rozwiń zwiń
Unblessed

Profil użytkownika: Unblessed

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 rok temu
255
Przeczytanych
książek
433
Książek
w biblioteczce
119
Opinii
885
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Mirabelka Cezary Harasimowicz, Marta Kurczewska
Ocena 8,2
Mirabelka Cezary Harasimowicz...

Na półkach: , , ,

Wartościowa książka, napisana z wyczuciem, zawiera fantastyczny motyw dualnej śmierci: tej naturalnej, związanej z przemijaniem jako częścią cyklu życia, oraz tej sprzecznej z naturą - czynionej ręką człowieka.
Podzielona na cztery części - pierwsza jest przepełniona radością, szczęściem ale też niedojrzałością i oczekiwaniem na dojrzewanie. W drugiej dominuje wiele smutku, przygnębienia i cierpienia, ale również walki, odwagi. Trzecia część to głównie wracająca nadzieja, godzenie się z wydarzeniami, które pozostawiają żywy ślad. Czwarta część jak dla mnie troszkę niepotrzebna, domyka historię, ale nie zawiera aż tak silnych metafor jak wcześniejsze części.
Polecam, unikatowa opowieść drzewa (choć pewnie nie brzmi to specjalnie zachęcająco :D).

Wartościowa książka, napisana z wyczuciem, zawiera fantastyczny motyw dualnej śmierci: tej naturalnej, związanej z przemijaniem jako częścią cyklu życia, oraz tej sprzecznej z naturą - czynionej ręką człowieka.
Podzielona na cztery części - pierwsza jest przepełniona radością, szczęściem ale też niedojrzałością i oczekiwaniem na dojrzewanie. W drugiej dominuje wiele smutku,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Biorąc ją w rękę, sądziłam że to polska "Lolita". Odkryłam, że jest czymś więcej, będąc zupełnie czymś innym, przeze mnie nieoczekiwanym.

Materią tworzącą tę książkę jest historia zmyta z autora, ściągnięta z niego wraz ze skórą, wonią perfum, ciepłem ciała, padającym na twarz światłem gwiazd. Prawda i piękno scementowane ze sobą, skreślone atramentem. Antoni Libera stworzył "Madame" na podstawie swoich wspomnień z liceum, swoich osobistych doświadczeń.

Jedyne o czym jestem w stanie myśleć, to czy człowiek tak błyskotliwy przypadkiem nie oszukuje nas przynajmniej faktem, że przesadę da się wyczuć w umieszczeniu sformułowań, stylistyki której nigdy nie przypisałabym nastolatkowi mającemu lat osiemnaście. Innymi słowy - nie jestem w stanie tak lirycznie myśleć o tym dziele, jak robi to narrator.

"W parszywej rzeczywistości sam się stajesz parszywy! To jest najgorsze, pamiętaj!"

Kiedy myślę o tym, czego nauczyła mnie ta książka (intencja Stalina podczas "ratowania" komunistycznej frakcji w hiszpańskiej wojnie domowej; sytuacja wykształconych filologów zajmujących się językami Europy Zachodniej w PRL-u; metodyka kształcenia i wychowania w szkole średniej Polskiej Republiki Ludowej) zadaję sobie pytanie czy to Nabokov znowu się ze mną bawi - "hej koleżanko, ta książka nie ma cię niczego nauczyć, nie jesteś już w szkole, po prostu chłoń to co napisane". Dzieło to jest pełne literackich (i nie tylko!) odniesień, do których warto sięgnąć, które wspólnie budują pełną, wyrazistą historię. "Madame" to książka intelektualnie przegadana, tutaj nie ma ani słowa zbędnego, wszystko tworzy doskonale spójną całość, nie ma chwili w której narrator ciągnący cię w porywach da ci usiąść i pomyśleć, że jesteś tym przytłoczony.

