocham.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aesir  - awatar
Aesir 12.12.2013 09:35
Czytelnik

Dodałbym tylko osobiste przypuszczenie - specyficzny zapach papieru pochodzi zapewne z procesu rozkładu tego materiału, którego okres zależy od kilku czynników, m.in. substancji składowych, lub temperatury ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
allison  - awatar
allison 12.12.2013 09:15
Czytelniczka

Nie wiem, co dodawano do dawno temu drukowanych książek, ale zachowują one swój specyficzny zapach. Albo po prostu to moja silna autosugestia, bo np. książki, które kiedyś moja babcia przechowywała na strychu do dziś pachną mi ...tym strychem, czyli taką mieszanką suszonej fasoli, grzybów i wędzonki. Z kolei w książkach, które mam od dzieciństwa, wciąż wyczuwam zapach...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aesir  - awatar
Aesir 11.12.2013 23:53
Czytelnik

Nie wiem czy taka informacja będzie trafna i użyteczna, ale wspomnę tylko krótko. Starodruki, które występują w zbiorach archiwalnych i bibliotecznych, drukowane były zazwyczaj na papierze pergaminowym, stosowanym również, jako materiał opakowaniowy. Wskutek procesu preparacji tego tworzywa wzrastała jego gramatura i zwartość. Pomimo mniejszej podatności na rozdarcia...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
tomsn  - awatar
tomsn 11.12.2013 23:21
Czytelnik

Jest jeszcze jego struktura - nie wiem, ile w tym prawdy, ale być może w czasach przedwojennych i wcześniejszych robiono go jeszcze z domieszką szmat... Czy ktoś może to potwierdzić?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Karolina  - awatar
Karolina 04.12.2013 23:48
Czytelnik

Po czwarte... zapach papieru... olfaktoryczne doznania...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
allison  - awatar
allison 02.12.2013 09:38
Czytelniczka

Czytam od wczoraj "Noc i dzień" V. Woolf i trafiłam tam na cytat, który pasuje mi bardzo do tej dyskusji i do moich czytelniczych refleksji:

"Są takie książki, które ż y j ą - powiedziała z zadumą. Towarzyszą nam w młodości, potem się z nami starzeją."

Mam kilka takich książek, które żyją wraz ze mną i może nie tyle się starzeją, co dojrzewają jak wino (to np. proza...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aesir  - awatar
Aesir 09.11.2013 12:19
Czytelnik

Oprócz filmowych okładek, które wynikają na ogół z zabiegów marketingowych, ponieważ treści opatrzonych nimi książek, czy bohaterowie tych powieści budzą asocjacje z popularnymi, nawet adorowanymi celebrytami, lub chwilowymi trendami kulturowymi, dochodzą jeszcze krókie, płytkie, rutynowe, pozornie wyegzaltowane zajawki umieszczane na tych publikacjach w stylu "Wciągające",...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
tomsn  - awatar
tomsn 08.11.2013 21:44
Czytelnik

Pytanie pozostaje: czy już nie uwolnimy się od tych filmowych okładek? Przykład z Anną Kareniną dobitny: Czytając na długo przed filmem wyobrażałem sobie Annę nieco inaczej niż Keira Knightley, natomiast, ten, kto jako pierwzy widział (nawet bez filmu) okładkę jest już bez swoich wytworów wyobraźni...

Nie wiedzieć czemu nawet do książek wydawanych na długo po filmach...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej