forum Oficjalne Aktualności
Poe, King i smutek horroru
Lektura opowiadań Edgara Alana Poego jest z jednej strony wspaniała, z drugiej przygnębiająca. Wspaniała – bo to świetna literatura. Przygnębiająca – bo trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystko, co najlepsze, już było, i to dawno, a literatura nie tyle się rozwija, ile podlega swoistej dewolucji…
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [56]
Moim skromnym zdaniem najwięcej cukru w cukrze, czyli horroru u Kinga jest w jego opowiadaniach (czytaliście to o potworze w szafie? Jej, jej, jej...) A im grubsza książka, tym bardziej sam horror zmieszany z czym innym, co zresztą nie musi być wcale takie złe. Dla mnie "To" jest przede wszystkim świetną historią o przyjaźni grupki dziecięcych outsiderów na tle niewielkiego...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Artykuł zwrócił moją uwagę po pierwsze z racji tego, że jestem zarówno fanką horrorów jak i fanką Kinga.
Od paru dni zagłębiam się w "To" i jestem w połowie. Muszę jednak zaznaczyć, że obecne czytanie jest już 3 podejściem do tego klasycznego już tomiszcza. Dopiero za tym trzecim razem udało mi się dobrze 'wgryźć' w opowieść.
Po przebrnięciu przez pierwszą setkę stron,...
"Smętarz dla zwierzaków" to lektura taka, że czapki z głów? Powieść zainspirowana opowiadaniem Bradbury'ego "Posłaniec". Pomysł w sam raz na opowiadanie i opowiadanie Bradbury'ego zrobiło na mnie ważenie, tymczasem King rozwlekł to tak, że więcej tu było nudy niż strachu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPrzepraszam, a co takiego oryginalnego jest w fabule "Domu z liści"? "Historia pewnego domu, który kryje w sobie jakiś inny wymiar – trudno to precyzyjnie określić: w każdym razie w budynku otwierają się przestrzenie urągające wszelkiej naszej fizycznej wiedzy i zdrowemu rozsądkowi"? Shirley Jackson napisała już taką książkę w 1959 roku, nazywała się "Nawiedzony dom na...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNie zgadzam się z opinią autora na temat powieści "To". Być może rzeczywiście dzisiaj nie jest ona taka straszna, ale autor nie wziął chyba pod uwagę, że pierwsze wydanie miało miejsce ponad 30 lat temu! Czytałem ją zapewne niedługo po tym wydaniu i zapamiętałem jako świetną książkę (a pamięć długotrwałą mam raczej słabą). Obecnie w zalewie kinowych potworów, dziwnych...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejWedług mnie "To" nie jest stricte horrorem. To dramat-obyczajowy z elementami grozy. Książka jest świetna. Kinga nie powinno się szufladkować. Zresztą nikogo nie powinno :P Gatunek literacki to rzecz płynna i nie zawsze da się jej przypiąć metkę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNo właśnie ja mam podobnie z Tym - czytałam ją za dzieciaka, i zapamiętałam bardzo dobrze. A teraz się zastanawiam, czy warto by ją odswieżyć i zobaczyć, czy wytrzymała próbe czasu ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoże,ktoś wie .Czy Masterton wróci do Wojowników Nocy ?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wy tu tylko o Kingu, który obraca się w jednym gatunku - horroru.
My kochamy Kinga za to jak kompletnym i wszechstronnym jest pisarzem.
Łączy w sobie wszystkie gatunki. Grozy, romansu, powieści obyczajowej.
Dla mnie King zawsze wychodził poza wszelkie ramy.
Jest niesamowity.
Nudne opisy bohaterów?
Właśnie to jest jego najmocniejszy punkt.
Portrety psychologiczne. Jest...
Kompletnym i wszechstronnym? To trochę przegięcie.
Sam przeczytałem w całości tylko jedną książkę King'a i tylko dlatego, że pewna koleżanka bardzo mi ją polecała. Samo doświadczenie było w porządku, nawet mnie lektura wciągnęła, ale jednocześnie wynudziła i nie zachęciła po zagłębienie się w jego twórczość bardziej.
Jego książki nie są bardzo zróżnicowane. Są bardzo...
Nie daje się porwać wyobraźni? Na nieznane wody?
Większej bzdury nie przeczytałem.
Nie będę podawał przykładów.
Przeczytałem wszystkie jego książki więc dalsza konwersacja z Tobą nie ma sensu.
Akurat skupiłeś się na dwóch mniej znaczących aspektach mojego wywodu, ale w porządku.
Nie musisz podawać przykładów. My się oboje nie przekonamy do swoich racji, nasza dyskusja to tylko rozrywka dla osób trzecich, które będą to czytać.
Ja przez King'a nie potrafię przebrnąć. Pierwsze kilkadziesiąt stron i przepraszam, ale wysiadam. Wszystko jest takie samo, wszystko zlewa...
Dla mnie największym atutem Kinga jest to, że jego protagoniści, a także postaci-tło są autentyczne, ludzkie. Czytając książkę jego autorstwa z łatwością sobie wszystko wizualizuję. Poza tym do tej pory pamiętam wielu z nich - bohaterów - takimi jakimi wydawali się być i płynąć przez fabułę w mojej głowie. Chociaż odtworzyć przebiegu wydarzeń nie byłabym w stanie. Tego...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMnie też King nudzi. Kiedyś był jednym z moich ulubionych pisarzy. Podobało mi się, że w jego książkach można znaleźć trochę horroru, trochę dramatu czy trochę dreszczowca. Jednak w miarę mojej czytelniczej podróży stwierdziłam, że to "trochę" to za mało. Nie jest on dla mnie mistrzem w żadnej kategorii. Tak samo miałam jak za dzieciaka uwielbiałam "Harrego Pottera" i...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejFormalne eksperymenty z reguły kryją nędzę fabularną ale mogę się mylić.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPowieść "Dom z liści" jest świetna, chociaż niekoniecznie bym ją horrorem nazywał. To raczej miedzygatunkowy, eksperymentalny miks, w którym oczywiście horror też ma swoje znaczące miejsce. Jeśli ograniczyć współczesny horror do Kinga czy popularnego u nas Mastertona to faktycznie można odnieść wrażenie, że jest martwy i już nic nas w nim nie zaskoczy. Ale to nieprawda, bo...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Bardzo podoba mi się powyższy artykuł. Lubię czytać Kinga i o Kingu. To prawdziwy mistrz. Jego książki są napisane bardzo dobrym i poprawnym językiem, dlatego czyta się je tak lekko (chyba że są źle przetłumaczone). Dostarczają dużo emocji (smutek, żal, strach, przerażenie, etc.) i super rozrywkę w tym ponurym i przewidywalnym świecie. Po przeczytaniu strach mija, a...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Mam dokładnie tak samo.
Dlatego King pozostaje dla mnie wciąż numerem 1.
Za to wszystko o czym napisałaś.
Z jednym małym wyjątkiem. Czasami ten strach pozostaje ze mną na dłużej.
Ale nigdy nie sięgałem po Kinga po to "żeby się bać". Może przy okazji, żeby poczuć dreszczyk emocji.
Bo w przeciwieństwie do większości pisarzy jest on nieprzewidywalny. (Oczywiście nie we...