"Żegnaj, boska istoto, okrutna swą urodą! Po com cię w ogóle ujrzał! O. czemuś się zjawiła na drodze mego życia! Zbyt piękna i promienna, by nie rozniecić pożaru. Zbyt dumna i daleka, ażeby go ugasić. Gdybyś tu była nie przyszła i nie dała się widzieć, mój los byłby znacznie prostszy. Tańczyłbym teraz z pewnością z jedną z mych rówieśniczek, może nawet i z samą... Lucyllą Różogrodek, w każdym razie z istotą skrojoną na moją miarę, rumianą, zziajaną, chętną, cuchnącą młodym potem, i wielce prawdopodobne, iż skradłbym jej na koniec soczystego całusa. A tak stoję tu w mroku, zbolały, zrujnowany, wyobcowany... przegrany. Wygrałaś! Lecz cóż ci po tym?... Bywaj, Królowo Śniegu! Bywaj, La Belle Victoire!"

Z historii sączy się cudowna tajemnica, narrator się nie ujawnia, podobnie nie dostajemy żadnych szczegółowych danych samej jego muzy - prócz faktu, że mówi się o niej Madame, lub Wiktoria - Victoire, imię nadane jej przez okrutny los w osobie jej nieszczęsnych rodziców, związane z jej przeszłością. Wraz z narratorem wracamy do szkolnej ławy aby przeżyć każdemu znane pierwsze uniesienia szkolnej miłości, w którą wpleciona jest nie aż tak rzadki afekt - ucznia, najwybitniejszego z wybitnych do nauczycielki. Do osoby odległej, chłodnej, profesjonalnej, niedostępnej. Istnego Mont Blanc szturmowanego przez ucznia wybitnego, bystrego, opanowanego, którego jedynym grzechem jest nieszczęśliwe zakochanie w osobie, która ani na krok nie daje się zaskoczyć. W miarę opowieści o tajemniczej Victoire dowiadujemy się więcej, postać staje się przejrzysta, jej działania mają już intencję, do której kobieta wytrwale dąży, wieloma często zawiłymi drogami.

Marząc o niej bohater posuwa się do czegoś więcej niż większość zakochanych, nie poprzestaje na biernym oddawaniu się katuszom duszonych w sobie emocji. On gromadzi je w sobie i finalnie to cierpienie przeradza w działanie, najpierw związane z poznaniem nauczycielki z najróżniejszych źródeł, a następnie te uczucia jeszcze przelewa w chaosie tworzenia w powieść.

"Czasami… kicz bywa całkiem miły. Nie trzeba się go wyrzekać. Gdyby nie było kiczu, nie byłoby wielkiej sztuki. Gdyby nie było grzechu, nie byłoby i życia."

Madame serwuje nietuzinkowe spojrzenie na szczenięce afekty, które są tematem wstydliwym, mało pożądanym. Pedagodzy tamtego świata wiedzą jak sobie z nimi radzić. Jednocześnie ukazują braki w humanistycznym podejściu do ucznia - tutaj fizyka kwantowa na etapie liceum, a tam z kolei śmierć wolności scenicznej, śmierć w teatrze i dekapitacja ducha muzycznego. Jedyne co żyje to posłuszeństwo partii, jednomyślność, jedna wersja historii. W opozycji do tego - wielka tajemnica, stojące za nią rozterki, emocje, wielki cel aby żyć tak jak się chce.

Powieść nie odpowie na pytania - czy to dobre, czy to moralne kochać nie będąc kochanym? Czy lodowe góry pozwalają sobie na emocje? Czy kochają? Czy potrafią kochać? Czy kochała? Czy lubiła? Czy wynagrodziła tylko za otworzenie jej drzwi?

Ta książka powstała jako terapia autora, jest dowodem zamknięcia pewnego etapu, pożegnania z nim, na autora miała mieć wpływ zbawienny, choć okrężnymi drogami wynagradzający mu czas spędzony w samotności, w ukryciu przed represjami i inwigilacją. Na czytelnika ma za to wpływ zgoła błogosławiony, obcowanie z literaturą takich lotów jest przyjemnością i powinno być liczone srogo niczym luksus.

