forum Oficjalne Aktualności
Niewidzialni są wśród nas – rozmowa z Maciejem Wasielewskim
10 milionów dobrych uczynków spełnionych przez 2 miliony uczestników! Czy obok takiej historii można przejść obojętnie? Opowieść o niewidzialnych wciąż ma moc – przemawia do wyobraźni i pobudza do działania. O fenomenie akcji, która wydarzyła się w Polsce, i jej twórcy Macieju Zimińskim, w bardzo osobistej książce pt. „Niewidzialna ręka” pisze Maciej Wasielewski.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [11]
Wielkie dzięki za ten wywiad. Czekam na kolejne.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Piękna, piękna idea! Wbrew pozorom nie tak łatwo pomagać będąc niezauważonym, więc wysiłek i nutka przygody jest!
Zaczynam się zastanawiać jakby posiać to ziarenko na nowo...
Pamiętam z dzieciństwa tę akcję. Zachęcała do pomocy, anonimowej, choć oczywiście publicznie pochwalanej (publikowano listy od osób, którym ktoś pomógł). Oczywiście, można mieć wątpliwości, czy nie zachęcała do nadmiernej ingerencji, ale z tego, co sobie przypominam, chodziło o dość oczywiste akty pomocy i dobrej woli (głównie sprzątanie, porządkowanie i naprawianie).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOdnoszę wrażenie, że ludzie wtedy myśleli o ludziach, a nie o czubku własnego nosa. Wtedy może wystarczyła przeżycia przygody, a dziś chęć osiągnięcia kariery zawodowej i bezpiecznego życia. Sama jednak akcja wydaję się naprawdę wspaniała. Szkoda, że dziś ludzie faktycznie, jakby stracili wyobraźnię, bo jak dla mnie to znajdujemy się w erze kopiowania. Ciekawi mnie za to...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejBezinteresowność to porządna cecha. Obecnie w mocno nakręcanym konsumpcyjne świecie raczej przytłmiana. Akcja ciekawa i godna rozpropagowania. Może być w modzie tak jak ekologiczność czy wolontariat. Akcja "Niewidzialna ręką" musiała by być dostosowana do naszych czasów. W czasach PRL były jednak inne realia.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zgadza się. Można dodać, że w świecie, który mocno orientuje na zaspokajanie własnych potrzeb (niekoniecznie innych).
Zastanawiam się, czy kontekst historyczny jest tutaj aż tak decydujący. Czy Niewidzialna ręka wymagałaby zasadniczego uwspółcześnienia w swojej formie. W sumie przecież potrzeby na przestrzeni lat aż tak bardzo się nie zmieniły. A w ludziach drzemie ta sama...
Chodzi mi nie o samą ideę pomagania, bycia otwartym na potrzeby innych, ale konkretnie sposoby okazywania pomocy. W "komunie" istniały pewne zwyczajnie i zjawiska, których obecnie nie ma. Pamiętam czasy kiedy na noc nie zamykało się dzwi na klucz, mój młodszy brat spał w wózku na dworze sam pod oknem przed blokiem. Nie było na bramach lub płotach tabliczek z napisami: uwaga...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejDzisiaj z taką ilością kamer wokół nas, byłoby trudno być niewidzialnym. Ale jest sporo akcji charytatywnych i również można pomagać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNa pewno przeczytam tę książkę. Piękna to była akcja i szkoda, że czegoś takiego teraz nie ma. Przydałoby się to w naszym świecie i to bardzo.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nie ma zorganizowanej akcji podobnego typu i szkoda. Niemniej jednak...
Hasło inicjatywy Macieja Zimińskiego brzmiało "Niewidzialna ręka to także ty". Dlaczego to hasło nie miałoby być aktualne również dziś. Każdy z nas może je realizować. A przecież można inspirować tą opowieścią również dzieci, tak jak to zrobił autor książki. Proszę mi wierzyć, że to działa. Moja córka...