forum Oficjalne Aktualności
Pisarze za kratkami
Często myślimy o pisarzach jak o potulnych, nieśmiałych barankach tkwiących za swoimi biurkami obłożonymi stertami papieru i marzących tylko o tym, by nikt im nie przeszkadzał. A to błędne podejście. Wielu autorów miało duszę zabijaki, a jeszcze większe ich grono siedziało w więzieniu.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [35]
Jak mogliście pominąć Sergiusza Piaseckiego?! ...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZ tego, co pamiętam, to Charles Dickens również był aresztowany za długi. Na jednej lekcji polskiego omawialiśmy jego życiorys.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jeszcze Oscar Wilde, który w 1895r. został aresztowany i skazany na karę więzienia za utrzymywanie kontaktów seksualnych. Z tego też powodu wyemigrował do Francji, gdyż tam od 1791r., nie karano homoseksualistów.
Temat jest rozwojowy :)
No, ale żeby zapomnieć o Jerzym Nasierowskim? Ciekawie wypada w porównaniu do Charlesa Mansona. Mam na myśli, że można dochować swoich praw autorskich, czerpać zyski i tak dalej. Co prawda, trochę to już niedzisiejsze, ale wciąż wdzięczny przykład na obronę swojego kapitału.
Bycie więźniem politycznym, w dodatku w systemie totalitarnym, to nie to samo, co trafić do więzienia za przestępstwo kryminalne. Sołżenicyn czy Zola zostali skazani za rzetelne wykonywanie zawodu, za odwagę głoszenia niepopularnych haseł, za upominanie się o prawa człowieka, innymi słowy stojąc na straży wolności słowa. Takich pisarzy jest wielu (z polskich np....
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Chciałabym się wstawić za Michałem, który słusznie zauważył, że "dusza zabijaki" nijak się ma do pisarzy przebywających w więzieniu za obronę idei. Widzę, że przytoczyłaś, Moniko, słowa Autorki, które mają obronić umieszczenie w artykule takich i takich pisarzy, ale uważam, że wyrwanie jednego zdania z kontekstu całego wstępu daje wątpliwy argument. Z całego wstępu wynika...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPrzypomniał mi się jeszcze Brendan Behan w wieku 16 lat został członkiem IRA; za próbę wysadzenia doków w Liverpoolu siedział w poprawczaku, a za usiłowanie zabójstwa dwóch detektywów już w regularnym więzieniu. Tam zaczął pisać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
redrum
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale sformułowanie "wiekopomne dzieło" ujęłam w cudzysłów, co oznacza mój ironiczny stosunek do wspomnianej książki. Pisarzem to on był takim, jak malarzem, co nie zmienia faktu, że coś tam naskrobał i stało się to "za kratami" czyli zgodnie z tytułem artykułu. Zostało to wydane. Poza tym czekałam na pierwsze głosy oburzonych.Pozdrawiam.
W dodatku Hitler zabijaką był na całkiem nieprzeciętną skalę...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jeśli mówimy o prawdziwych zabijakach, w dosłownym tego słowa znaczeniu to warto wspomnieć o Krystianie Bali, chociaż jak dotąd autor nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Krystian Bala
Z Balą jest ta różnica, że nie pisał, bo siedział, lecz siedział, gdyż napisał. A raczej opisał. Więc nie, jak dysydenci - za poglądy, czyli za to jak piszą, ale napisane obciążyło go jako kryminalistę. To tak, jakby Hermann z powieści Rozpacz Nabokova, który potraktował zbrodnię jak dzieło sztuki i zechciał się nią pochwalić, zdarzył się naprawdę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
A Karol May? Nigdy nie był na Dzikim Zachodzie - o którym tyle napisał, ale w więzieniu owszem i to kilka razy(przede wszystkim za kradzieże). To w więzeniu zaczął pisać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post