forum Grupy użytkowników Świat książek
Longstory
odpowiedzi [232]
-Nie rozklejaj się - wrzasnęła Ksaweryna. Nie zapominaj, że to z jej ręki zginęło trzecie oko! A było ważne dla naszej misji!
-Jakiej misji? O czym Ty mówisz? I jaką rolę ma odegrać w tym wszystkim Kunegunda, Marian, Twój syn... i wszyscy Ci, których jeszcze nie wymieniłem?
- Och, z pewnością jak każdy, kto kiedykolwiek miał przyjemność spotkania z panną Kunegundą. Ona to miała powera! Potrafiła pochłonąć dwie takie tace babeczek albo cztery miski krakersów i nigdy jej nic od tego nie było! Była zła i przesiąknięta natchnieniem i krwiożerczą chęcią doznawania nowych bodźców zniszczenia! Robiła fantastyczne zdjęcia, wie Miszczu, takie, co to...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zmodernizowany cep (jak każdy wie, cep składa się z przedcepia, śródcepia i zacepia) z wmontowanym starym magnetowidem i odkurzaczem, a do tego to coś miało piękny napis G.B.U.R. na przedzie.
- Aha. I co to niby robi? - spytał Daniel, nieprzekonany do złowieszczości ustrojstwa.
- Sam nie wiem, ale piecze ciasteczka.- Mistrz wyjął mały substytut ciasta z kawałkami czekolady...
- Och, chłopcze, ho, ho, ho! Dobrze wybrałeś. Ciemna strona to strona lepsza... No i mamy ciastka, a to najważniejsze! Potrafisz obsługiwać się G.B.U.R.'em?
- Gburem? - Daniel zmieszał się niesłyszanie.
- Genialnie Barbarzyńskim Urbanizatorem R.; dzięki niemu możemy podbić świat i załatwić sobie zniżki w pizzeri za rogiem - Mistrz zaśmiał się okrutnie i wyciągnął G.B.U.R'a...
-Słyszałam, i co z tego?
-No to z tego, że mogę być w kilku wymiarach jednocześnie. A że dawno nie widziałem Ciebie i mojego wnusia, to postanowiłem trochę tu pomarudzić. A to kto?-powiedział Mistrz wskazując na Daniela.
-To Daniel. On jest po naszej stronie.
- To cudnie córuś, choć i tak cieszyłbym się na twą kremację!!!
- Och, jak to cudnie tatuś. Ale co u licha robisz w tym eeee... innym wymiarze?!
- Och, curuś, curuś co ty miałaś z fizyki?! A o kocie Schrodingera słyszałaś?! O innych równoległych wymiarach?!
-Ale mamy tylko jedna parę. Jak chcesz to zrobić?
-Po prostu weź ten sznurek, przewiąż się nim w pasie i mocno przyczep do mnie. To powinno wystarczyć.
I wystarczyło. Nie minęły trzy minuty, a Ksaweryna i Daniel ponownie znaleźli się w miejscu, gdzie poległo trzecie oko. Na szczęście w chacie był tylko Mistrz.
-Cześć tato! Jak widzisz przeżyłam - powiedziała Ex-Cyklopka.
- Hej! To MÓJ WIERSZ, ale plagiat....
Kseweryna na wzmiankę "mój wiersz" wytrzeszczyła oczy i rozdziabiła usta...
-Pi..p..p..piszesz wiesze?!
- No, a teraz kaloszki na nóżki i w drogę!!!
- Czekaj, przeczytam...
- Nieee, może lepiej nie, nie znam się na językach obcych... - jęknął Daniel.
- Och, daj spokój. To tylko język Ubuntów z planety QPetra, a to trzecia linia galaktyczna, gdzieś w Mgławicy Soczewicznej. Nawet dziecko zna tę prostą gwarę!
- Yyy...
- Uwaga! Czytam: Ughraj uburen geb ij ra bruom. Grehen bruom te la queste buol k' fajnt churyn. -...
Otworzyła usta i pochłonęła za jednym kęsem cały stek.
- Noooo, na prawdę masz apetyt jak wilk....
- Musimy dotrzeć do mistrza, który umie kontrolować przedmioty myślą- palnęła bez namysłu Kseweryna.
- A po co ci on?
- Kiedy W. Mistrz znikał dał mi te kaloszki. Na podeszwie znalazłam napis, ż to nie są różowe bajeranckie kaloszki...
- A co w takim razie?!
- INTERGALAKTYCZNY...