"Madame" to najczystszy z owoców rewolucji. Książka, o której szkoły milczą, choć już od dawna powinny piać, szczególnie gdy się przestudiuje jej wartości, które są daleko piękniejsze niż forsowany "Romeo i Julia" wciskany jako sztandar romantycznej miłości dojrzewającym istotom. I być może prócz nielicznych wyjątków szkoła już zawsze zamierza prezentować nam "Popioły" jako szczyt fantazji.

Chyba nie bez powodu jednym z nielicznych morałów tejże książki jest "Wtedy to były czasy!".

Biorąc ją w rękę, sądziłam że to polska "Lolita". Odkryłam, że jest czymś więcej, będąc zupełnie czymś innym, przeze mnie nieoczekiwanym.

Materią tworzącą tę książkę jest historia zmyta z autora, ściągnięta z niego wraz ze skórą, wonią perfum, ciepłem ciała, padającym na twarz światłem gwiazd. Prawda i piękno scementowane ze sobą, skreślone atramentem. Antoni Libera...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sama nie wiem, dla mnie chyba jednak zbyt kontrowersyjna i przez głównego bohatera lektura stała się bardzo przykra dla mnie, bo przez większość czasu spędzonym na czytaniu było mi smutno że tak wyglądają myśli przeciętnego faceta z dziwnym pragnieniem, by mieć wszystkie możliwe kobiety.
Protagonista jest filozofem, który przelewa swoje myśli wprost na papier dosłownie jakby defekował (w połowie czytania tej książki trafiłam na "Madame" Libery i po prostu porównując oba style odkrywam, że po prostu nie umiem strawić prostego jak budowa cepa stylu Bukowskiego; przepraszam, jeśli swoim porównaniem kogoś urażam).
Dobrze jest to przeczytać tylko po to, żeby mieć pojęcie, z jakim rodzajem literatury jest kojarzony ten pisarz. Nie rezygnuję z Bukowskiego na zawsze, chętnie poczytam od niego coś jeszcze, ale ta lektura zwyczajnie mi się nie podobała.

Sama nie wiem, dla mnie chyba jednak zbyt kontrowersyjna i przez głównego bohatera lektura stała się bardzo przykra dla mnie, bo przez większość czasu spędzonym na czytaniu było mi smutno że tak wyglądają myśli przeciętnego faceta z dziwnym pragnieniem, by mieć wszystkie możliwe kobiety.
Protagonista jest filozofem, który przelewa swoje myśli wprost na papier dosłownie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Unblessed Daisy

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [13]

Lili St. Crow
Ocena książek:
7,4 / 10
10 książek
3 cykle
Pisze książki z:
133 fanów
John Flanagan
Ocena książek:
7,7 / 10
28 książek
3 cykle
1975 fanów
Rachel Caine
Ocena książek:
6,9 / 10
51 książek
8 cykli
548 fanów

Ulubione

Cassandra Clare Miasto Kości Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Insygnia Śmierci Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Zakon Feniksa Zobacz więcej
Cassandra Clare Miasto szkła Zobacz więcej
Cassandra Clare Miasto szkła Zobacz więcej
Rick Riordan Złodziej pioruna Zobacz więcej
Cassandra Clare Mechaniczna księżniczka Zobacz więcej
Rick Riordan Morze Potworów Zobacz więcej
Vladimir Nabokov Lolita Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Lili St. Crow Zdrada Zobacz więcej
Eric Knight Lassie wróć! Zobacz więcej
Eric Knight Lassie wróć! Zobacz więcej
Eric Knight Lassie wróć! Zobacz więcej
Arthur Miller Czarownice z Salem Zobacz więcej
Arthur Miller Czarownice z Salem Zobacz więcej
Arthur Miller Czarownice z Salem Zobacz więcej
Arthur Miller Czarownice z Salem Zobacz więcej
Arthur Miller Czarownice z Salem Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
255
książek
Średnio w roku
przeczytane
21
książek
Opinie były
pomocne
885
razy
W sumie
wystawione
219
ocen ze średnią 7,8

Spędzone
na czytaniu
1 302
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
19
minut
W sumie
dodane
13
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]