forum Grupy użytkowników Gry i zabawy
Zabawa- aniołek i diabełek
odpowiedzi [1092]
Jaga - teraz już jako Helena - nie była zaskoczona. W ciągu ostatnich dni wydarzyło się tyle dziwnych, ekscytujących, a czasem i przerażających sytuacji, że powoli przestawały ją one dziwić. Ponadto miała nadzieję, że dzięki czuwającej nad nią organizacji w końcu będzie mogła prowadzić w miarę spokojne życie, którego mimo wszystko jej ostatnio brakowało.
Weszła do...
Otworzyła laptop. Na ekranie ukazała się zamaskowana twarz mężczyzny. Uruchomiła odtwarzanie.
Witam panią. Należą się pani wyjaśnienia w związku z ostatnimi wydarzeniami. Jestem członkiem pewnej tajnej organizacji, która stawia sobie za cel zniszczenie coraz bardziej popularnego od jakiegoś czasu procederu handlu ludzkimi klonami oraz fizyczną eliminację tych klonów, które...
Spojrzała na nowe dokumenty. Według nich miała się teraz nazywać Helena Modrzewiowska. Ładnie, pomyślała.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Podbiegła do łóżka, usiadła na brzegu i delikatnie wyciągnęła knebel. Ordynator się ocknął, otworzył oczy, spojrzał na Jagę i po dłuższej chwili zapatał:
- Kim jesteś?
- Jak to? Nie poznajesz mnie? - odparła.
- Nie! Natychmiast mnie rozwiąż głupia pindo! - krzyknął i zaczął się szarpać z więzami.
Jaga podniosła się powoli, podeszła do stolika i sięgnęła po broń. Odwróciła...
- Ordynatorze, myślałam, że Jurek Kiler pana zabił! - wrzasnęła zszokowana Jaga. Tliła się w niej odrobina nadziei na uratowanie ukochanego.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZgodnie z instrukcją otworzyła bramkę, odnalazła klucz i weszła do domu. W piwnicy, tak jak było napisane, znajdowało się sto walizek z milionem dolarów w gotówce każda, w ramach rekompensaty za poprzednie mieszkanie, a w salonie w łóżku leżał związany i zakneblowany ordynator, na stoliku obok pistolet z tłumikiem, z którego miała go od razu zastrzelić i w oczekiwaniu na...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejRuszyła w drogę. Wskazany przez tajemniczego nadawcę adres okazał się uroczym, drewnianym domkiem na zadbanym osiedlu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wibracje i buczenie telefonu oznajmiły nową wiadomość, którą odczytała:
To ja spaliłem pani dom. Proszę o nic nie pytać i przyjechać do mnie pod adres...
Nikt znajomy. - zauważyła.
Przynajmniej mam co jeść - pomyślała Jaga i wgryzła się w okiennicę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postRaczej pod domem. Dom otoczony był wozami strażackimi i płonął od parteru po dach.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post